MASA KRYTYCZNA PRZEJEDZIE DZISIAJ PRZEZ MIASTO
Internauci nie pozostawiają na miłośnikach jednośladu suchej nitki. Nazywają ich „chamami”. Powodem obelg jest fakt, że w wielu polskich miastach odbędzie się masa krytyczna. I to w dzień przed Wszystkimi Świętymi.
- Jestem rowerzystką z wieloletnim doświadczeniem, jeździłam na masy, nie tylko w Poznaniu, ale jutro mogliby sobie odpuścić – uważa Marta, rowerzystka. – Trzeba być idiotą, żeby w dzień przed Wszystkimi Świętymi robić masę. Jak chce się zrazić ludzi do ruchu rowerowego w mieście, to faktycznie niech organizują rajdy wtedy, kiedy ludzie dostają z automatu agresor drogowy – ironizuje.
Z Martą zgadza się Aleksander, kierowca. – Nie lubię rowerzystów. Masa krytyczna denerwuje mnie w szczególności – twierdzi. Pomysł, żeby rajd jednak wystartował 31 października uważa za szczególnie nietrafiony. – Znowu będą denerwować kierowców i pieszych – dodaje.
Rowerzyści zawładną ulicami Poznania w wieczór, kiedy większość mieszkańców i przyjezdnych będzie skupiona na odwiedzaniu grobów swoich bliskich. Przejazd rozpocznie się o godzinie 18. Trasa ma przebiegać po śródmieściu. Miłośnicy jednośladów wyruszą ze Starego Rynku, przejeżdżając między innymi przez al. Marcinkowskiego, ul. Ratajczaka, Libelta i al. Niepodległości.
Trasa omija cmentarze
Z przejazdu w przeddzień święta nie rezygnuje też masa krytyczna z Warszawy. – Uważam, że trasa została odpowiednio przystosowana. Trzymamy się z daleka od okolicznych cmentarzy i tras wylotowych z miasta – tłumaczy Rafał Muszczynko z warszawskiej masy krytycznej. – Teraz już nie możemy nawet zrezygnować, bo zostało to zgłoszone do urzędu. Od 15 lat jeździmy i problem jest ten sam co roku – dodaje.
Policja i miejscy urzędnicy nie mogą odmówić organizacji przejazdu. Rowerzyści powołują się na prawo do zgromadzeń zagwarantowanych w Konstytucji RP. Funkcjonariusze zdają sobie sprawę, że wybrany termin jest niefortunny, co jednak nie zmienia faktu, że wszystko odbędzie się zgodnie z prawem.
- Nigdy nie zadowoli się wszystkich. Robiliśmy już imprezy i w sobotę i w niedzielę. Zawsze coś komuś nie pasowało. W szczególności kierowcom – przekonuje Andrzej, miłośnik rajdów rowerowych. Negatywnymi komentarzami nie przejmuje się także Rafał Muszczynko. – Przewijały się one non stop. Haters gonna hate. I w mediach i na różnych forach – wylicza. – A to jest przecież procedura znana od lat – dodaje rozgoryczony.
W Krakowie też pojadą!
Z przejazdu nie zrezygnuje również krakowska masa krytyczna. Ponadto deklaruje, że na ulicach pojawi się przynajmniej trzystu rowerzystów. I choć organizatorzy przejazdu zapewniają, że ograniczyli trasę oraz że nie prowadzi ona przy nekropoliach, mieszkańcy takie działania uznają za złośliwość.
Czy takie działania masy krytycznej pogorszą ich wizerunek, który i tak nie należy do ciepłych? A może jednak w ten sposób polscy fani pojazdów dwukołowych mogą wyrazić swą wolność? – Kierowców też prosi się, aby w Dniu Wszystkich Świętych zrezygnowali z podróży transportem własnym i przesiedli się do komunikacji publicznej. Ci jednak w większości lekceważą te zalecenie. Czy to nie jest złośliwe? – pyta Andrzej.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Pewne rzeczy widać inaczej z perspektywy fotelu kierowcy samochodu i inaczej z jednośladu. Jeszcze inaczej postrzegają to piesi. Czy rajd w tłoczny dzień, nawet jeżeli omija cmentarze, jest dobrym pomysłem? Na to pytanie nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi. A Wy co o tym myślicie?