NIE MAMY A WYDAJEMY
Zacznę od zachodu, od Berlina. Trzykrotność rocznych dochodów, tyle wynosiło zadłużenia wymienionego miasta. Dawało to liczbę około 62 miliardów euro, przy czym wprowadzono już wtedy program oszczędnościowy i proszono rząd o pomoc. A jak jest w Poznaniu?
Zestawienie dotyczy roku 2011 i dziś wygląda lepiej, ale to dobry przykład na to że nie wszędzie na zachodzie jest tak przyjemnie i stabilnie. Pod względem finansów miast.
W przypadku Stolicy Wielkopolski, szczególnie wśród przeciwników obecnego prezydenta, dominuje teza o ogromnym zadłużeniu miasta. Puls Biznesu sporządził ranking zadłużenia ośrodków administracyjnych w Polsce. Od województw i ich stolic, aż do gmin wiejskich. Długi samorządów sporządzono na podstawie porównania do rocznego dochodu procentowego danego samorządu. W przypadku województw, najbardziej obciążone są, mazowieckie, łódzkie i opolskie. Wielkopolanie uplasowali się na 9 pozycji. Miasta w tych ośrodkach administracyjnych też zostały uszeregowane. Najwięcej wydał Toruń, Bydgoszcz i Poznań. Jesteśmy jednym z najbardziej zadłużonych miast, wyprzedzamy Warszawę, Wrocław, Katowice czy Gdańsk.
Budżet. Co to jest?
Wydatki miasta są podzielone na bieżące i majątkowe. Są też zaplanowane na wykonanie założonych przez miasto zadań, wtedy mówimy też o budżecie zadaniowym. O tym, że budżet musi być zbilansowany wie każdy, kto prowadzi własne gospodarstwo domowe. Rok 2013 stał pod znakiem 9% spadku wydatków i 1,9% wzrostu dochodów. Nadwyżka budżetowa wyniosła wówczas 51 mln złotych. Niestety zostało to okupione kredytem podjętym przez władze miasta. Opiewał on na kwotę 150 milionów złotych.
Cytat z biuletynu informacji miejskiej nie budzi zaufania. O budżecie z 2013 roku. – Niewielki poziom rezerw powoduje wzrost ryzyka. Konieczne będzie cięcie kosztów jeśli pojawią się niezaplanowane wydatki w projekcie. - czytamy.
Norbert Napieraj z Poznańskiego Ruchu Obywatelskiego, komentuje ideę polityki finansowej Poznania w sposób następujący. – Budżet miasta jest proinwestycyjny, największą część pochłaniają oświata i transport, czyli wydatki bieżące, oraz właśnie wspomniane inwestycje. Nie grozi nam przekroczenie progów niebezpiecznych. Jesteśmy wiarygodnym partnerem dla banków i inwestorów. Miastem które mocno inwestuje w infrastrukturę. - dodaje radny. Główny ekonomista z BGK, Tomasz Kaczor, komentuje – Zadłużenie przekraczające 70% to sygnał ostrzegawczy, powinno się zapalić pomarańczowe światło, ale tylko pomarańczowe. – uzupełnia.
Wspominane zadłużenie Stolicy Wielkopolski (w stosunku do rocznego dochodu) wynosi blisko 70%, tak wylicza Puls Biznesu. Radny uspokaja, a mieszkańcy? Owszem dostrzegają mnogość inwestycji. Przebudowa Ronda Kaponiera, węzła komunikacyjnego Most Teatralny, trasa na Franowo czy PEKA to ogromne wydatki dla miasta, spora część z nich była współfinansowana przez Unię Europejską. Inwestycje to jedno, ale zagrożenie niestabilną sytuacją finansową miasta budzi niepokój, szczególnie jeśli inwestycje są wykonane niewłaściwie lub z bardzo długim opóźnieniem. Dowodem na takie postępowanie jest choćby, bardzo kosztowny Stadion Miejski, czy tramwaj i zajezdnia na Franowie.
Skoro już nie mamy. a wydajemy to może zróbmy to precyzyjnie i dokładnie. Bo inaczej może się okazać że skończymy jak Rewal. Ta nadmorska miejscowość i jej gmina ma dług w relacji do rocznego dochodu opiewający na… 259%.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
NAUKOWE NADGODZINY
