KOMU MA SŁUŻYĆ BUDOWA KŁADKI BERDYCHOWSKIEJ?
Podczas konferencji prasowej dotyczącej budowy kładki pieszo-rowerowej na Berdychowie zastępca prezydenta Maciej Wudarski zapowiedział, że to dzień radosny zarówno dla mieszkańców, jak i urzędników. Zdecydowanie mniej zadowolony wydaje się być radny Zbyszko Górny (PiS). - Dlaczego nowe władze miasta Poznania nadały najwyższy priorytet budowie kładki Berdychowskiej? - pyta w interpelacji.
Radny zastanawia się komu powyższa kładka ma służyć i kto wyliczył koszty jej budowy. - W tej chwili miasto ma do wybudowania co najmniej trzy wiadukty nad torami kolejowymi, które zlikwidowałyby problemy komunikacyjne mieszkańców Poznania. Korzystałoby z nich po kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców dziennie, a np. projekt wiaduktu drogowego w ciągu ulicy Starołęckiej czeka na realizację od 2012 roku – przekonuje.
- Ponadto w odległości 100 metrów od planowanej kładki pieszo- rowerowej jest most św. Rocha, z którego korzystają mieszkańcy Poligrodu i Nowego Miasta. Moim zdaniem w tym rejonie miasta sprawą najpilniejszą jest budowa drogi rowerowej wzdłuż ulic Estkowskiego i Wyszyńskiego, ponieważ rowerzyści na tym odcinku bezprawnie korzystają z chodnika, wymuszając przejazd na pieszych – uważa Zbyszko Górny.
Radny zwraca również uwagę na fakt, iż osoby wypożyczające rowery miejskie przy Rondzie Śródka pojadą do centrum mostem Bolesława Chrobrego. - Wynika z tego, że nowa kładka pieszo- rowerowa ma ułatwić dojazd i dojście mieszkańcom Chwaliszewa i Ostrowa Tumskiego przede wszystkim do Galerii Malta. Moim zdaniem wybudowanie drogi pieszo- rowerowej wzdłuż ulic Estkowskiego i Wyszyńskiego z poszerzeniem mostu Bolesława Chrobrego i mostu nad Cybiną byłoby o połowę tańsze od budowy nowej kładki Berdychowskiej, a korzystałoby z niej kilkakrotnie więcej mieszkańców – stwierdza Górny.
Z jednej strony wątpliwości radnego PiS, z drugiej radość zastępców prezydenta
Tymczasem, jak pisaliśmy wcześniej, prezydent Wudarski uważa, że dla Poznania budowa nowej kładki oznacza przede wszystkim doskonałą komunikację pieszo- rowerową pomiędzy Starym Rynkiem a jeziorem maltańskim. - Wiąże się to z wieloma udogodnieniami typu: skrócenie drogi, nowe ciekawe dojścia oraz możliwość odpoczynku i rekreacji – przekonuje. Podobnego zdania jest Mariusz Wiśniewski. - Kładka, która ma powstać na Berdychowie to nie tylko połączenie wschód- zachód, które zintegruje obszary, ale to połączenie historycznych terenów – twierdzi zastępca prezydenta. Konstruktorzy także przekonują, iż ułatwi ona komunikację pomiędzy Maltą, Ostrowem Tumskim, Chwaliszewem i terenami Politechniki Poznańskiej.
Przypomnijmy, że do budowy kładki zostaną użyte stalowe przęsła, które wcześniej służyły jako element mostu kolejowego Poznań Starołęka. - Ogromnie się cieszę, że dzięki zaangażowaniu i pracy tylu osób udało się uratować cenny zabytek techniki z przełomu XIX i XX wieku – mówi konserwator zabytków Joanna Bielawska-Pałczyńska, dodając, że elementy te nie będą wykorzystane tylko jako ozdobniki, ale też w zgodzie z ich przeznaczeniem. A to między innymi stanowiło warunek zgody na demontaż kładki na Starołęce.
O koncepcji powstania kładki Berdychowskiej pisaliśmy wcześniej w artykule: Nowa kładka łącząca Stary Rynek z Maltą.