CHCEMY ŻEBY WIELKIE GRILLOWANIE SIĘ ODBYŁO
Zapraszamy na rozmowę z nową przewodnicząca Parlamentu Samorządu Studentów UAM, Patrycją Poczekaj. Mówimy o sprawach uniwersyteckich: reprezentowaniu Uczelni i studentów, czy możliwości ponownej organizacji Wielkiego Grillowania. Na koniec pytamy też naszą rozmówczynię o jedno z jej zainteresowań, czyli eksplorację jaskiń.
Sebastian Borkowski: Czy to duże wyróżnienie bycie przewodniczącą Parlamentu Samorządu Studentów UAM?
Patrycja Poczekaj*: Myślę, że tak. Na tak ogromnym Uniwersytecie, gdzie samorządność jest tak rozwinięta, to musi być wyróżnienie.
Jak zadzwoniłem do biura prasowego UAM chcąc czegoś więcej dowiedzieć się o Tobie, to powiedziano mi, że w zasadzie Samorząd Studencki jest niezależną instytucją, więc wszelkie pytania o Ciebie należy kierować gdzie indziej. To zaleta, że jesteście niezależni?
Tak, dlatego że nie zawsze interesy Uczelni pokrywają się z tym, co my uważamy jako studenci. Wiadomo, że władze muszą się kierować swoimi interesami, czyli sprawami dydaktycznymi, czy finansowymi, ale my jesteśmy głosem studentów, którzy patrzą na wiele spraw od drugiej strony. Jest to wygodne, że możemy podejmować decyzje samodzielnie.
Jako przewodnicząca pełnisz przede wszystkim funkcje reprezentacyjne, prawda?
Zgadza się, ale jestem też przewodniczącą Zarządu Samorządu Studentów, który pełni rolę władzy wykonawczej, czyli tego, co Parlament ustali.
Miałaś okazję spotkać się już z przedstawicielami innych uniwersytetów w Polsce?
Zostałam przewodniczącą miesiąc temu, ale wcześniej pełniłam rolę wiceprzewodniczącej parlamentu i przez ostatnie pół roku miałam okazję bardzo dużo jeździć po Polsce. Brałam udział w wielu szkoleniach, zjazdach, ale miałam okazję przeżyć też wybory do Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej, które odbywały się w listopadzie.
Przeżyć wybory, czyli to jest jednocześnie emocjonujące?
Ogromnie. Tak, jak przeżywa się wybory na uczelni, gdzie to jest małe środowisko, tak wybory do Parlamentu Rzeczypospolitej Polskiej to było coś niesamowitego. Nagle okazuje się, że jesteś jednym z elementów czegoś większego. To jest już szczebel krajowy, więc element polityki też się załączą.
UAM zmienił od tego roku sposób finansowania – pieniądze nie są już rozdzielane centralnie, ale przez poszczególne wydziały. Czy dla Was jako samorządu ma to jakieś znaczenie?
My jako Parlament jesteśmy nadal jednostką Uniwersytecką, więc nas ta decentralizacja nie dotyczy. Pozostajemy pod władzą Rektora. Jeżeli chodzi o jednostki wydziałowe, to będziemy monitorować sytuację, bo poszczególne Rady Samorządów Studentów z poszczególnych Wydziałów UAM otrzymują fundusze od dziekanów. Jest to ważne, gdyż to jednostki wydziałowe są organizatorami wielu inicjatyw dla studentów. I mamy pewne obawy, że niektóre rzeczy mogą być ucinane, ale wierzę jednak, że tak nie będzie.
Chcemy by Wielkie Grillowanie się odbyło
Wielkie Grillowanie na UAM – to jeden z tych elementów, za których organizację również Ty odpowiadałaś. Rok temu chyba nie do końca się ona udała, przynajmniej nie tak jak sobie wyobrażałaś.
W zeszłym roku byłam w zespole, który całość organizował. Czy to nasza wspólna porażka? Nie nazwałabym tego tak. Wiem jakie były realia na terenie, daliśmy z siebie wszystko by było bezpiecznie. Czynniki zewnętrzne miały wpływ na całą sytuację. Natomiast to, co było dla mnie najtrudniejsze, to jak rok temu wróciłam o 5 rano do domu, w atmosferze euforii i zadowolenia z tego co udało nam się zrobić i poszłam spać, by zebrać siły na następny dzień. A kiedy budzę się następnego dnia rano i wchodzę do internetu, czytam jak ktoś depczę moją i wszystkich w to zaangażowanych pracę. Ludzie tak łatwo ocenili, nie znając wszystkich elementów składowych tego co się wydarzyło, nasze zaangażowanie i organizację całości. To był trudny czas.
Słyszałem, że w tym roku Wielkie Grillowanie też się odbędzie. W trochę innej formule, ale będzie.
Nie ukrywam, że ja jako przewodnicząca, ale też zarząd i parlament, chcemy żeby Wielkie Grillowanie się odbyło. To jest impreza stricte UAM, tak jak Politechnika ma Open Air, czy Uniwersytet Przyrodniczy Agronalia. My chcemy to zdecydowanie zorganizować. To czy będzie na to zgoda, czy nie, to jest jeszcze kwestia nierozstrzygnięta, ale my już w tej chwili prowadzimy rozmowy z władzami uczelni, żeby Wielkie Grillowanie się odbyło. Mamy pewne pomysły jak to inaczej zorganizować i jeśli impreza się odbędzie, to w zupełnie zmienionej formie względem poprzednich lat. Teraz czekamy na decyzję władz UAM w tej sprawie.
Tak naprawdę jest to wydarzenie, które w życie studenckie się wpisało. I wielu ludzi z chęcią na nie przychodziło.
To stało się fenomenem tej imprezy, że ludzie zaczęli przychodzić nie po to by być na jakimś koncercie, ale żeby po prostu pojawić się na Wielkim Grillowaniu, bo to stało się po prostu modne. Ale z drugiej to był element, który w pewnym sensie tę imprezę zniszczył.
Wyprawa w głąb siebie
Na koniec chciałem Cię spytać w temacie Twoich zainteresowań. Słyszałem, że chodzisz po jaskiniach. Gdzie byłaś ostatnio?
W Górach Kaczawskich. To były jaskinie północna, nowa i pajęcza. Miałam okazję tam być ze studenckim kołem naukowym geografów i sekcją speleologiczną.
To nie są jaskinie otwarte tak po prostu z marszu dla turystów?
Nie. Co najmniej do jednej z nich trzeba uzyskać specjalną zgodę.
Czy na Wydziale Nauk Geograficznych i Geologicznych chodzenie po jaskiniach to coś oczywistego, czy robią to tylko osoby tym zainteresowane?
Trzeba mieć jakąś pasję. Nie każdy lubi się babrać w błocie... (śmiech)
W jaki sposób eksplorowaliście te jaskinie?
Jaskinie są na tyle dobre, że z odpowiednim ubiorem można bez większych problemów i specjalistycznego sprzętu w nich chodzić.
Co jest najbardziej pasjonujące w zwiedzaniu tych miejsc?
Z jednej strony budowa tych jaskiń, chociażby ze względu na rodzaje form, które można w nich dostrzec. Druga rzecz, to aspekt psychologiczny. To jest jednak przełamywanie swoich barier. Zdarzyło mi się zaklinować wchodząc w komin w jaskini i to był taki moment chwilowej grozy. Więc taka wycieczka, to nie tylko wyprawa w głąb jaskini, ale również w głąb siebie.
---------------------
*Patrycja Poczekaj – jest od stycznia przewodniczącą Parlamentu Samorządu Studentów UAM, wcześniej pełniła funkcję wiceprzewodniczącej. Prywatnie jednym z jej zainteresowań jest eksploracja jaskiń.
W ramach naszych rozmów z osobami, które działają na rzecz Poznania, wcześniej rozmawialiśmy m.in z Katarzyną Lesińską o funkcjonowaniu komunikacji miejskiej, czy z Łukaszem Kozłowskim, o Wildzie i lotnisku Ławica.