KSIĄŻKA NA LATO - PRAWIE JAK TARANTINO!
Trzecia książka w dorobku młodego pisarza Kuby Wojtaszczyka „Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica?”, jest zarazem jego najlepszą. Tylko tu spotkacie ostatniego Żyda w Polsce, volksdeutsche i Niemca ukrywających się w polskim cyrku oraz mścicielkę ofiar poniesionych przez Polskę w II wojnie światowej!
Postapokaliptycznie
W najnowszej książce przede wszystkim udało się uchwycić Wojtaszczykowi panujący tuż po zakończeniu wojny chaos. Gdy jeszcze nie wiadomo jakie prawo obowiązuje i przede wszystkim czyje prawo, z ludzi zaczyna wychodzić prawdziwa natura. Choć w „Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica?” nie znajdziecie żadnych potworów ani mutantów, to autorowi udaje się utrzymać postapokaliptyczny klimat dzięki menażerii niezwykłych postaci, zamkniętych w obrębie objazdowego cyrku.
- Głównych bohaterów jest dwoje. Pierwsza, to Felka. Wiejska dziewczyna, która wraz z rodzicami ukrywała się przez całą wojnę w leśnej lepiance. Dzięki schronieniu dziewczyna właściwie nie doświadczyła okrucieństw okupacji. To sprawia, że jest w niej takie poczucie niespełnienia. Uważa, iż jako Polka powinna doświadczyć wojny tak jak jej rodacy. Historia w końcu ją dopada i oślepia. Drugim głównym bohaterem, jest Moryc/Jan. To przechrzczony Żyd, którego całą wojnę ukrywała Stara Baronowa, gorliwa katoliczka. Tuż po wojnie, kobieta sprzedaje go do cyrku, w którym to Moryc, zamknięty w klatce, zmuszony jest występować jako „Ostatni Żyd w Polsce”. Jego postać jest takim symbolem polskiego wojennego i powojennego antysemityzmu. W cyrku znajdziemy także Lenę, kobietę gumę, której zdolności podobno pomogły jej wydostać się z Auschwitz. Jest karzeł parodiujący Hitlera. Mamy też Cassiela, niespełnionego aktora, volksdeutscha. W czasie wojny działał na dwa fronty współpracując i z Niemcami, i z AK. Tymi wszystkimi ludźmi zarządza Właściciel, którego nazwisko oraz przeszłość owiane są tajemnicą. – zdradzał w wywiadzie dla naszego portalu autor*.
Do zbioru tych przedziwnych ludzi należy dodać jeszcze Damiela. To Niemiec pogrążony w nazistowskiej ideologii, który udaje niemowę, by za pomocą cyrku wydostać się z Polski. Jego los przypieczętuje jednak bohaterka rodem z „Bękartów wojny” Quentina Tarantino.
Arrivederci
Nazwisko znanego amerykańskiego reżysera nie pada tu przypadkowo. Każdy kto czytał, którąkolwiek z trzech książek Kuby Wojtaszczyka wie, że przesadne opisy przemocy łączą się u niego z groteskowym poczuciem humoru, brzmi znajomo?
- Tarantino, od początku mojej przygody z pisaniem, jest dla mnie ważną postacią. Tą książkę można odczytywać przez pryzmat jego „Bękartów wojny”. […] Takim spersonifikowaniem mojej fascynacji tym reżyserem jest postać „Księgarki”, dziewczyny służącej w AK, która po wojnie poluje na ukrywających się volksdeutschów. – podkreśla Wojtaszczyk.
Więc wyobraźcie sobie rok 1945, tuż po zakończeniu II wojny światowej. Do Waszego miasteczka przyjeżdża cyrk. Jego największą atrakcją jest zamknięty w klatce „Ostatni Żyd w Polsce”. Czekają Was pokazy kobiety gumy, której umiejętności pozwoliły uwolnić się z obozu koncentracyjnego. Dla rozluźnienia atmosfery wystąpi karzeł w przebraniu Adolfa Hitlera a towarzyszyć mu będą żonglerzy volksdeutsch i nazista. Waszą przyszłość przepowie oślepiona przez sowieckich żołnierzy dziewczyna. Brzmi jak wspaniała rozrywka na lato? Zapraszam do czytania!
*Cały wywiad z Kubą Wojtaszczykiem znajdziecie tutaj: http://www.miastopoznaj.pl/kultura-i-styl/5580-k-wojtaszczyk-mam-dosc-martyrologii-poszukiwania-zolnierzy-wykletych-czczenia-swietych-akowcow