ARMENIA 2018. MSZA, BAZAR I JUBILEUSZE
Bazar, zwany tutaj Wernisaż. Funkcjonując cały tydzień, ale szczególnie duży jest w weekendy. Rzeczywiście. Stoiska ciągną się niemalże kilometrami. Jest tu wszystko, ale szczególnie uderza wiele flag rosyjskich i koszulek z Władimirem Putinem. Niedziela. Pora bliżej poznać mszę ormiańską. Ściślej zaś mówiąc mszę w rycie ormiańsko -katolickim.
Katolicy obrządku ormiańskiego należą do rodziny Katolickich Kościołów Wschodnich. Podlegają papieżowi rzymskiemu, ale mają własny, ormiański obrządek. Ich zwierzchnikiem z ramienia papieża jest arcybiskup którym obecnie jest Rafael Minasyan. Są w Armenii wyzwaniem jednak mniejszościowym i to widać. Kiedy podjeżdżamy pod ich ośrodek nie ma to nawet kształtu kościoła. To jakaś jakby wewnętrzna kaplica, połączona z ośrodkiem duszpasterskim. Jak we wszystkich kościołach wschodnich kapłani mogą się żenić, a w celibacie żyją tylko mnisi spośród których rekrutuje się biskupów. Sama msza jest czymś pośrednim między obrządkiem trydenckim, a obrządkiem greckokatolickim czy prawosławnym. Myślę jednak, że obrządek ten jest jednak mocno zlatynizowany, bo liturgii towarzyszą organy. Oczywiście jest ona celebrowana ku wschodowi, a więc wierni spoglądają na ołtarz w tą samą stronę co i kapłan. Ciekawym elementem jest też specjalna kotara, która oddziela ołtarz i prezbiterium od modlące się wiernych i w ciągu liturgii jest zasuwana chyba ze trzy razy.
Na mszy, obok Ormian, jest liczna grupa Polaków, a całość trwa około 2 godziny. Po mszy świętej rozdzielamy się. Ja umawiam się z poznaną w parlamencie Hasmik Georginyan. Spotykamy się na placu Cascad, czyli bardzo nowoczesnym placu w centrum Erywania. Otoczony nowoczesnymi rzeźbami i kafejkami rzeczywiście sprawia imponujące wrażenie. Wieńczą go schody, które kaskadowo unoszą się do góry, a na ich szczycie widnieje zbudowany w 1967 roku Pomnik Ojczyzny. Z panią Hasmik rozmawiamy o tym, jak Ormianie postrzegają Polaków, o tym jak wygląda ormiańska mniejszość na Śląsku, jak jej się tutaj funkcjonuje. Dziś w naszej grupie przypadają dwie rocznice: 22 urodziny Maurycego i 40 rocznica ślubu Hani i Janka Regulskich. Zapraszam więc panią Hasmik na uroczystą kolację z tej okazji. Po spotkaniu na placu Cascad udaję się na bazar, zwany tutaj Wernisaż. Funkcjonując cały tydzień, ale szczególnie duży jest w weekendy. Rzeczywiście.
Stoiska ciągną się niemalże kilometrami. Jest tu wszystko, ale szczególnie uderza wiele flag rosyjskich i koszulek z Władimirem Putinem. Rzeczywiście, zgodnie z tym, co mówił poseł Simonyan, Ormianie są prorosyjscy. Kupuje większą ilość magnesów dla moich znajomych, którzy zbierają je z całego świata. Na tym bazarze ceny są rzeczywiście okazyjne, chociaż nie dotyczy to wszystkiego. Na przykład alkohole są dużo droższe niż w normalnych sklepach spożywczych. Objuczony zakupami wracam do hotelu, by po krótkim odpoczynku udać się na uroczystą kolację z okazji wspomnianych podwójnych rocznic. Jubilaci zamówili na ten wieczór bardzo elegancką restaurację, w samym centrum Erywania przy Placu Republiki.
Siadamy w wydzielonej Sali. Menu jest rzeczywiście na najwyższym poziomie. Dla orientacji, kolacja dla 10 osób z winem zamyka się kwotą 100 tysięcy dram, a więc 700 zł. Przez promenadę i deptak wracamy do hotelu. Jutro czeka nas długa jazda samochodem.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
www.facebook.com/flibicki