PASJONUJĄCA HISTORIA NIEZWYKŁEGO ODKRYWCY
Jeżeli interesujecie się podróżami i zawsze zastanawialiście się nad tym, jak wygląda życie prawdziwego odkrywcy, to koniecznie musicie sięgnąć po książkę Stephena Bowna „Amundsen. Ostatni wiking”.
Dla miłośników podróży nazwisko Roalda Amundsena na pewno nie jest obce. To jeden z najsłynniejszych polarnych odkrywców w historii. To właśnie on w 1912 roku jako pierwszy zdobył biegun południowy. Nie jest to jednak zwykła biografia niezwykłego człowieka. „To prawdziwa historia przygodowa z gatunku tych, które wyczarowują skrzypienie nart na cienkim lodzie, dreptanie setki psów i zapach tytoniu po długim dniu na szlaku” – napisał „Wall Street Journal” i co najważniejsze, nie ma w tych słowach cienia przesady.
Książkę Stephena Bowna czyta się jednym tchem. Są w niej pasjonujące przygody odkrywcy, które często trzymają w napięciu lepiej niż najatrakcyjniejszy thriller. Warto jednak w tym miejscu zaznaczyć, że sam Amundsen uważał, że przygody są przede wszystkim efektem niewystarczającego planowania. Był on zresztą znany z niemal perfekcyjnego przygotowywania się do poszczególnych wypraw. Dzięki czemu w kilku sytuacjach udało mu się przeżyć.
Roald Amundsen jeszcze za życia stał się legendą i do dziś pozostaje idolem dla wielu podróżników i badaczy. Dzięki książce poznajemy nie tylko jego pełną odwagi twarz, ale również i elementy jego prywatnego życia, w którym nie wszystko było tak dokładnie zaplanowane, jak jego podróże. Wystarczy zaznaczyć, że ten wybitny podróżnik był m.in. ścigany przez wierzycieli... Jeśli do tego dodamy, że był on uwielbiany prze kobiety i często brylował w towarzystwie, to otrzymujemy obraz skomplikowanej, trudnej i wybitnej osoby, dzięki której lepiej znamy otaczający nas świat.
Pamięć o nazwisku Amundsena przetrwała do naszych czasu nie tylko dzięki temu, że nosi je część Oceanu Spokojnego, lodowiec i stacja badawcza na Antarktydzie, ale szczególnie dzięki barwnemu życiu, którego historię powinien poznać każdy miłośnik podróży.