POZNAŃSKIE HIENY CMENTARNE. CZY JEST SIĘ CZEGO BAĆ?
Niektórzy złodzieje kradną znicz zaraz po tym, jak ktoś go postawi na grobie bliskich i to nawet w dzień Wszystkich Świętych. Jednak najwięcej kradzieży jest lutym, wtedy najmniej osób przychodzi na nekropolie. Jak wielkim problemem w naszym mieście są cmentarne hieny i co zrobić, żeby uchronic przed ich działaniem groby najbliższych?
W powszechnej opinii tych, którzy odwiedzają cmentarze i dbają o rodzinne groby, kara za jakąkolwiek kradzież, czegoś co jest związane ze zmarłymi, podnoszona jest do rangi najcięższego przestępstwa. I nic w tym dziwnego.
To tylko dowód na to, że większość z nas nie przechodzi obok problemu obojętnie i jest skłonna bronić tych, którzy sami obronić się nie mogą. Jest to jednak najczęściej działanie polegające na słowach lub żalu. A to, że coś skradziono, a to, że nagrobek został zniszczony. Problem znikających zniczy, kwiatów, czy elementów przedstawiających wartość materialną jest obecny nie tylko na największych nekropoliach: Junikowie i Miłostowie. Również cmentarz Górczyński nie oparł się pladze złodziei. – Największy problem to krzyże mosiężne i elementy kute, zawierające w sobie metale szlachetne – dowiedzieliśmy się od pracowników górczyńskiego cmentarza. - To jeszcze jest do wytłumaczenia, ale kradzież białego żwirku, czy porcelanowych figurek, nie mieści się w żadnej kategorii myślowej - kończą.
To nieludzkie - dodaje inna osoba pracująca na terenie jednej z poznańskich nekropolii. Plaga kradzieży „metalowych” minęła w lutym. Policja dotarła do osób które kradły mosiężne elementy. Dlaczego hieny cmentarne działaja najchętniej w lutym? – Wtedy najmniej osób odwiedza cmentarze. Wówczas słabiej się je chroni. Powiedzmy sobie szczerze, kto porządkuje nagrobki w topiącym się śniegu? – przyznaje w rozmowie z nami policjant proszący o anonimowość.
Funkcjonariusz dodaje jeszcze. – To trudne patrole. Te we Wszystkich Świętych. Niekiedy spacerujemy w cywilnych ubraniach i reagujemy. Podążamy za osobą, która potrafi zwinąć znicz, zaraz za człowiekiem, który właśnie odchodzi od nagrobka. Ucina knot i z powrotem na nielegalny straganik, czyli ladę, przed furtką na cmentarz. 1 i 2 listopad to głównie kradzieże zniczy i kwiatów. Inne elementy, droższe, są odnotowywane przez złodziei i kradzione w styczniu czy lutym – uzupełnia mundurowy.
Jak chronić groby bliskich
- Akurat na te dni proponowalibyśmy pamięć o zmarłych. Warto okazać swój szacunek, nie za sprawą drogich zniczy klasycznych czy elektronicznych albo drogich kwiatów. Tylko symbolicznie jedna, dwie lampki, najlepiej te popularne i mały kwiatek. Tego nie warto kraść – dodaje szczerze policjant.
By nie zaprzątać sobie głowy złodziejami, czy ewentualnie zniszczeniami nagrobków warto stosować się do zaleceń mundurowych. Mała wartość pieniężna, to wciąż wielka wartość emocjonalna. A przecież każde światełko na nagrobku, nawet niewielkie, jest symbolicznym uhonorowaniem osoby zmarłej.