PRZED NIMI KOLEJNE LOTNICZE STARCIE
- Zawody SAE Aero Design East były dla nas ogromną nauką. Po powrocie do Polski postanowiliśmy, że zrobimy wszystko aby w trakcie edycji zachodniej zawodów nie popełnić błędów, które zdarzyły się na Florydzie - przekonują członkowie ekipy Aerodesign Poznań. Do rozpoczęcia kolejnego konkursu, tym razem w Kalifornii, pozostało siedem dni.
Poprzednie zawody nie obyły się bez przygód. - Założenia były takie, że skrzynia nas wyprzedzi, a my dojeżdżając do Stanów Zjednoczonych odbierzemy ją i zaczniemy działać - relacjonują zawodnicy. Telefonom do przewoźników, celników i innych zaangażowanych w sprawę osób nie ma końca. - Można planować wiele rzeczy, ale jak widać nie wszystko idzie zawsze zgodnie z planem - dodają. Wpłynęło to w pewien sposób na przygotowanie. - Tam jest inna pogoda, inne powietrze, chcieliśmy przetestować samolot. Ale niestety skrzyni nadal nie było. Uruchomiliśmy wszystkie kontakty jakie mieliśmy - uzupełnia Michał Próchnicki z Aerodesign Poznań.
- Po powrocie do Polski postanowiliśmy, że zrobimy wszystko, aby w trakcie edycji zachodniej zawodów nie popełnić błędów, które zdarzyły się na Florydzie. W związku z tym, wolny czas poświęciliśmy na dokładną analizę wszystkich części konkursu, zaczynając od prezentacji technicznej, poprzez konstrukcję samolotów i kończąc na wykonanych lotach. Ostatni, najważniejszy i najbardziej widowiskowy element zawodów musiał zostać dopracowany w każdym szczególe - zapewniają zawodnicy. - Dlatego po wielu godzinach poświęconych na oglądanie nagrań z lotów na Florydzie, podjęliśmy decyzję o zbudowaniu kolejnego egzemplarza Pszczoły. Wytrwałość i odrobina kreatywności pomogły nam skonstruować samolot - informują.
Ekipa spotkała się w minioną niedzielę, aby przećwiczyć moment wyrzucania samolotu z ręki. Jak sami wyjaśniają, dobra technika rzutu ma wielki wpływ na przebieg lotu samolotu. Gdy zostanie rzucony ze zbyt małą siłą lub nieodpowiednim kątem, z pewnością nie wzbije się w powietrze.
Film z oblotu:
Ekipa i tak może pochwalić się podium. Studenci Politechniki Poznańskiej zdobyli trzecie miejsce w klasie regular w konkurencji największego podniesionego obciążenia oraz miejsce w micro w prezentacji technicznej.
Relacja zawodów z Florydy:
Oni w Kalifornii, więc warto wspierać ich z Polski. - Trzymajcie kciuki za naszą drużynę. Bardzo chcemy osiągnąć dobre wyniki, które byłyby świetnym odzwierciedleniem naszej wspólnej pracy i zaangażowania. Myślcie o nas ciepło w najbliższym czasie, bo to już za kilka dni kolejne stracie - apelują studenci.
O zdolnych żakach z Politechniki Poznańskiej pisaliśmy już wcześniej:
teraz ich celem jest USA oraz budowa samolotu to już dla nich codzienność.