„JA TEŻ PROWADZIŁEM FIRMĘ, MAM SZACUNEK DLA MAŁYCH PRZEDSIĘBIORSTW!"
Tak przekonywał Jacek Jaśkowiak na Rynku Jeżycki podczas briefingu dotyczącego zniesienia opłaty targowej. W spotkaniu wzięli też udział Rafał Grupiński, Marek Sternalski oraz Małgorzata Woźniak.
Bardzo się cieszę
- Od 1 stycznia opłata targowa zostanie zniesiona. Natomiast nie obniżymy czynszu ale też go nie podwyższymy. W zakresie tego co obiecałem podczas mojej kampanii wyborczej, to będzie duża ulga dla kupców – twierdził Jaśkowiak.
Rok temu podczas kampanii wyborczej, gdy obecny prezydent ubiegał się o swoje stanowisko, pracował na targu pod okiem jednej z właścicielek straganu z warzywami. Obiecywał wtedy zniesienie między innymi opłaty targowej oraz, że rynki nie znikną z map Poznania.
- Bardzo się cieszę, że mam możliwość współpracy z parlamentarzystami, którym nie trzeba tłumaczyć drukowanymi literami jak ważne są targowiska dla przestrzeni miejskiej. Ważne jest to, by one mogły się biznesowo obronić przed ekspansją różnego rodzaju dyskontów. Cieszy mnie również, że na poziomie rady miasta nie mam problemu z głosowaniami. Radni głosują za zmianami i poprawkami w tym obszarze. Mam również wsparcie ze strony komisji rewitalizacji. Targowiska są bardzo ważnym elementem rewitalizacji całego miasta – zapewniał prezydent.
Rynek Jeżycki jest dla Jacka Jaśkowiaka szczególnie ważny, gdyż jak twierdzi od bardzo wielu lat kupował tu warzywa i owoce. Właścicielkę straganu gdzie rok temu pracował zna od ponad dwudziestu lat. Prezydent chce wprowadzać takie udogodnienia biznesowe, w zakresie skomunikowania targowisk i parkingów, żeby targowiska przez najbliższe kilkadziesiąt lat mogły bez problemu funkcjonować.
Klimatyczny rynek
- W Poznaniu powstała pierwsza w Polsce komisja rewitalizacji w radzie miasta. Mariusz Wiśniewski i inni radni Platformy Obywatelskiej walczyli o to, by taka komisja powstała też w sejmie. Na ich prośbę taką podkomisję w komisji samorządu stworzyłem. Na jej czele stała pani poseł Krystyna Sibińska. Dzięki temu, dziś już po głosowaniu w senacie jest ustawa rewitalizacyjna, której procedury ułatwią miedzy innymi rewitalizację, odnowienie takich rynków jak Rynek Jeżycki – przekonywał Rafał Grupiński.
Dzięki zmianie w ustawie o samorządach wprowadzonej 25 czerwca, samorządy nie są już zmuszone do nakładania opłaty targowej. Decyzja należy do władz miasta. Jaśkowiak zadecydował, że od przyszłego roku nie chce takowej nakładać. Ma to zmniejszyć obciążenie finansowe dla handlujących tam przedsiębiorców. Wszyscy politycy PO obecni na briefingu podkreślali, że zmianę w ustawie podpisał jeszcze Bronisław Komorowski a nie jego następca. Wpływy z opłat wynosiły do tej pory milion 400 tysięcy złotych. Jak twierdzi prezydent 400 tysięcy kosztowało samo ściąganie opłaty targowej.
- Milion złotych miasto jest wstanie udźwignąć. Chcemy w ten sposób pomóc kupcom. To pierwszy krok, będą następne! – Jacek Jaśkowiak.
fot. M.Mikulski/miastopoznaj.pl
Marek Sternalski poinformował, że trwają obecnie prace nad planem zmian rynku na Świcie (pisaliśmy o tym m.in tutaj), zmiany mają też zajść na Rynku Łazarskim. Przewodniczący PO chciałby aby zmiany na targowiskach były dokonywane przez porozumienie władz miasta z przedsiębiorcami oraz z mieszkańcami okolic takich targowisk.
- Przyszła wizja targowisk powinna zależeć od dyskusji pomiędzy ludźmi którzy tu handlują, klientami, okolicznymi przedsiębiorcami, radami osiedli. To musi być miejsce przyjazne lokalnym społecznościom. Celem rynku jest zabezpieczenie interesów lokalnej społeczności. On jest wtedy klimatyczny, gdy jest lokalny więc o tym jak ma wyglądać powinna decydować lokalna społeczność – Marek Sternalski.
Zapach moczu i decyzja niepolityczna
W sprawie rewitalizacji Rynku Jeżyckiego prezydent przedstawił najważniejsze według niego pytanie, czy parking podziemny pod rynkiem, czy przy rynku wybudować parking wielopoziomowy. Pierwsze rozwiązanie byłoby bardzo kosztowne i trudniejsze w realizacji. Pojawiły się głosy handlarzy z okolicznych stoisk, że długotrwały remont może uniemożliwić im pracę a co za tym idzie zabrać zarobki. Boją się również, iż odnowiony rynek będzie mniejszy i nie wszyscy znajdą tam miejsce.
- Jasne jest, że państwo muszą w czasie remontu pracować – przekonywał Jaśkowiak właścicieli straganów – To oczywiste dla nas, że musicie w podstawowym zakresie móc prowadzić działalność. Nie może być tak, że będziemy rewitalizować rynek przez sześć miesięcy, a państwo nie będą mieli do czego wracać. Ja też miałem firmę i wiem, że muszą państwo z czegoś żyć. – dodał.
Prezydent zapewnił też, że odnowiony rynek nie będzie zmniejszony. Przy okazji spotkania z prezydentem i radnymi osoby pracujące na Rynku Jeżyckim przekazały swoje zastrzeżenia dotyczące funkcjonowania targowiska. Szczególnie zwracano uwagę na to, że osoby odpowiedzialne za sprzątanie terenu Rynku Jeżyckiego nie wykonują swojej pracy poprawnie, śmieci nie są segregowane, wrzuca się je jednego kontenera. Jednak prawdziwą udręką jest codzienna ranna konieczność oczyszczania stanowisk z ludzkiego moczu.
Rafał Grupiński zapewnił, że dzisiejsze wystąpienie nie miało nic wspólnego z kampanią wyborczą do parlamentu.