SZLACHETNA PACZKA: WYKSZTAŁCIĆ MENTALNOŚĆ WĘDKARZA
Projekt Szlachetna Paczka co roku udowadnia, że ludzie chcą pomagać. Od tego roku funkcjonuje też Paczka Seniora, wspierająca samotne osoby. Tu pomoc ma charakter mentalny. - Chcemy, że takie osoby też czuły się potrzebne – wyjaśnia Zuzanna Burghardt, asystenkta ds. promocji i liderka w rejonie Świerczewo.
W zeszłym roku kreatywność niektórych darczyńców zaskakiwała. Grupa studentów z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, aby zdobyć środki na pomoc wybranej rodzinie, zorganizowała akcję Erasmus Date Auction i jak sama nazwa wskazuje, impreza opierała się na randkach, a właściwie na ich licytacji. Cena wywoławcza zaczynała się od 40 złotych, a dochód z imprezy pozytywnie zaskoczył jej organizatorów. Uzbierano wówczas ponad 5500 złotych. W tym roku także nie brakuje ciekawych wydarzeń towarzyszących. - Wolontariusze z Turka postawili paczkę, która odlicza dni do finału, więc to jest świetny motyw. Samo zaangażowanie gwiazd w tym roku robi wrażenie – dowiadujemy się od Zuzanny Burghardt, asystentki ds. promocji i liderki w rejonie Świerczewo. - Ze znanych poznańskich sportowców do akcji dołączył Piotr Reiss. W przygotowywanie paczki zaangażował się także zespół Muchy - dodaje.
Zuzanna przypomina także o marszu inaugurującym. - W ten sposób zawsze świętujemy otwarcie bazy rodzin, co roku o tej samej godzinie we wszystkich miastach wojewódzkich ruszają wolontariusze i idą przez miasto, aby ogłosić, że walczymy z biedą. I to, co nas jeszcze czeka to będzie koncert galowy na samo zakończenie projektu Szlachetna Paczka, już w styczniu. Odbędzie się on w każdym województwie, a ogólnopolski w Warszawie – uzupełnia.
Nie tacy oszczędni ci poznaniacy, jak się o nich mówi
Na samym Świerczewie udało się znaleźć darczyńców dla każdej zgłoszonej rodziny. - Są to osoby, w szczególności jeżeli chodzi o Wielkopolskę, bardzo zaangażowane. Wolontariusze mówią, że np. często do nich dzwonią, chociażby żeby zapytać czy dla dziewczynki lepiej kupić różową czy seledynową koszulkę. Przejmują się, jak mamy gabarytowe produkty, że możemy sobie z tym nie poradzić i zaznaczają, że załatwią kuriera, który je podwiezie – chwali Zuzanna.
Liderka zaznacza jednak, że jeszcze nie we wszystkich rejonach udało się znaleźć darczyńców. - Brakuje jeszcze m.in. w Wierzbinku, Koninie i Lesznie. Cały czas trwa kampania i mamy nadzieję, że do 12 grudnia, kiedy rozpoczniemy finał Szlachetnej Paczki, znajdą się wszyscy – słyszymy. - Te podarunki wyglądają różnie, często są to po prostu produkty żywnościowe, środki czystości czy ciepła odzież i obuwie. Idzie zima, a nie każda rodzina ma wówczas w czym chodzić. Do tego jeszcze dochodzą produkty, dzięki którym można przygotować święta. Bardzo często rodziny proszą np. o pewne ilości mąki, bo chciałyby przygotować piękną wigilię – wymienia. - Takie paczki zawierają również lodówkę czy kuchenkę gazową, bo np. stara się zepsuła albo została zabrana przez komornika, zdarzają się naprawdę różne sytuacje – uzupełnia Zuzanna. - Zwykle ludziom taka paczka kojarzy się z tym, że zbieramy żywność, ubrania i dajemy to gdziekolwiek. Tu jest inaczej – przekonuje.
Pozytywny bodziec do zmiany
Każdy darczyńca, zanim zdecyduje, której rodzinie chce pomóc, może zapoznać się z jej historią i potrzebami. Zanim to jednak nastąpi, odbywa się weryfikacja. - Do tych rodzin ruszają wolontariusze, później z nimi rozmawiają. Pytają o dochody, na czym polega problem, o to co się wydarzyło, że pojawił się kryzys. Dzięki temu wolontariusze mogą zweryfikować czy ostatecznie włączamy rodzinę do projektu. Warto to podkreślać, że my szukamy rodzin z nastawieniem bohaterskim – zaznacza dziewczyna. - W sumie są trzy stopnie akceptowania. Jesteśmy my jako liderzy, są jeszcze koordynatorzy całego regionu, czyli kilku rejonów naraz i do tego jest jeszcze koordynator ogólnopolski, który to sprawdza. Bardzo nam zależy na tym, aby rzeczywiście włączyć rodziny, dla których Szlachetna Paczka ma być pozytywnym bodźcem do zmiany. Nazywamy to wykształceniem mentalności wędkarza i to jest chyba najbardziej trafne określenie – uważa.
W formularzu oprócz potrzeb podstawowych, widnieje rubryka „marzenia”. - Dzieci marzą o różnych rzeczach. Mamy jednego darczyńcę, który totalnie oszalał na punkcie jednej rodziny. Jest dziewczynka, która zamarzyła sobie ermaksy. To nie są tanie buty i mieliśmy wątpliwości czy na pewno określać to w marzeniach, nasz darczyńca jednak nie zniechęcił się i już je kupił, specjalne różowe – mówi Zuzanna.
Paczka Seniora
Liderka Paczki na Świerczewie informuje, że wolontariusze coraz częściej docierają do ludzi samotnych, zapomnianych przez rodzinę. - Im też możemy pomóc oraz dać nadzieję. Od tego roku funkcjonuje również tzw. Paczka Seniora, w której chodzi o to, że wolontariusze spotykają się z seniorem, aktywizują go, dowiadują się co lubi, a co chciałby robić – wyjaśnia Zuzanna Burghardt. - Potem ci seniorzy spotykają się w grupie w obrębie rejonu, najpierw z Wolontariuszami, a później zostawia się ich samych, oczywiście w towarzystwie, które udało się zbudować – dodaje.
- Jeżeli my jako Szlachetna Paczka docieramy do takiego seniora, a okazuje się, że nie ma potrzeby, aby wesprzeć go materialnie, ale widzimy, że psychicznie sobie nie radzi, możemy go włączyć do Paczki Seniora. Pomagamy mu wówczas od drugiej strony. Jest to przede wszystkim wsparcie mentalne. Chcemy, żeby takie osoby też czuły się potrzebne – przekonuje. Projekt nie tworzy całości ze Szlachetną Paczką, ale jest z nim ściśle powiązany.
W ramach Szlachetnej Paczki funkcjonuje również tzw. Paczka Prawników. - To dodatkowa pomoc ze strony prawniczej dla rodzin będących w Szlachetnej Paczce, które potrzebują takiego wsparcia – tłumaczy Burghardt. W projekt są zaangażowani adwokaci i radcowie prawni.
Pomagać można na różne sposoby, a warto – przynajmniej przed świętami, otworzyć się na potrzeby innych osób.