KSIĄŻKA NA LATO: NELA Z KARAIBÓW!
Czy Twoje dziecko nie lubi czytać? Woli zabawy na smartfonie i oglądanie filmików na YouTube? Świetnie! W takim razie książka „Nela i skarby Karaibów”, to idealna pozycja, by Twoja pociecha nie tylko zainteresowała się książkami, ale także poczuła dreszczyk towarzyszący prawdziwym podróżnikom!
Dziewczyny też mogą!
Przyznam się szczerze, że najnowsza książka 11 letniej podróżniczki, to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Choć nie dało się przeoczyć togo, iż jej 7 wydanych dotąd książek robiło furorę w działach dziecięcych, każdej odwiedzonej przeze mnie księgarni. Odkrywanie skarbów, opowieści o piratach i korsarzach, podbój dzikiej, niezdobytej ziemi kojarzył mi się raczej z wielką męską przygodą, niż dziewczynką podróżniczką. Obawiałem się naszej konfrontacji, jak się okazało zupełnie niepotrzebnie.
„Nela i skarby Karaibów” to książka wypełniona wspaniałymi zdjęciami, zabawnymi ilustracjami, rysowanymi podobno przez samą Nelę, ale też dawka rzetelnej, choć ocenzurowanej wiedzy. Pisząc o odkryciach Kolumba i późniejszych losach Karaibów, podróżniczka tylko napomyka o złym traktowaniu Indian. Z drugiej strony, gdyby zagłębiła się w ten temat, to niewiadomo, czy książkę mogłyby w ogóle czytać dzieci!
Fani odkrywania skarbów znajdą tu nie jeden smaczek. Zaczynając od mapy skarbów, na której Nela zaznaczyła wszystkie miejsca, w których kryć mogą się niewyobrażalne skarby zatopionych statków, po ciekawostki o piratach panujących niegdyś na karaibskich wodach. Dziewczynka opowie nam o wyspie Hispaniola, gdzie dziś znajdują się Haiti oraz Dominikana. Poznamy ukryte na wyspie wodospady, niezwykłe ptaki zwane fregatami, gwieździste wybrzeże a nawet podwodny las! Jeśli więc Wasz syn będzie narzekał, że na okładce jest dziewczynka a książka jest dla „bab”, przeczytajcie mu fragment o Czarnobrodym!
Smartkids
Niewątpliwym atutem „Neli i skarbów Karaibów” jest jej interaktywność. W całej książce poukrywane są kody QR, mając na telefonie specjalną darmową aplikację możemy na własne oczy zobaczyć to, co widziała Nela. Mój ulubiony filmik ukazuje ujście rzeki Rio de Yuma. Możecie też zobaczyć spacer po podwodnym lesie, nurkowanie w jaskiniach, Karaiby z pokładu helikoptera i wiele innych niezwykłych nagrań.
W tym wszystkim mocno wybrzmiewa stare powiedzenie „bawiąc uczy, ucząc bawi”. Wiedza w tej książce przekazywana jest w sposób subtelny i nienarzucający się. Po prostu mimochodem zapamiętuje się, że na przykład „nietoperz buldog” występuje na Dominikanie.
To i wiele innych plusów serii książek o przygodach małej reporterki sprawiło, że Nela otrzymała w tym roku nagrodę „Travelera” za całokształt twórczości. Równolatka konkursu prowadzi również audycje w radio i nagrywa filmy ze swych podróży.
Jeśli więc szukacie ciekawej pozycji dla dziecka na lato, śmiało mogę polecić serię książek Neli. Ta mała podróżniczka na pewno nie zawiedzie Was, ani Waszych dzieci!