KSIĄŻKA NA LATO - LEKKI KRYMINAŁ NA WAKACJE
Właśnie wyjeżdżasz na długo wyczekiwany urlop? Zamierzasz się wyłącznie lenić? Weź ze sobą najnowszy kryminał Małgorzaty Rogali „Ważka”! To idealne połączenie lekkiej lektury z wciągającą zagadką!
Warszawski wydział zabójstw
Policjantka Agata Górska jeszcze nie wydobrzała po tragicznych zdarzeniach poprzedniej sprawy (możecie je poznać czytając książkę „Dobra matka”), a los już wciąga ją w sprawę kolejnego morderstwa. Bezczelny dziennikarz, który obsmarowywał wszystkich i wszystko w internetowym brukowcu zostaje znaleziony martwy w swojej redakcją.
Kto mógł zabić pismaka nie znającego słowa przyzwoitość? Czy zrobiła to podstarzała nauczycielka, która przez jadowity artykuł nieomal straciła pracę? A może weterynarz, w zemście za kłamliwe oskarżenia o usypianie zdrowych psów? Żona, z którą redaktor właśnie się rozwodził? Kochanka?
Pozornie łatwe śledztwo zaczyna zataczać coraz szersze kręgi. Lista podejrzanych wciąż się wydłuża. Nasza bohaterka natomiast, w tajemnicy przed przełożonymi rozpoczyna prywatne śledztwo w sprawie śmierci swojej przyjaciółki. Czy sprawę dziennikarza i znajomej policjantki może coś łączyć?
Romeo i Agata
Trzeba przyznać Małgorzacie Rogali, że potrafi wymyślić ciekawą zagadkę kryminalną. Nie mam też najmniejszej wątpliwości, iż jest to kryminał kierowany głównie do czytelniczek, mniej do czytelników. Wątki miłosne stanowią tu ważną rolę. Sercowe rozterki głównej bohaterki pasują bardziej do romansu niż kryminału. Pozwalają jednak spojrzeć na bohaterkę ludzkim okiem.
Agata Górska nie jest kolejnym stereotypowym, zmęczonym światem, pesymistycznym gliną. Jest porywcza, często szorstka w kontaktach z mężczyznami, ale potrafi być również niezwykle wrażliwa i empatyczna.
Wciągająca akcja sprawia, że przymykamy oko na słaby punkt autorki. O ile zagadka „kto zabił?” jest świetna i warta odkrycia, o tyle z dialogami Rogala ma poważny problem. Kłuje w oczy sztuczność wypowiedzianych zdań. Często ustami bohaterów zostają powiedziane kwestie, które lepiej byłoby pozostawić narratorowi. Język jakim posługują się bohaterowie również pozostawia wiele do życzenia. Mówiąc krócej, prawdziwi ludzie raczej tak ze sobą nie rozmawiają. Chyba, że w Warszawie ;)
Lekkość bytu
Atutem tej książki, jeśli weźmiecie ją ze sobą na wakacje, jest lekkość. Ponad 350 stron pochłania się błyskawicznie i bez większego wysiłku, czyli idealnie na leniwe wakacje. To nie jest jedna z tych cegieł, w których strona wlecze się za stroną, a jeśli nie zauważymy przecinka na stronie 18, to nie zrozumiemy całej książki.
Rogala pisze tak, jak powinniśmy spędzać wakacje - lekko i przyjemnie. Takich doznań wam życzę, jeśli zdecydujecie się przeczytać „Ważkę” Małgorzaty Rogali.