FOTORADAR - PREWENCJA CZY KURA ZNOSZĄCA ZŁOTE JAJO?
W ubiegłym roku z mandatów za przekroczenie prędkości do kasy miasta trafiło ponad 1.300 000 złotych. Straż Miejska wystawiła w ubiegłym roku prawie 8,5 tysiąca mandatów. Sprawy trafiły do sądu w ponad 1,5 tysiąca przypadkach. Według danych Straży Miejskiej i Policji następuje tendencja zniżkowa. Czy jednak poprawa ta następuje ze względu na prewencyjną „moc” radarów?
W Warszawie w ubiegłym roku oburzenie opinii publicznej wywołała brawurowa jazda Froga, jeżdżącego po ulicach Warszawy z prędkością kilkukrotnie przekraczająca dopuszczalną, i łamiącego wszelkie zasady bezpiecznej jazdy. W Poznaniu również nie brakuje piratów drogowych. Dwa lata temu rekord należał do kierowcy, który jechał z prędkością 150 km na godzinę przy ograniczeniu do 50 km. Jednak liczba wykroczeń spowodowanych nadmierna prędkością z roku na rok spada, a kierowcy po mieście jeżdżą coraz bezpiecznej. W 2013 roku Policja wystawiła prawie 39 tys. mandatów, pouczeń i wniosków do sądu za przekroczenie prędkości. W ubiegłym roku było ich mniej o ponad 2 tysiące.
Za i przeciw
Znaki uprzedzające o kontroli radarowej coraz gęściej stoją przy drogach. Patroli na drogach z „suszarkami” w dłoni tez jest coraz więcej, zwłaszcza w sezonie letnim. Zdaniem wielu kierowców radary są sposobem na zwiększenie wpływów do budżetu miasta, według innych powodują ściągnięcie nogi z pedału gazu. Głosy na ten temat są podzielone.
Poznańska Straż Miejska dysponuje obecnie dwoma radarami mobilnymi. Mają być one ustawiane po uprzedniej konsultacji z Policją. - Na naszej stronie można znaleźć informacje gdzie radary będą wystawione. Przed każdym punktem ustawiamy również tablicę informującą, że takie pomiary są dokonywane. Tego typu informacje podajemy do opinii publicznej aby kierowcy mieli świadomość tego, że radary są i żeby ściągnęli nogę z gazu - mówi Roman Lamparski ze Straży Miejskiej w Poznaniu. (Przeczytacie też o tym w naszych ekspressach wieczornych – red.)
Zdaniem posła na sejm z ramienia SLD, Macieja Banaszaka, fotoradary Straży Miejskiej nie służą poprawie bezpieczeństwa - Jak pokazuje raport NIK nt. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego z 2014r. fotoradary podległe Straży Miejskiej służą głównie do reperowania lokalnych budżetów miast czy gmin. W dużych miastach jak np. Poznań, Straż Miejska stawia je na drogach dwupasmowych, gdzie kierowcy mogą rozwinąć większą prędkość, a tym samym łatwo o szybki zarobek. Ponadto w miejscach tych nie dochodzi do wielu niebezpiecznych zdarzeń drogowych, po mimo, że ustawa wyraźnie mówi gdzie ma stać fotoradar i co najważniejsze ma on pełnić funkcję prewencyjną. Dlaczego nie widać fotoradarów w miejscach niebezpiecznych - przy szkołach, przejściach dla pieszych, czy miejscach w których dochodzi do wielu wypadków? – pyta poseł.
Zdaniem poznańskiej Policji obecność fotoradarów na ulicach nie jest głównym środkiem prewencyjnym - Odpowiedzialność, a nie strach przed mandatami powinna być kluczowa dla kierowców. Policjanci prowadzą różnego rodzaju akcje profilaktyczne i prewencyjne, które maja na celu zmianę mentalności kierowców i przekonanie ich, że warto jeździć zgodnie z przepisami, ponieważ od tego zależy bezpieczeństwo nas wszystkich - mówi mł. asp. Maciej Święcichowski z KWP w Poznaniu.
fot. Fotoradar, źródło: www.trans-info.pl
Kto może ukarać mandatem za szybka jazdę?
Policja nie dysponuje fotoradarami, kontroluje prędkość za pomocą tzw. „suszarek”. Oprócz straży miejskich i gminnych, fotoradarami zarządza Inspekcja Transportu Drogowego. Pieniądze za mandaty wystawione przez z SM i SG trafiają do budżetu miasta lub gminy. Te, które wpłynęły z mandatów wystawionych przez ITD, do Krajowego Funduszu Drogowego. Mandatem za przekroczenie prędkości na podstawie rejestracji z fotoradaru może nas ukarać również Straż Graniczna.
Czy nastąpią zmiany w prawie?
Sprawa fotoradarów zarządzanych przez straże miejskie i gminne trafiła do laski marszałkowskiej. Wniosek złożył SLD - Jesteśmy po pierwszym czytaniu projektu, w którym domagam się odebrania możliwości karania kierowców mandatami za przekroczenie prędkości zarejestrowane przez fotoradary, należące do Straży Miejskiej czy Gminnej. Projekt zakłada przekazanie tego obowiązku do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, oraz Policji, a uzyskane pieniądze z mandatów mają wpływać do Krajowego Funduszu Drogowego. Natomiast środki z KFD na poprawę infrastruktury drogowej. Projekt zaakceptowały wszystkie kluby parlamentarne i mam nadzieję, że szybko przejdziemy przez proces legislacji tak by jeszcze w tym roku zakończyć patologię, która od lat toczy Straż Miejską – tłumaczy poseł Banaszak.
Wniosek do Sejmu w tej sprawie złożyła również Platforma Obywatelska. Ten projekt obecnie oczekuje na pierwsze czytanie.