POZNAŃSKIE WĄSY JEZUSA
Kilka dni temu na starym rynku zawisła ogromna twarz Jezusa. Odpowiedzialni za to ludzie chcą pozostać anonimowi. Swój pomysł konsultowali z księdzem Adamem Pawłowskim, znanym m.in z akcji ewangelizacji hostess zapraszających panów do klubów GO GO.
Kocham Cię
Płachta przedstawia wizerunek Chrystusa znany ze słynnego całunu turyńskiego. Nad twarzą widnieją trzy hasła „Kocham Cię”, „Patrzę na Ciebie” i „Wierzę w Ciebie”. U spodu umieszczono treść „Hymnu o miłości” z listu do Koryntian. - Twarz Jezusa, hasła i treść Hymnu są w swej wymowie uniwersalne i powinny dotrzeć zarówno do ludzi wierzących, katolików, ludzi innych wyznań oraz niewierzących. W Poznaniu jest wielu ludzi, którzy kochają Jezusa a Jezus kocha wszystkich - mówi ksiądz Pawłowski - Instalacja jest też zaproszeniem do rozmowy, do kreatywnego spędzania czasu, zamiast marnotrawienia życia na upijanie się oraz inne niepotrzebne sprawy. Poza tym, bilbord jest nawiązaniem do nadchodzącego dnia wszystkich świętych, powinien odciągnąć ludzi od obcego naszej kulturze święta Halloween. Przypomnieć o naszych korzeniach - dodaje.
Duchowny podkreśla, że instalacja nie powstała w celu jakiejkolwiek walki na przykład ze znajdującymi się na rynku klubami GO GO. Wręcz przeciwnie, ma pokazać, że każda przestrzeń jest otwarta na Jezusa. - Jezus wchodzi wszędzie, nawet tam gdzie człowiek okazuję swoją słabość - tłumaczy ks. Pawłowski - Trzeba zwrócić uwagę na formę tego przedsięwzięcia. Ona jest bardzo pozytywna, trzeba naprawdę złej woli by negatywnie odebrać ten przekaz. Oczywiście, nie da się przewidzieć reakcji poszczególnego człowieka ale nie żyjemy już w czasach komunizmu, gdzie nie wolno było manifestować swoich poglądów - podkreśla.
Ksiądz jest przekonany, że świat nie powinien być dzielony na sfery sacrum i profanum, gdyż w jego opinii cała przestrzeń powinna być otwarta na Boga.
Patrzę na Ciebie
Według Jerzego Plejera, kierownika Oddziału Orzecznictwa Administracyjnego Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, płachta z wizerunkiem Chrystusa wisi na rynku legalnie. - Nie ma żadnej prawnej zgody na umieszczanie reklam w tym miejscu. Jednak, siatka nie jest zawieszona bezpośrednio na ścianie kamienicy a na rusztowaniu, które służy do remontowania danego budynku. Ponadto, ta płachta służy jako siatka ochronna. W takim przypadku, jeśli remont jest tam prowadzony faktycznie, siatka nie tylko może ale powinna się tam znajdować - mówi.
Treści publikowane na siatce rusztowania są, zdaniem Plejera, nieistotne dla Inspektoratu. Ich instytucja nie ma prawnych możliwości wpływania na zamieszczane tam rzeczy. Rusztowanie nie jest umieszczone na stałe a jedynie na czas określony, do zakończenia remontu elewacji. Wtedy też powinna zniknąć twarz Jezusa.
Wierzę w Ciebie
- Nie mam nic przeciwko takim działaniom. To niesie bardzo pozytywny przekaz - mówi Paweł Sztando, obecny radny i kandydat do Rady Osiedla Stare Miasto - Po za tym, jest tam tylko na czas określony - dodaje. Inny kandydat z tego samego okręgu, Jan Zujewicz, ma jednak pewne wątpliwość - Martwię się, czy to dobrze, że zasłonięto tą płachtą całą kamienicę. Nam radnym powinno zależeć by jak najbardziej eksponować wszystkie kamienice na rynku - ale podkreśla również - Bardzo mocno popieram i zgadzam się z przesłaniem. Jestem katolikiem. Nie uważam by obecność klubów GO GO jakkolwiek przeszkadzała tej inicjatywie - kończy.
Natomiast, politycy zasiadający w radzie miejskiej naszego miasta nawet nie zauważyli pojawienia się kilka dni temu twarzy Chrystusa na rynku. Szymon Szynkowski vel Sęk z PiS, był całkowicie zaskoczony tą informacją. - Jeśli sprawa wygląda tak jak Pan to opisuje, bo ja sam tego jeszcze nie widziałem, to robi to wrażenie sensownej inicjatywy. Jestem katolikiem i popieram wydarzenia, które w jakiś sposób zachęcają do zaangażowania się w sprawy swojej religii - uzupełnia. Entuzjazmu nie podziela jednak Adrian Kaczmarek z SLD - Nie mam nic przeciwko jeśli ten bilbord wisi tam legalnie. To wolny kraj i każdy może publicznie wygłaszać swoje poglądy. Choć wątpię by ludzie, którzy przychodzą na rynek żeby się zabawić, wypić piwo, zwrócą w ogóle uwagę na twarz Jezusa - dodaje.
A miłości bym nie miał...
Sprawa Chrystusa ze starego rynku mocno koresponduje z ostatnim wpisem na blogu Jacka Tomczaka. Autor utrzymuje tam, że Poznań wcale nie jest konserwatywny, jedynie uczulony na „artystyczną tandetę”. Odwołanie biletowanych przedsięwzięć odbywających się w zamkniętych pomieszczeniach dla osób chętnych, jak spektakl Golgota Picnic czy koncert Behemota, jest odbierane przez Tomczaka jako „brak zgody znacznej części społeczeństwa Poznania wobec bezmyślnego obrażania uczuć i wartości, które podziela znaczna część mieszkańców.”. Natomiast, wobec wywieszonego w centrum miasta wizerunku Jezusa Chrystusa, który jest symbolem dominującej w Polsce reprezentującej konserwatywne wartości religii, nikt nie przeprowadza akcji protestacyjnych. Nikt nie domaga się jego usunięcia. Pan poseł sugeruje, że środowiska liberalne chcą kontrolować życie poznaniaków i mówić im jak powinno wyglądać postępowe życie. Ale to ksiądz Pawłowski, reprezentujący twórców nowej na rynku instalacji, stwierdza, że Jezus ma odciągać od grzesznej zabawy. Zatem kto chce wpływać na życie innych, ogromny Chrystus wiszący w centrum miasta, czy artyści na swych zamkniętych i biletowanych występach? Biorąc pod uwagę wydarzenia z ostatnich miesięcy oraz nagłe pojawienie się mesjasza na rynku, nikt już chyba nie ma wątpliwości, że oblicze Poznania przyozdobione jest konserwatywnym sumiastym wąsem.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
STAWIAJĄ POMNIK INTERNAUTOM
