DO GŁĘBI INTRYGUJĄCY KRAJ
Egzotyczne wyprawy to chleb powszedni dla Arkadego Radosława Fiedlera. Tym razem zabiera nas w podróż do kolorowej Boliwii.
GRECJA NA WAKACJE CZYLI KSIĄŻKI, KTÓRE POZWOLĄ PRZENIEŚĆ SIĘ NA POŁUDNIE EUROPY
Chociaż wakacje powoli zmierzają do końca to warto wrócić do słonecznej Grecji. Tym razem za pomocą trzech różnych książek, których wspólnym mianownikiem jest właśnie wspomniany kraj.
NAJBARDZIEJ MORDERCZE KOBIETY W HISTORII
Lekka, ciekawa i z krótkimi rozdziałami – czyli idealna na wakacje. Książka „I że Ci (nie) odpuszczę” to świetne rozwiązanie na letnią lekturę.
JAK ZOSTAĆ EKSPERTEM SWOICH FINANSÓW?
Michał Szafrański prowadzi blog jakoszczedzacpieniadze.pl, jest założycielem Klanu Finansowych Ninja, jednocześnie to też autor książek. Jedną z nich jest Finansowy Ninja. Moim zdaniem to podstawowa pozycja, którą powinien mieć każdy kto myśli o rozwoju osobistym. W końcu żeby się w spokoju rozwijać najpierw trzeba uporządkować finanse, nieprawdaż?
JEDEN MAŁY KROK KU WIELKOŚCI
To książka dla każdego, kto próbował coś zrealizować, a mu się to nie udało. Niezależnie czy jest to próba schudnięcia, zdobycia wykształcenia czy nauczenia się języka obcego.
BOHATERZY NA PIERWSZEJ LINII WALKI Z KORONAWIRUSEM
Jeżeli zastanawiamy się jak wygląda walka lekarzy na pierwszej linii frontu z koronawirusem zajrzyjmy do książki „Nadzwyczajni”.
CZY PRZED BITWĄ POD GRUNWALDEM KRZYŻACY OFIAROWALI DWA NAGIE MIECZE?
Co to była za bitwa! Co za zwycięstwo! Są też znane chociażby z filmu Aleksandra Forda dwa nagie miecze. Grunwald 1410 autorstwa Jana Wróbla to pasjonująca opowieść o jednym z największych triumfów polskiego oręża.
Życzenia Wielkanocne
Wszystkim czytelnikom moich blogów wiary, nadziei i miłości, płynącej z faktu Zmartwychwstania oraz przekonania, że miłość jest silniejsza niż śmierć, a także – po prostu – wszystkiego co najlepsze życzy Jan Filip Libicki.
Refleksja o odbudowie Notre Dame
Niech się więc lepiej coś zawali, niż by miano nam postawić zarzut, że to laicite naruszamy. Uważam, że ten przykład powinien być także ważnym głosem w polskich dyskusjach o rozdziale Kościoła i państwa. Katedra Notre Dame na szczęście nie spłonęła całkowicie. Wygląda na to, że jednak sporo z niej zostało. Ale to, co cieszy najbardziej, to fakt, że w zasadzie po trzech dniach, zebrano już całą kwotę potrzebną na jej odbudowę.
Odbudowanie Notre Dame – symbol prawdziwej, europejskiej solidarności
Spontaniczna, społeczna, ogólnoeuropejska zbiórka funduszy na jej odbudowę byłaby pięknym obudzeniem europejskiego ducha. Płonie paryska katedra Notre Dame. Jedna z najważniejszych świątyń katolickiego świata. Z doniesień medialnych wynika, że pożar jest bardzo poważny. Miejmy nadzieję, że świątynia nie spłonie całkowicie. Na pewno Francuzi będą odbudowywać swoją katedrę, ale spontaniczna, społeczna, ogólnoeuropejska zbiórka funduszy na jej odbudowę byłaby pięknym obudzeniem europejskiego ducha. Symbolem prawdziwie europejskiej solidarności. Może tak będzie. Ale na razie módlmy się, żeby z tej pięknej świątyni jak najwięcej zostało…
Walka z pedofilią w Kościele. Arcybiskup Grzegorz Ryś znakiem nadziei…
Arcybiskup powiedział między innymi, że przeglądając akta przypadku jednej z ofiar, natrafił na takie zdanie matki tejże ofiary: syn przestał chodzić do kościoła. I zaraz potem na zdanie kolejne. Ja też przestałam.
Rozstania i powroty Jurka Owsiaka. Rzecz o egocentryzmie
Czy te wszystkie rozstania i powroty nie mogły trochę poczekać? Czy to wszystko nie mogło się odbyć w tygodniu, który się właśnie zaczyna, tylko musiało się odbywać właśnie w tygodniu, który powinien być w całości poświęcony dramatowi Pawła Adamowicza i jego rodziny? Moim zdaniem tak powinno być.
Moje życzenia na Boże Narodzenie
Wszystkim czytelnikom moich blogów, zarówno tym, którzy czytają je z aprobatą, jak i tym, którzy się z ich treścią nie zgadzają, życzę jak najlepszego przeżycia Świąt Bożego Narodzenia, zgodnie z tym duchowym przesłaniem, jakie te Święta niosą oraz wszelkiej ludzkiej i codziennej pomyślności. Wszystkiego dobrego!
O ZŁEJ INSTYTUCJI I SAMOTNOŚCI KSIĘŻY
Kler to nie jest – wbrew trailerowi – film zabawny. Scen do śmiechu w zasadzie nie uświadczycie.
Armenia 2018. Pożegnanie…
O godzinie 6 czasu miejscowego wylatujemy i przed 8 rano jesteśmy na Okęciu. Żegnamy się ze sobą, obiecując sobie przyszłoroczną wyprawę. Kolejny kraj, powstały z rozpadu Związku Sowieckiego. Tym razem prawdopodobnie będzie to Uzbekistan...
Armenia 2018. Hachpat, Shanahin i Spitak
Spitak był odbudowywany dzięki wsparciu wspólnoty międzynarodowej, ale tak jakby nie do końca. Każdy kraj który pomagał wtedy Armenii budował jakby inną dzielnicę tego miasta. Do dziś to widać. Można by powiedzieć, że w sensie zabudowy, Spitak jest pstrokaty. Tu też pracują od 30 lat siostry matki Teresy z Kalkuty.
Armenia 2018. Patrząc na granicę zza wielkich wąsów
Do podnóża Araratu jest naprawdę niedaleko. Może 2, może 3 kilometry, no może 5. Ale żeby do tego podnóża dotrzeć, trzeba by najpierw w jakiś sposób sforsować ów płot, a potem ominąć tureckie wojskowe samochody. A one jeżdżą z taką częstotliwością, że ominąć je wydaje się nie sposób. Jest to dla mnie coś naprawdę wstrząsającego. Ten obraz pozostaje mi w pamięci na długo.
ARMENIA 2018. MSZA, BAZAR I JUBILEUSZE
Bazar, zwany tutaj Wernisaż. Funkcjonując cały tydzień, ale szczególnie duży jest w weekendy. Rzeczywiście. Stoiska ciągną się niemalże kilometrami. Jest tu wszystko, ale szczególnie uderza wiele flag rosyjskich i koszulek z Władimirem Putinem. Niedziela. Pora bliżej poznać mszę ormiańską. Ściślej zaś mówiąc mszę w rycie ormiańsko -katolickim.
ARMENIA 2018. AMERYKANIE NAD Z SEWANEM
O, pan też na wózku! - woła do mnie po angielsku bardzo starsza pani, która też korzysta z takiego udogodnienia. Widać że jest Ormianką. Skąd pani jest? – pytam. Proszę pana - odpowiada, mam 95 lat i pierwszy raz przyjechałam do Armenii!. Urodziłem się i mieszkam na stałe w Stanach Zjednoczonych, w stanie Connecticut. I postanowiłam, że przed śmiercią muszę zobaczyć Armenię! Dziś jedziemy nad jezioro Sewan. Największe jezioro Armenii. Podróż trwa dość długo, około 2 godzin, ale to co zostajemy na miejscu jest z pewnością warte tego czasu. Sewan robi naprawdę duże wrażenie. Jezioro jest olbrzymie. Co prawda akurat tego dnia pogoda nie dopisuje, ale może to i lepiej, bo turystów mniej i można je spokojnie obejrzeć. Jest sobota, więc ambasador Cieplak nie jest związany obowiązkami służbowymi i może wraz z nami wybrać się na wycieczkę. Siedzimy więc przy stoliku, na dworze przed kawiarnią i oglądamy jezioro. Jest dość chłodno więc nikt się nie kąpię, ale spora część naszej ekipy próbuje popularnych tu skuterów wodnych. Niestety, nie pływa się samodzielnie, tylko ma się na plecach właściciela takiego skutera, który pilnuje aby nic złego się nie stało. Kiedy po półtorej godziny postanawiamy wrócić do samochodu, idąc od brzegu jeziora w kierunku auta, spotykamy grupę Amerykanów. O, pan też na wózku! - woła do mnie po angielsku bardzo starsza pani, która też korzysta z takiego udogodnienia. Widać że jest Ormianką. Skąd pani jest? – pytam. Proszę pana - odpowiada, mam 95 lat i pierwszy raz przyjechałam do Armenii!. Urodziłem się i mieszkam na stałe w Stanach Zjednoczonych, w stanie Connecticut. I postanowiłam, że przed śmiercią muszę zobaczyć Armenię! Cóż... to dość nieprawdopodobne, by w tym wieku zdecydować się na pierwszą wizytę w kraju swoich przodków, ale z drugiej strony to coś niezwykle wzruszającego, kiedy widzisz radość tej kobiety z tego, że mimo tak podeszłego wieku może tutaj być. Z pewnością ma dobrą opiekę, myślę sobie, patrząc na sporą grupę jej dzieci wnuków a może i prawnuków. I myślę sobie też o tym co dwa dni temu mówił mi poseł Alen Simonyan. Że co prawda w Armenii jest tylko 2 800 000 obywateli, ale ormiańska diaspora liczy ponad 11 milionów!. I że w krytycznych dla kraju momentach spisuje się naprawdę na medal. Udajemy się teraz na obiad do Dilidzan. Restauracja, chociaż na prowincji, jest elegancka. Podobnie jak jedzenie. Gdy kelnerzy wynoszą zamówione potrawy, wprost uginają się pod tacami. Po wymarznięciu nad Sewanem posiłek znacznie poprawia nam humor. Po obiedzie ruszamy zwiedzić ostatni punkt naszego dzisiejszego programu, klasztor Hagharcin. To zaskakujące, ale ten stary, ormiański, zabytek został odremontowany przez jakiegoś arabskiego szejka. Nie do końca udało mi się ustalić dlaczego postanowił on odremontować ten klasztor. Klasztor jest piękny, chociaż z drugiej strony po tym remoncie widać, że sprawia ona wrażenie bardziej atrakcji turystycznej, niż miejsce modlitwy. I nie zmienia tego fakt, że spotykamy w nim dwóch mnichów, którzy żyją tam i modlą się tam na co dzień. Po zwiedzeniu klasztoru wracamy do Erywania. Jest już późno, a jutro czeka nas niedziela i msza w rycie ormiańskim. Nigdy na niej nie byłem. To będzie dla mnie coś ciekawego. Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/ Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl www.facebook.com/flibicki
ARMENIA 2018. WOKÓŁ ARKI NOEGO I TURCJI…
Zaczynam coraz bardziej rozumieć, że wszystko w Armenii krąży wokół arki Noego i Turcji. To są dwa wyznaczniki historycznej ale i współczesnej tożsamości Armenii. Kolejny dzień naszego pobytu w Armenii.
ARMENIA 2018. POLITYKA I JAZDA NAD PRZEPAŚCIĄ…
W położeniu Armenii jego kraj musi być prorosyjski. Z jednej strony ma nieczynną granicę ze swym odwiecznym wrogiem – Turcją. I tej granicy nie strzegą wojska armeńskie tylko rosyjskie. Z drugiej strony konflikt z Azerbejdżanem o Górny Karabach, który w większości jest zamieszkały przez Ormian, ale należy formalnie do sąsiada, choć Ormianie uważają go za swoje terytorium. W całym tym układzie to Rosja – zdaniem Simonyana – jest stabilizatorem.
ARMENIA 2018. SERCE W CIENIU ARARATU…
Nad Eczmiadzynem, jak się później okaże, tak jak nad wieloma miejscami w Armenii, góruje Ararat. Święta Góra Ormian, która stanowi serce i istotę ich tożsamości. Serce i istotę, które dziś leży na terenie należącym do jednych z ich największych wrogów – Turków. A więc znów wyruszamy.
POZNAJ BAŁTYK ZZA PARAWANU
Nakładem Wydawnictwa Poznańskiego ukazała się książka autorstwa Aleksandry Arendt pt. „Bałtyk. Historie zza parawanu”. To niezwykła opowieść zarówno o morzu, jak i o ludziach, których losy związane były lub są z Wybrzeżem.
NORWEGIA - CZY TO RZECZYWIŚCIE KRAINA SZCZĘŚLIWOŚCI?
Skandynawia to coraz popularniejszy kierunek naszych wyjazdów i to zarówno weekendowych, jak i tych nieco dłuższych. Nic dziwnego, bo to nie tylko piękne krajobrazy, ale i wspaniali szczęśliwi ludzie. W czym tkwi ich tajemnica..?
PASJONUJĄCA HISTORIA NIEZWYKŁEGO ODKRYWCY
Jeżeli interesujecie się podróżami i zawsze zastanawialiście się nad tym, jak wygląda życie prawdziwego odkrywcy, to koniecznie musicie sięgnąć po książkę Stephena Bowna „Amundsen. Ostatni wiking”.
PASJONUJĄCA HISTORIA BIBLIOTEKARZY, KTÓRZY POKONALI ISLAMSKICH FUNDAMENTALISTÓW
Ta historia trzyma w napięciu, jak najlepszy thriller. Gra toczyła się o bezcenne manuskrypty, a naprzeciw islamskich fundamentalistów stanęli…bibliotekarze. Co najważniejsze dzięki przebiegłości i odwadze, odnieśli oni zwycięstwo a stare pisma udało się uratować.
RZECZ O RADOSNYM BZYKANIU
„Pasieka Dredziarza” to niesamowita przygoda! Spotkanie oko w oczy z rojami niezwykłych owadów oraz dwójką niezwykłych ludzi. Ewa i Paweł Piątek jedną książką zrobili dla pszczelarstwa więcej, niż jakikolwiek popularyzator tej sztuki!
MARTWA JEST NUDNA!
Inteligentny, trzymający w napięciu thriller, którego atutami są soczyste opisy zbrodni i ciekawa konstrukcja bohaterów. Już dzisiaj premiera książki „Martwa jesteś piękna” Belindy Bauer*.
KSIĄŻKA NA LATO – AMFA POD KONIEC LATA!
Gdyby Salcia Hałas wiedziała, że w 2015 roku Trójmiasto ogłoszono najlepszym miejscem do życia w Polsce, jej debiutancka powieść „Pieczeń dla Amfy” mogłaby w ogóle nie powstać. A może autorka o tym wiedziała, lecz książka powstała z przekory? Jak by nie było, to wyszło znakomicie!
KSIĄŻKA NA LATO - MILCZENIE JEST SREBREM, KSIĄŻKA JEST ZŁOTEM!
Ryszarda Ćwirleja nie trzeba nikomu w Poznaniu przedstawiać. Twórca nowego gatunku - kryminału neomilicyjnego - od lat doskonale broni się swoimi książkami. Jego nowy kryminał „Milczenie jest srebrem”, to kolejna dawka niezwykłych przygód i wspaniałego poczucia humoru!
KSIĄŻKA NA LATO - ŚWIAT TO NIE TYLKO KAWY I IPHONE'Y
„Trek” Mateusza Waligóry, to zupełnie nowy rodzaj literatury. Znajdziecie tu zarówno wspomnienia z niezwykłych podróży autora, jak i cenne porady dotyczące sprzętu oraz przetrwania w ekstremalnych warunkach. Trudno właściwie stwierdzić, czy jest to reportaż, przewodnik, czy katalog?
KSIĄŻKA NA LATO - LEKKI KRYMINAŁ NA WAKACJE
Właśnie wyjeżdżasz na długo wyczekiwany urlop? Zamierzasz się wyłącznie lenić? Weź ze sobą najnowszy kryminał Małgorzaty Rogali „Ważka”! To idealne połączenie lekkiej lektury z wciągającą zagadką!
KSIĄŻKA NA LATO - TU (NIE) BYŁEM, TONY HALIK
Bardziej szokująca niż książka Tomasza Piątka o Macierewiczu! Co tak naprawdę wiemy o Tony’m Haliku? Mirosław Wlekły swoją książką „Tu byłem. Tony Halik” udowadnia, że o największym polskim podróżniku nie wiemy praktycznie niczego!
MACIEREWICZ SZPIEGIEM GRU?
W swej najnowszej książce „Macierewicz i jego tajemnice”, Tomasz Piątek postanowił odkryć przed czytelnikami wszystkie sekrety ministra MON. Czy udało się dowieść współpracy z rosyjskim wywiadem? Czy Macierewicz był esbecką wtyką w Solidarności?
KSIĄŻKA NA LATO - DIETA CUD! + KONKURS
„Od jutra dieta”. Jeśli często wypowiadałaś te słowa lecz kończyło się tylko pobożnymi życzeniami książka „Od jutra dieta. Zapiski niedoskonałej pani domu” Małgorzaty Mroczkowskiej jest właśnie dla Ciebie!
KSIĄŻKA NA LATO - HAWK, BLADE TWARZE!
Jeśli przygody Winnetou są Wam bliskie, jeśli ciągle marzycie o przemierzaniu prerii na swoim rumaku a w piwnicy wciąż trzymacie własnoręcznie zrobiony łuk - książka „Imperium księżyca w pełni. Wzlot i upadek Komanczów”, to dla Was lektura obowiązkowa!
KSIĄŻKA NA LATO - GINĄ DZIECI. KTO JE MORDUJE?
Rok 1938. Mieszkańcami Glogau (obecnie Głogów) oraz Neusalz (Nowej Soli) niemal równocześnie wstrząsają tragiczne wypadki, w których giną dzieci. Przypadek, czy w III Rzeszy grasuje seryjny morderca?
5 RZECZY DO PRZENIESIENIA Z SAJGONU DO POZNANIA
Już niedługo będą dwa lata, jak z ukochanego Poznania przeniosłem się do Ho Chi Minh City, popularnie znanego jako Sajgon. To największe miasto Wietnamu i jedno z większych w Azji jest moim domem i bazą wypadową na całą Azję Południowo-Wschodnią. Jednak nie zapominam o swoim mieście, promujac Poznań w Azji i wśród obcokrajowców. Życie tutaj nasuwa sporo porównań tych dwóch odległych od siebie miast, Poznania i Sajgonu. Stąd chcę się podzielić swoimi spostrzeżeniami. Na sam początek pięć rzeczy, które od razu przeniósłbym do Poznania!
KSIĄŻKA NA LATO - PRAWIE JAK TARANTINO!
Trzecia książka w dorobku młodego pisarza Kuby Wojtaszczyka „Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica?”, jest zarazem jego najlepszą. Tylko tu spotkacie ostatniego Żyda w Polsce, volksdeutsche i Niemca ukrywających się w polskim cyrku oraz mścicielkę ofiar poniesionych przez Polskę w II wojnie światowej!
KSIĄŻKA NA LATO: NELA Z KARAIBÓW!
Czy Twoje dziecko nie lubi czytać? Woli zabawy na smartfonie i oglądanie filmików na YouTube? Świetnie! W takim razie książka „Nela i skarby Karaibów”, to idealna pozycja, by Twoja pociecha nie tylko zainteresowała się książkami, ale także poczuła dreszczyk towarzyszący prawdziwym podróżnikom!
POZNAŃ POGRĄŻONY W "CHAOSIE PEŁNYM IDEI"!
Stolicę Wielkopolski nawiedziła wczoraj muzyczna super grupa, której przewodził Wojtek Mazolewski. Koncert promujący jego solową płytę jeszcze na długo zostanie w mej pamięci. Szkoda tylko, że Ani Rusowicz zabrakło…
KTO ZABIŁ MARIUSZA ROSZEWSKIEGO?
Atmosfera gęsta od emocji, nadczłowiek, sława, niepewność i makabryczne morderstwo w tle. Nowy film Kasi Adamik „Amok” udowadnia, że polskie kino wstaje z kolan.
44 LATA CIEMNEJ STRONY KSIĘŻYCA!
Niesamowity, niepowtarzalny, stanowiący jedno z najważniejszych dzieł w historii rocka. „The Dark Side of The Moon”, album grupy Pink Floyd, obchodzi dziś swoje 44 urodziny. Piosenki mówiące o ludzkich lękach, samotności, przemijaniu, chciwości i szaleństwie są równie aktualne dzisiaj, jak niemal pół wieku temu.
MARIA SKŁODOWSKA-CURIE: "BEZ SCENARIUSZA JESTEM NIKIM!"
Nowy film przedstawiający życie naszej dwukrotnej noblistki, tworzony w koprodukcji polsko-francuskiej, to porażka! Wspaniałe życie jednej z największych postaci naszej nauki sprowadzono do słabej jakości romansidła rodem z telewizyjnego serialiku.
„POKOT” AGNIESZKI HOLLAND, CZY OBRAŻA POLAKÓW?
Na pewno część naszych rodaków może się po seansie tego filmu poczuć urażona. Tym, którzy lubią polowania, nie widzą nic złego w noszeniu futer, a trzymanie psa na łańcuchu przed domem przez cały rok uważają za normalne, film ten odradzam.
KLĄTWA
Przemawia za to do mnie bardzo oświadczenie Episkopatu Polski w tej sprawie. Uważam, że nie ma w nim słabych punktów. Najbardziej jednak podoba mi się ostatnie zdanie z oświadczenia Episkopatu w sprawie spektaklu „Klątwa”.
SKAZANY NA ŻENADĘ
Wczorajsza poznańska premiera „widowiska teatralno-muzycznego” „Skazany na Bluesa”, to jedna z największych porażek teatralnych jakie przyszło mi w ostatnim czasie oglądać. Rozczarowanie jest tym większe, że za adaptację i reżyserię odpowiedzialny jest Arek Jakubik, którego lubię, szanuję i uważam za jednego z najbardziej utalentowanych polskich aktorów.
SZTUKA KOCHANIA KONTRA POLSKI RECHOT
Seks, naga Boczarska i jeszcze więcej seksu. „Sztuka kochania” przyciąga ludzi do kin jak lep muchy, jak niegdyś „Głębokie gardło” Amerykanów. Tylko co zostaje w głowach po seansie?
MAŁA, ALE BARDZO WAŻNA. INICJATYWA POLSKO-UKRAIŃSKA W GMINIE RYCZYWÓŁ
Myślę, że gmina Ryczywół zrobiła dziś coś naprawdę ważnego. Pokazała pracujący na swoim terenie obywatelom Ukrainy, że jest dla nich tak po ludzku, zwyczajnie otwarta i przyjazna. Moje wielkie wyrazy uznania!
DYKTATURA. JACEK KURSKI CHCĘ KUPIĆ UCHO PREZESA
Chodzi o związanie rąk Robertowi Górskiemu, gdy chodzi o kolejne odcinki Ucha prezesa.
JAROCIN PO RAZ 2016…
W piątek (02.12) w kinie Rialto miała miejsce ogólnopolska premiera filmu „Jarocin, po co wolność”. Niestety, walka reżyserów Marka Gajczaka i Leszka Gnoińskiego o dokument, który by porywał jest równie przegrana, jak starania obecnych organizatorów festiwalu w Jarocinie, by wrócił on do dawnej świetności.
SMOLEŃSK 07 ZGŁOŚ SIĘ!
Z punktu widzenia reżyserskiego warsztatu, miałem wrażenie, że znalazłem się w latach 70 -tych. Że oglądam porucznika Borewicza i wszystkich innych bohaterów słynnego PRL-owskiego serialu 07 Zgłoś się!. I patrząc z tego punktu widzenia, Antoni Krauze ma rację, że nie chce już kręcić filmów.
NIEBEZPIECZNY WYWIAD ANTONIEGO KRAUZEGO
Antoni Krauze, pierwszy w historii reżyser, który sam mówi że nie miał wpływu na wyreżyserowany przez siebie film, jest tylko pierwszą odsłona tego szkodliwego i destrukcyjnego zjawiska. Nie mam wątpliwości, że po niej przyjdą następne. Dobrze jednak, że Krauze swojego wywiadu udzielił. Bo już dziś uzmysłowił nam, że trzeba się przygotować, jak na te kolejne odsłony reagować.
SKWER GADUŁ ŁAZARSKICH
Bohaterem tegorocznego jubileuszu 60. rocznicy Poznańskiego Czerwca nieoczekiwanie stał się mieszkaniec poznańskiego Łazarza – Janusz Kulas, należący do słynnej „eki z Małeka”. Eka z Małeka to powstała na początku lat 50. subkultura, którą tworzyli młodzi ludzie mieszkający na poznańskim Łazarzu. Jej członkowie gromadzili się przy narożnikach (niem. die Ecke) ul. Małeckiego z ul. Graniczną, ul. Kanałową oraz ul. Kolejową i – podobnie jak bikiniarze – kontestowali ustrój, nosząc kolorowe stroje czy oryginalne fryzury utrwalane brylantyną. W czerwcu 1956 r. przyłączyli się do poznańskich robotników i wzięli czynny udział w powstaniu poznańskim.
POŻEGNANIE Z KIRGISTANEM...
To, co na mnie robi wrażenie, to nie tylko ogrom tego bazaru, ale przede wszystkim suszone owoce. W formie suszu można to kupić naprawdę wszystko. Jabłka, gruszki, banany, figi… Ale najlepsze są pomidory. Używając popularnego określenia, te polskie suszone pomidory nawet obok tych kirgiskich nie leżały....
U KAZACHSKICH SĄSIADÓW KIRGIZÓW. PAN FELIKS, JEZIORO I WIELBŁĄDZIE MLEKO...
Rano pan Feliks zabiera nas na wycieczkę. Wywozi nas do Parku Narodowego, 40 minut drogi od Ałmaty. Jadąc wąskimi, krętymi, górskimi drogami wyjeżdżamy na wysokości 4000 metrów i naszym oczom ukazuje się jezioro zwane Wielikie Ałmatijskie. To takie nasze Morskie Oko tyle, że nieco mniejsze, ale za to położone zdecydowanie wyżej w górach. Turystów też jest sporo chodź do popularności Morskiego Oka jeszcze daleko. Jest pięknie.
KIRGISTAN - MIĘDZY CHINAMI A ROSJĄ...
Udział Kirgizów w tym rosyjskim projekcie gospodarczym, jakim jest Unia Euroazjatycka, kończy się po prostu zalaniem ich kraju moskiewskimi towarami. Inna sprawa, że mają Kirgizi wybór trudny i naprawdę niewielki. Że mogą się jedynie zdecydować czy ich gospodarcze życie ma się toczyć w rytm ekonomicznej dominacji Rosji czy Chin. Biorąc pod uwagę lata rosyjskiej dominacji, zwłaszcza w czasach radzieckich oraz to, że rosyjski jest tu językiem de facto urzędowym, a naszym rozmówcą jest dziś były premier – z pochodzenia Rosjanin – wybór wydaje się oczywisty.
POLACY BUDUJĄ JURTĘ!!!
Wzniesienie pierwszej w życiu jurty zajęło polskim gościom Bakyta niecałą godzinę. Tyle mniej więcej czasu niewprawni polscy debiutanci – w liczbie kilkunastu – budują ją, dowodząc słynnego już powiedzenia, że Polak potrafi!
KIRGISKIE WESELE
Prawdziwą furorę wśród Kirgizów robi słynny polski przebój muzyki disco polo pszczółka Maja zespołu Akcent. Nasi gospodarze są tym przebojem autentycznie zachwyceni, chociaż nie do końca chodzi tu o muzykę. A o co? Otóż w rytm w tej muzyki Polacy robią tradycyjną weselną ciuchcię. I właśnie to ich najbardziej fascynuje. Że taniec jest bardziej zespołowy, a nie indywidualny…
GÓRY, KONIE I KUMYS, CZYLI KIRGISTAN
W warunkach Azji Centralnej, Kirgistan jest autentyczną republiką parlamentarną. Nasi goście z Dżalalbadu naprawdę nasz samorząd znają. Uznają go za wzorcowy i chcą – w ramach inicjatyw z obszaru pomocy rozwojowej – z jego doświadczeń czerpać.
POHUŚTAJMY KRYSTYNĘ FELDMAN
Przygotowując artykuł o dziewczynie, która pozowała do figury poznańskiej Bamberki, po raz kolejny uświadomiłem sobie, że tylko trzy kobiety uhonorowane zostały pomnikami w Poznaniu. Z ich grona wyłączyć należy Konstancję Raczyńską, która tak naprawdę nie ma swojego pomnika, jedynie rysy jej twarzy nadano greckiej bogini Higei. Podobnie Jadwigę Gadziemską, która za wzorową pracę w winiarni Goldenringa została uwieczniona jako Bamberka – rzeźba reklamująca tę winiarnię. Pozostanie nam więc tylko jedna kobieta wyróżniona własnym pomnikiem w Poznaniu, a jest nią Maria Grzegorzewska – twórczyni pedagogiki specjalnej. Nie uważam wcale, że przy wystawianiu monumentów wybitnym postaciom trzeba koniecznie zachowywać parytety płciowe, ale skala niedocenienia kobiet jest ogromna i nie zmieni tego nawet pomnik pierwszej „czarownicy” spalonej na Chwaliszewie.
NIECH POZNAŃ BĘDZIE JAK BILBAO
Nie płakałem na wieść o tym, że Jan A.P. Kaczmarek przenosi swój wielki festiwal filmowy Transatlantyk z Poznania do Łodzi. Wiedziałem, że Poznań i tak już na zawsze pozostanie portem macierzystym Transatlantyku, a po jego odpłynięciu pozostaną w miejskiej kasie znaczne środki finansowe, które umożliwią wsparcie licznych inicjatyw kulturalnych, a w efekcie doprowadzą do powstania kolejnych projektów. Te przyniosą zaś poznaniakom wiele radości i satysfakcji, a nasze miasto uczynią prawdziwym inkubatorem kultury.
POZNAŃ - MIASTO ZBRODNI
Słyszę zewsząd o planach nowych władz Poznania, pragnących zmienić wizerunek miasta i jego politykę promocyjną. Nie zyskał ich uznania POZnan, nie chcą niebieskiej gwiazdki, nie podoba im się „Poznań – miasto know-how”, a nowym sloganem ma być: „Poznań – miasto otwarte”. Mnie podoba się obecne hasło, ale skoro mamy sezon na zmiany, to dorzucę swój głos do dyskusji i zaproponuję: „Poznań – miasto zbrodni”.
POZNAŃSKA NAGRODA NOBLA
„Pierwsze koty za płoty” – pomyślałem, spoglądając na laureatów pierwszej edycji Poznańskiej Nagrody Literackiej. Nie było żadnych nominacji, emocji, rywalizacji, przecieków, kontrowersji, sporów ani skandalu, o który tak apelowałem w poprzednim felietonie. W marcu Prezydent Poznania, Rektor UAM oraz Profesor „od Poezji” zapowiedzieli, że będzie poznańska nagroda; w kwietniu powiadomili, że Nagrodę Literacką im. Mickiewicza otrzymał Zbigniew Kruszyński (pisarz), a do Stypendium im. Barańczaka nominowano: Katarzynę Gondek (autorkę filmów), Pawła Mościckiego (literaturoznawcę) oraz Kirę Pietrek (poetkę); w czerwcu zaś już tylko rozdano zaproszenia na galę i wręczono nagrody. Wszystko poszło szybko, gładko, poprawnie, słowem: „po poznańsku”. Dzień po gali prawie nikt nie pamiętał już nawet nazwisk literatów, którzy wyszli z imprezy z czekami.
JAK ZACHOWUJEMY SIĘ W TEATRZE? OPOWIADAJĄ AKTORZY
„Drugi spektakl” Anny Karasińskiej jest odrobinę lustrzanym odbiciem widowni. To, co dzieje się na scenie może uzmysłowić niektórym ich zwyczajne zachowania. To, co nieraz nie wydaje nam się śmieszne, bawi gdy widzimy to po drugiej stronie. Momentami nieco wyolbrzymione, chwilę później całkiem rzeczywiste.
JEST NAGRODA, POTRZEBA SKANDALU!
Przyjaciółka mi donosi, że podczas „Poznania Poetów” w jednym panelu wystąpią trzej obiecujący literaci, którzy pomieszkiwali (nie łącznie, tylko po kolei) z jednym z wykładowców literatury, a może mówiła mi przyjaciółka o krytyczkach i wykładowcy… nie pamiętam, nikt chyba do końca nie wie, a plotka ta pokazuje, na czym nierzadko koncentruje się współczesne życie literackie. Na skandalu. Skandal towarzyszy literaturze od zarania, rzec można że na aferach została ona ufundowana, skandal napędza namiętności, skandal ożywia spory sprzed stuleci.
KIBICUJĘ KUKIZOWI...
A tak w ogóle – to muzyk już niebawem zrozumie, że musi pójść z nami. Musi pójść z opozycją. Dlaczego? Bo z nami może robić politykę, a PiS chce go wyłącznie anihilować…
JAK BYĆ WZOROWYM OBYWATELEM?
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz zdarzyło mi się tak doskonale bawić w teatrze. A nie, pamiętam – to było jakiś czas temu, na tym samym spektaklu. „Piszczyk” w reżyserii Piotra Ratajczaka, to sztuka, którą koniecznie trzeba zobaczyć. Na dowód tego, że warto: byłam trzy razy i za każdym razem podobało mi się równie tak samo!
SMOLEŃSK GROŹNIEJSZY NIŻ TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY...
Jeśli rzeczywiście prezes PiSu jest z filmu Antoniego Krauzego niezadowolony i z tego powodu – chyba ku podobnemu niezadowoleniu reżysera – prywatny reżyser swój film przemontowuje i przerabia – to mamy rzeczywiście standardy radzieckie.
KULTURA, PO CO WAM KULTURA? MACIE PRZECIEŻ TELEWIZJE, EUROWIZJE!
Ile może zmienić nieprzyjechanie wielkiej muzycznej gwiazdy do Poznania? A no jak widać, może zrobić więcej niż przyjechanie. Jean Michel Jarre wyrządził wielki smutki w sercach Poznaniaków tym niepojawieniem swoim.
POZNAŃ – KULTURALNA PROWINCJA?
Straciliśmy Festiwal Transatlantyk. W Poznaniu nie wystąpi Jean Michel Jarre. Kilka lat temu to właśnie u nas kiełkował całkiem nieźle zapowiadający się Festiwal Piosenki Kabaretowej O.B.O.R.A, który (nie będzie zaskoczenia) nie przetrwał próby czasu. Co z tym Poznaniem jest nie tak w sferze kultury i rozrywki?
W KULTURZE TRZEBA STAWIAĆ NA MAŁE INICJATYWY
Rozmawiając ostatnio z dyr. Kostaszukiem nie byłem zaskoczony słysząc, że ciężko oczekiwać w Poznaniu dużej ilości wielkich koncertów. Z jednej strony szkoda, bo takie wydarzenia przyciągają nie tylko miejscowych ale sporo gości. Z drugiej strony ten fakt sam wskazuje na kierunek, w którym powinno iść Miasto.
WOJNA Z PERSPEKTYWY KOBIET
Historia lubi się powtarzać i to nie jest tylko utarty slogan. W pewnym sensie o tym traktuje najnowszy spektakl "Trojanki Eurypidesa", wystawiany na deskach Teatru Polskiego w Poznaniu. Wybierając się na sztukę, poznajemy wojnę z perspektywy matek, żon i córek.
KULTURA MADE IN PiS
Nie cichną dyskusje dotyczące zmian, jakie naprędce wprowadza PiS. Teraz swoje działanie przenosi do przestrzeni teatru. I znów nie brakuje kontrowersji. Widać taki sposób działania partii będącej przy władzy. Jak najszybciej i jak najwyraźniej pokazać, kto tu teraz rządzi. I to na wielu polach.
DROGA DO TERRAVITY
Powstał mural na Śródce. Pisali o tym w internetach i spory kawał świata ten mural zobaczył. Wiele osób, które w życiu o Poznaniu nie słyszały teraz kojarzy nasze miasto z trębaczem, kotem, babą w oknie i Terravitą.
POZNAŃSKI AKCENT W ŚWIATOWYCH BRZMIENIACH
Trzecia płyta w dorobku artysty Petera J. Bircha utwierdziła mnie w przekonaniu, iż na polskim rynku muzycznym mamy wielkich twórców, komponujących niesamowite, ponadprzeciętne utwory. Brzmi światowo i co zasługuje na szczególną aprobatę, wokalista posługuje się zupełnie „niespolszczonym” angielskim. Ponadto album zawiera znaczne ilości poznańskiej, świeżej krwi.
PRZYWÓZ, WYWÓZ, DROBNE WYPACZENIA...
Jesteśmy importerem. Importujemy kulturę. Taki mamy klimat. Importujemy filmy i artystów na Transatlantyk (który jak się okazuje jeszcze na dobre nie odpłynął, bo chce sobie zostawić szalupę), importujemy artystów na Meditations Biennale, importujemy na Maltę, importujemy na duże koncerty i inne wykony. Ubarwiamy lokalnymi artystami, lecz głównie importujemy. I to nie jest samo w sobie złe, bynajmniej. Ale przez chwilę zastanowiłem się kogo interesują nasze importy. Otóż nasze importy interesują głównie zainteresowanych, to znaczy artystów oraz ich menadżerów. Dlaczego? Bo artyści tak mają, że żyją ze sztuki. Ich menadżerowie też. Czy nasze importy interesują też kogoś innego? Oczywiście, że tak. W wielu przypadkach interesują również publiczność. Ale tylko w tych, gdy danego artysty nie jest ona w stanie obejrzeć u siebie. Bliżej, dogodniej, taniej.
LUKA
W Poznaniu od czasu do czasu coś się pojawia. Na przykład pomysły. Na różne rzeczy. Żeby wybudować to, zburzyć tamto. Żeby zlikwidować to, a stworzyć owo. Umownie nazywam ten proces myśleniem iwentowym. Myślenie iwentowe towarzyszyło nam od zarania prezydentury Ryszarda Grobelnego i mocno się utrwaliło. Do tego stopnia, że usankcjonowano je w pewnym momencie strategią miasta. Oczywiście iwentową. Hasłem stał się know-how, o którym nikt w gruncie rzeczy nie wiedział co znaczy, a znakiem gwiazdka, do odhaczania iwentów.
DO BUNTOWNIKÓW
Wystawa „Strategie buntu” oprócz samego buntu w tytule wzbudziła również bunt pośród oglądających prace wystawione w Arsenale. I bardzo dobrze.
CZY KTOŚ JESZCZE PAMIĘTA FESTIWAL O.B.O.R.A.?
Zapowiadało się ciekawie. Miał to być coroczny festiwal piosenki kabaretowej. Typowo poznańska impreza, w końcu jakaś konkretna i związana z kabaretem, w naszym mieście. Nie przetrwała zbyt długo.
KULTURA VS KULTURA CZYLI SPÓR O JEŻYCJADĘ
Powieści Małgorzaty Musierowicz czytane były za młodu przez wielu ludzi. Przeze mnie również. Czytając „Opium w rosole” czy „Kwiat kalafiora” poznawałam miasto sugerując się opisem autorki. Dopiero po kilku latach gdy zamieszkałam w Poznaniu, sama mogłam odnaleźć miejsca opisane w jej książkach. Dziś Pani Małgorzata postanowiła przypomnieć czytelnikom o swoim istnieniu. Niestety nie kolejnym tytułem.
POZNAŃ MOŻE MIEĆ NAJWAŻNIEJSZĄ GALERIĘ W POLSCE. TYLKO MUSI CHCIEĆ!
Poznanianka jest właścicielką największej prywatnej kolekcji sztuki w Polsce i jednej z większych w tej części Europy. Tych imponujących zbiorów mogą pozazdrościć najbardziej prestiżowe muzea. Ona sama chciałaby swoją kolekcję udostępnić zwiedzającym. Niestety od lat trafia na mur. Nie może go skruszyć nawet fakt, że owa poznanianka nazywa się Grażyna Kulczyk.
„SZCZĘŚLIWY PEDAŁ” DYREKTOREM TEATRU POLSKIEGO? BĘDĄ KONTROWERSJE. I BARDZO DOBRZE!
W najbliższych dniach okaże się czy (znany szerszej publiczności z ocenienia potraw) krytyk teatralny Maciej Nowak będzie kierował Teatrem Polskim w Poznaniu. Nowak to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiego show-biznesu. - Jestem szczęśliwy, że jestem pedałem - mówi sam o sobie. Odważnie i kontrowersyjnie? Oczywiście. I bardzo dobrze! Sztuka nie może być nudna i mdła, musi zmuszać do myślenia. Często sięgając właśnie po kontrowersje.
ODPOWIEDŹ NA POLSKĄ EPIDEMIĘ "NIEDASIZMU"
Czy mówi Wam coś Poznan Film Commission? Nic nie kojarzycie? Właściwie macie do tego prawo, chociaż ostatnimi czasy o tym poznańskim biurze filmowym stało się dosyć głośno w mediach. A to za sprawą pewnych dwóch produkcji. Wcześniej jednak sama byłam zaskoczona, gdy na jednym z posiedzeń komisji dowiedziałam się, że taka instytucja działa od 2012 roku w naszym mieście.
ŁODZIĄ DO ŁODZI
Transatlantyk niczym swój filmowy odpowiednik natrafił na górę, która w znacznym stopniu zachwiała jego bytem. Co prawda koniec nie jest tak tragiczny jak w filmie. Na szczęście w porę pojawiła się Łódź ratunkowa, dzięki której wydarzenie znów ma szanse wypłynąć na spokojne wody.
ŻYWOPŁOT
Michał Merczyński, kiedy tworzył „Maltę” powtarzał aż do znudzenia: „myśl globalnie – działaj lokalnie” . Nie wiem, skąd było w nim tyle uporu, mimo nasilającego się hejtu, by trwać z tym swoim festiwalem w Poznaniu. Wiem, wiem: zaraz usłyszę, że nigdzie nie miałby lepszych warunków, lepszej kasy na realizację swoich marzeń. Naprawdę?
CZARODZIEJSKA MALTA
Mija tydzień od zakończenia Malty w Poznaniu. Emocje już zeszły, pora na podsumowanie Festiwalu A.D. 2015. Ćwierć wieku od I edycji. Można było spodziewać się czegoś niezwykłego i należało. A kto oczekiwał tego, nie zawiódł się.
'
jeśli ktoś chce korzystać z kultury to korzysta można chodzić do teatru za dwa pięćdziesiąt prawda jest taka że NARÓD IDIOCIEJE SAM NA WŁASNE ŻYCZENIE była plastyka muzyka jest sztuka która się nią staje żeby coś przekazać gimnazjalistom chroniona przed lampą błyskową nie chroniona przed głupotą może uniknąć katastrofy w postaci popcornu pod witkacym dalej ryzykując byciem poza zasięgiem ludzi średniej klasy
NOWY-BIS CZY REWOLUCJA?
Pomnik tu, pomnik tam, a w tle dzieją się rzeczy co najmniej równie ważne, bo oto toczy się konkurs na dyrektora Teatru Polskiego.
TAM SKARB TWÓJ...
Tym razem będzie o kulturze w stanie czystym, choć w oderwaniu od Poznania. Ale tylko pozornie.
SZOPKA U ZARANIA LATA
Dzisiaj, a piszę te słowa w środę 17 czerwca 2015, odbyła się kolejna odsłona słynnej już na cały kraj poznańskiej szopki z Jezusem. Wierni Polsce dewoci po raz wtóry pojawili się na placu Kolegiackim, by służyć ludziom za pośmiewisko, na podobne pośmiewisko narażać Zbawiciela i lżyć demokratycznie wybrane władze Poznania.
POMNIK NIE-WDZIĘCZNY
Kość niezgody. Przyczyna konfliktu. Szkarada. Z mętną przeszłością. Symbol religijny czy polityczny? Nad Maltą czy na Ostrowie Tumskim? Pomnik Wdzięczności rozpala część poznańskich elit. Mieszkańcy przyjmjują go chłodno. Komitet odbudowy broni, Kościół Katolicki wspiera. Sypią się nieprzyjemne epitety. Pojawia się ekstrawagancki, bo kosztowny pomysł referendum. Ale nie nad samym pomysłem ustawienia Pomnika, ale nad jego lokalizacją. Dlaczego tak? Trudno powiedzieć.
CZY NOWE PRZEPISY DOTYCZĄCE RUCHU DROGOWEGO TO REALNA POPRAWA BEZPIECZEŃSTWA?
Od poniedziałku obowiązuje nowelizacja ustawy o kierujących pojazdami, oraz ustawy prawo o ruchu drogowym. Trudno jest zliczyć, która jest to z kolei nowelizacja – projektami z obszaru prawa o ruchu drogowym Sejm zajmuje się praktycznie co miesiąc. To udowadnia, że ciągle tworzymy niedoskonałe prawo. Dlaczego tak jest tak i w tym przypadku?
NA SCENACH KABARETOWYCH MIĘDZYWOJENNEGO POZNANIA
Dziś kabaret to bez wątpienia produkt tzw. „kultury masowej”, czy raczej „kultury popularnej”, ale w okresie międzywojennym, a nawet wcześniej, była to elitarna, wyrafinowana rozrywka, przeznaczona dla artystów i koneserów literatury.
ZIMNA WOJNA I MR JACK
Jakiś czas temu pisałem o grach planszowych idealnych na rodzinne popołudnie. Dzisiaj chciałem przedstawić Wam gry, które świetnie pasują dla pary i w kwietniowy wieczór można zagrać we dwoje.
ŚWIĘTA WIELKANOCNE XXI WIEKU
Pierwszy dzień w świąt za nami, drugi w trakcie. Jeszcze kilka godzin i pierwsze osoby zaczną pisać „święta, święta i po świętach”.
DLACZEGO LEWIATAN PRZEGRAŁ Z IDĄ
Tylko obecnej sytuacji politycznej, albo kompletnej nieznajomości Rosji przypisać należy to, że Lewiatan momentami skutecznie konkurował z Idą Pawlikowskiego.
POZNAŃ DOZNAŃ CZYLI WIECZÓR Z DOMOWYMI MELODIAMI
Przy wypełniony Eskulapie w piątkowy wieczór zagrały w Poznaniu Domowe Melodie. I powiedzieć, że przekonali do siebie publiczność to zdecydowanie za mało.
KSIĄŻKA W ŚREDNIOWIECZNYM POZNANIU
Książki są obecne w Poznaniu prawie od samych jego początków. Zajrzyjmy więc do księgozbiorów średniowiecznych mieszkańców stolicy Wielkopolski.
KOBIETA PO PRZEJŚCIACH, MĘŻCZYZNA Z PRZESZŁOŚCIĄ
Czy te oczy mogą kłamać…tym utworem zakończyli trwające półtorej godziny spotkanie z poznańską publicznością w Teatrze Muzycznym Adrianna Biedrzyńska i Zbigniew Zamachowski. Akompaniował zaś pianista, kompozytor i aranżer – Roman Hudaszek.
FRANKOWICZE ZBIERAJĄ SIĘ W POZNANIU
Problem kredytów frankowych nabrzmiewa. Mało kto jednak wie o co w tym wszystkim chodzi. Banki prowadzą kampanię dezinformacyjną mającą na celu wprowadzić w błąd opinię publiczną na temat istoty protestu, a część mediów bezmyślnie to powtarza. Gra idzie o wielkie pieniądze, może się bowiem okazać, że banki będą musiały zapłacić za swoją a) chciwość b) niekompetencję (proszę niepotrzebne skreślić, choć pewnie nic nie jest tu niepotrzebne).
POZNAŃ MŁODYCH
W czwartkowe popołudnie, 12 lutego br., w sali klubu Blueberry bar odbyło się spotkanie z cyklu "Poznań Młodych". Projekt ten składa się z serii warsztatów i wykładów prowadzonych przez osoby związane z biznesem, szeroko pojętą kulturą lub nauką; zaproszeni goście umożliwiają rozwijanie zainteresowań i pasji młodych ludzi, a także dają możliwość konfrontacji posiadanej wiedzy teoretycznej z ich praktycznym doświadczeniem. Inicjatorami projektu są uczniowie II LO - Piotr Ćwiek i Kamil Grzyb oraz VIII LO - Krzysztof Buś i Maksymilian Andrzejczak. Patronat nad warsztatami objął nasz Uniwersytet Ekonomiczny.
WPŁYW ARCHITEKTURY NA SKUTECZNĄ NAUKĘ W SESJI I NIE TYLKO
Biblioteki stanowią ważne miejsce dla uczniów, studentów i osób szukających ciszy od codziennego zgiełku; umożliwiają zapoznanie się z treścią wielu pozycji oraz pozwalają wykorzystać czas na zdobywanie wiedzy, dzięki odpowiednim warunkom sprzyjającym efektywnej nauce. Jaka więc powinna być nowoczesna biblioteka?
KAPITAN POZNAŃ
Poznań wchodzi w okres zmian. Za tym procesem stoi wielu ludzi. Często bezinteresownie działających na rzecz naszej społeczności... cichych bohaterów.