LODY! LODY! GDZIE NAJLEPSZE?
Na Malcie robią to na oczach widza. W kropce bobki. Na gołębiej straszy ekspedientka. W Kolorowej zaś, kolejka w szwach pęka. Powoli zaczyna się sezon na lody, poszukujemy najlepszej lodziarni w mieście. Gdzie były najlepsze lody tego lata?
Robią lody
„Najlepsze lody jakie jadłam w życiu. Jak tylko pojawiam się w Malcie, to wybieram się tutaj na lody! Mango/yogurt to mój faworyt! Jednak nutella z truskawką też wypada super! Gdybym tylko mieszkała bliżej, to byłabym tu codziennie.” pisze Gabriela w swojej recenzji lodziarni Made in Thailand, którą znaleźć możecie przy jeziorze Malta.
Lody tajskie zyskują coraz większą popularność w naszym kraju. Główną atrakcją tych miejsc wcale nie są same lody, lecz bardzo widowiskowy sposób ich powstawania. Na płytę mrożącą o temperaturze do –18 stopni wylewa się płynną masę i dodaje wybrane składniki. To może być czekolada, owoce a czasem nawet warzywa! Składniki trzeba posiekać i rozprowadzić zanim masa się przemrozi i zamieni w lody. Cienką warstwę pyszności trzeba zawijać szpachelką w rurki i ułożyć w misce. Do tego można dobrać najróżniejsze dodatki i posypki.
W Poznaniu to wygląda tak:
Niestety nie zawsze wszystko się udaje. Grzegorz pisze „Największym atutem lodziarni jest oryginalny sposób przygotowania deseru. Niestety widok jak pani robi lody (krówkowe) już mniej zachęca. Płyn wylany z obskurnego kubeczka jednorazowego miesza się z resztkami poprzedniego smaku loda, który był robiony na chłodzącym blacie. Kupna jedna krówka wrzucona w płyn i posiekana nie zapowiada wyjątkowej receptury. No i samo próbowanie dzieła [...]smak głównie cukru...takiej wody z cukrem i gdzieś tam nuta krówki ale daleko za mgłą.”.
Kropki bobki
„Przy ul.Głogowskiej przepyszne lody i bardzo miła obsługa. Pani sama zaproponowała,aby przed zamówieniem spróbować każdy ze smaków, które wybrałam i wszystkie były strzałem w dziesiątke. Wybrałam smak rabarbarowy, tymiankowy oraz malibu z mlekiem - jak dla mnie wymarzone połączenie. Wielkość porcji oraz konsystencja lodów również idealna.” przekonuje Magdalena, pisząc o lodziarni Lody i kropka.
Ta lodziarnia otwiera maraton pod modnymi od dwóch lat określeniami „naturalne” i „tradycyjne”. Na szyldach możemy też znaleźć hasło „lody z własnej pracowni”. Lodziarnie tej firmy możemy spotkać w trzech miejscach na Głogowskiej, Mickiewicza i Gwarnej. Szyk podanych ulic nie jest przypadkowy. Lody na Głogowskiej wszyscy chwalą. Jest tam również najlepsza i najbardziej uśmiechnięta załoga. O wiele gorzej idzie dziewczynom na Gwarnej. Trudno powiedzieć, czy negatywne opinie, to wynik znajdującej się nieopodal Kolorowej. Na pewno brak ruchu i znudzenie obsługi jest spowodowane popularnością sąsiadki.
Karolina podsumowuje wizytę przy Gwarnej „Dostałam rozpuszczonego bobka od znudzonej pani(przy takich pustkach to sie w sumie jej nie dziwie). Ja wiem, że jest ciepło, ale to jest lodziarnia... Powinniscie być przygotowani, poza tym lejące się lody chyba nie są do końca zdrowe. Co do najważniejszego, smak! No cóż świeża mięta była raczej cytryna z lekką nutą mięty, ale uznałam, że nazwa to była wariacja artysty na temat. […] Było kiepsko, ale jest nadzieja bo w sumie nie żałowałam aż tak. Powodzenia i lepszej zamrażarki”
Kluczowa obsługa
„Najlepsze lody jakie kiedykolwiek jadałam za każdym razem nigdy się nie zawiodłam na obłędnym i nieziemskim smaku lodów z lodziarni Giovanni mój duet idealny to mango+ marakuja oraz giandorange+krówka, uwielbiam je i to się pewnie nigdy nie zmieni serdeczne pozdrowienia dla przemiłej obsługi zarówno na Gołębiej jak i na Głogowskiej” recenzuje Weronika.
Włoski lis to przed ostatnia lodziarnia, o której chcę Wam opowiedzieć. Nie da się ukryć, iż faktycznie lody serwują przepyszne i to w smakach, o których zazwyczaj nawet byśmy nie pomyśleli. Dość powiedzieć, że nawet zwykłe śmietankowe urastają w ich wykonaniu do rangi dzieła, co oprócz mnie potwierdza na przykład Mateusz pisząc „Nie wiem, co zrobiliście z lodami śmietankowymi, ale teraz smakują absolutnie kapitalnie! Tak mleczne i subtelne lody jadłem pierwszy raz w życiu. Pycha!”. Niestety, dużym cieniem kładzie się na lokalu mityczna brunetka z obsługi. Według wielu klientów oceniających lodziarnie na facebookowym profilu, jest ona jedynym minusem lokalu. Sam osobiście chyba jej nie poznałem, a w każdym razie nie zauważyłem, by ktoś był niemiły.
Hubert niestety zauważył „W Browarze fajna obsługa, na Gołębiej brunetka do wylotu. Lody najlepsze w Poznaniu. Są lody i są Volpe” i nie jest to niestety odosobniona opinia „Kobieta brunetka, przeziębiona i rzeczywiście bezczelna. Jadłam sobie w środku lody i musiałam słuchać jej naprawdę przykrych uwag w stosunku do innego klienta. Cała przyjemność smakowania przepysznych lodów prysła.” pisze Monika. Być może to nieuczciwa konkurencja nie mogąc narzekać na smak lodów uderza w obsługę, ale może na wszelki wypadek warto porozmawiać ze straszącą brunetką?
Kolorowa niedościgniona
„Co za miejsce! Pyszne lody, w wieelu smakach. Lokalizacja w samym centrum. Duże porcje. Miła obsługa. Jedyne co może przerażać, to... kolejka, która ciągnie się zwykle przez pół ulicy. Na szczęście bez względu na jej długość nie spędza się tam całego popołudnia. Obowiązkowy punkt na lodowej mapie Poznania!”
Kolorowa to już chyba miejska legenda. O smakach w tej lodziarni ludzie potrafią pisać i mówić bez końca. Mascarpone z czarną porzeczką, brownie z wanilią, Sorbet malinowy z winem pełny malin, czy mango i róża, to tylko kilka z wielu niezwykłych smaków, którymi ta lodziarnia podbiła Poznań. W dodatku, dziewczyny obsługujące masy ludzi w niekończącej się kolejce cały czas uśmiechnięte i pomocne. Byłem świadkiem sytuacji w której po godzinie 21 panowie dosłownie walili pięściami w szybę lodziarni, gdyż nie mogli pogodzić się z tym, że już zamknięte. „Boskie lody, nawet moje dzieci z ADHD są w stanie dla nich stać w ogromnej kolejce, a to niezły wyczyn.” pisze Paulina.
W przypadku Kolorowej trudno znaleźć słowa krytyki, które nie zawierałyby reklamy innej lodziarni. Może to zazdrość pozostałych lodziarni albo wierni fani. Nie mnie oceniać. Biorąc pod uwagę to co dzieje się każdego dnia na Gwarnej wyrok nie może być inny. Według mnie Kolorowa jest najlepszą lodziarnią w Poznaniu. A wy, jak sądzicie?