ZIMNA WOJNA I MR JACK
Jakiś czas temu pisałem o grach planszowych idealnych na rodzinne popołudnie. Dzisiaj chciałem przedstawić Wam gry, które świetnie pasują dla pary i w kwietniowy wieczór można zagrać we dwoje.
I. Zaczniemy od klasyki, czyli najlepszej gry w rankingu Board Game Geek – Zimna Wojna (Twilight Struggle). Mimo że od pierwszego wydania minęło już prawie 10 lat to rozgrywka nic nie straciła, a zastosowane w niej mechanizmy wyróżniają się na tle innych gier. W skrócie – o co chodzi? Zimna wojna 1945-1989 jest grą dla dwóch graczy, odwzorowującą czterdziestopięcioletni taniec intryg, wpływów i konfliktów zbrojnych między ZSRR i USA. Gracze na mapie świata (bardzo ładnie wykonanej) rozstawiają swoje punkty wpływów starając się zdominować kontynenty. Mogą prowadzić w poszczególnych krajach rewolucje, zmieniać strefy wpływów, czy po prostu starać się przejąć kontrolę. Do tego miejsce mają wydarzenia historyczne opisane na kartach zagrywanych przez graczy. Są więc m.in. Utworzenie Układu Warszawskiego, wojna izraelsko-arabska, dojście do władzy Fidela Castro na Kubie, czy wybranie Jana Pawła II Papieżem. Wszystkie te wydarzenia powodują zmiany wpływów w poszczególnych rejonach świata. Do tego trzeba cały czas dbać o pokój na świecie – zbyt duża ilość działań militarnych prowadzi do wojny termonuklearnej i końca gry!
fot. S.Borkowski, źródło: archiwum własne
W „Zimnej Wojnie” czujemy klimat rozgrywki. To nie są tylko mechaniczne rzuty kostką, czy położenia kart – nadal zagrywając np. kartę „FIDEL”, czuję, że to zmienia układ sił w Ameryce Północnej i jestem świadom czego jest to efektem. Tak samo karta „Solidarność”, która przechyla sytuację w Polsce zdecydowanie na korzyść gracza amerykańskiego, ale uwaga – karta może być zagrana dopiero po „Janie Pawle II”. Takich smaczków jest dużo więcej.
Gra nie jest tania, kosztuje ok. 150zł, posiada też kilka wad. Na pewno nie jest dla początkujących graczy, którzy nie tylko mogą zagubić się w zastosowaniu niektórych zasad, ale równocześnie w starcu z bardziej doświadczonym przeciwnikiem mogą nie mieć szans. I to chyba największy minus – największą przyjemność z rozgrywki uzyskuje się, gdy nasz przeciwnik jest na podobnym poziomie co my. A „Zimna Wojna” nie wybacza – jeden czy dwa strategiczne błędy i możemy nie podnieść się już do końca gry. No i długość rozgrywki – dochodząca szczególnie na początku do ponad 3 godzin, może czasami zniechęcić.
Przykładowe karty z rozgrywki, źródło: allegro.pl
Moja ocena? 10/10. Osobiście jestem wielkim fanem tej gry. Od lat systematycznie, raz w miesiącu, rozgrywam dwie – trzy partie i mam z tego wielką przyjemność. Podoba mi się ograniczona losowość, tło historyczne oraz potrzeba reagowania na zagrywki naszego przeciwnika. Jeżeli istnieje gra idealna, to dla mnie wygląda właśnie tak.
II. Drugą pozycją, którą chciałem dzisiaj przedstawić jest szybka i prosta „Mr Jack Pocket”. Jest to miniaturowa odmiana detektywistycznej gry „Mr Jack”. Idealnie nadaje się na wzięcie w podróż, czy na szybką rozgrywkę w oczekiwaniu na obiad. 10-15 minut i koniec.
Zasady są proste. Naszym celem jest odkryć (lub nie dać odkryć, w zależności, którym graczem jesteśmy) kim jest Kuba Rozpruwacz. Osoba pełniąca poszukiwania wykorzystuje w tym celu postać dr Watsona, Sherlocka oraz psa. Ukrywający może zmieniać pozycje dzięki czemu stara się uniknąć wykrycia.
Mr Jack Pocket, źródło: blog.metagames.co.uk
To, co zasługuje na największe uznanie. to mechanika gry. Pozornie prosta rzecz – tylko przesuwamy żetony postaci, albo ulic, ale ile jest przy tym myślenia! Szczególnie w końcówce gry, kiedy to jeden nieprzemyślany ruch i przegrywamy. Kilka rozgrywek z rzędu i mamy dość – właśnie z powodu myślenia nad następnymi ruchami.
Wady gry? Na pewno cena – bo 60zł za te kilkanaście elementów to sporo. Po kilku grach można też czuć się znużonym, ale i tak po paru dniach z przyjemnością do „Mr Jack Pocket" wracamy.
Moja ocena? 7/10, czyli dobra i przyjemna gra dla dwóch osób, dobra na miłe spędzenie godziny i kilka rozgrywek. Udana mechanika, odrobina atmosfery detektywistycznej i rywalizacja z przeciwnikiem stanowią interesującą propozycję na kwietniowy wieczór.