DAWNIEJ BYŁ W POZNANIU DWORZEC
Kiedyś w Poznaniu był dworzec kolejowy. Jego położenie i funkcjonalność były przemyślane i miały palmę pierwszeństwa przed celami komercyjnymi.
Dworzec to wizytówka miasta. Jest to wzór, stanowiący o tym, by odwiedzający widział i czuł, jak miasto jest zarządzane i czym może się pochwalić.
25 października 2013 roku zakończyła się pewna era w funkcjonowaniu kolei w naszym mieście. Tego dnia została otwarta galeria handlowa, pełniąca także funkcje dworca kolejowego. Poznaniacy nie zaakceptowali nowego budynku, nie wynika to z niechęci dla nowości. Wynika to ze zwykłej niepraktyczności obiektu.
Pierwszy dworzec w naszym mieście był w innym miejscu.
Widok na dworzec kolejowy na terenie Starego Zoo. Fot. Ze zbiorów Narodowego Instytutu Dziedzictwa
Począwszy od 1848 roku, a nawet wcześniej wyrażano potrzebę połączenia węzłem kolejowym Poznania ze Stargardem Szczecińskim. Dlaczego akurat ze Stargardem? To wynika z ówczesnych realiów geopolitycznych. Tym niemniej linię wybudowano. Lokomotywy wyruszały jednak z okolic… Starego Zoo. - Dworzec powstał na terenie dzielnicy Jeżyce, w miejscu dzisiejszego Starego Ogrodu Zoologicznego przy ulicy Zwierzynieckiej. Ze względu na lokalizację w bliskim sąsiedztwie założenia fortyfikacyjnego Twierdzy Poznań, nie mógł być trwałą konstrukcją murowaną. W związku z tym zdecydowano o wybudowaniu dwóch piętrowych budynków konstrukcji szkieletowej o dwuspadowych dachach, pomiędzy którymi umieszczono wejście na perony, przykryte około trzydziestometrowym trójnawowym zadaszeniem o układzie bazylikowym, z wyższą partią centralną, doświetlającą perony przez znajdujące się bezpośrednio poniżej linii dachu przeszklenia. – Czy mogła to być wizytówka miasta? W minimalnym zakresie tak. - Główne wejście na teren dworca prowadziło przez jeden ze wspomnianych wyżej budynków, któremu nadano skromne cechy reprezentacyjne. Tak rozplanowanej stacji kolejowej towarzyszyła rozbudowana infrastruktura, na którą składały się m. in. warsztaty, magazyny i parowozownia, zlokalizowane po północnej stronie dworca pasażerskiego – przeczytamy w publikacji Anny Dyszkant i Teresy Palacz, sygnowanej przez Narodowy Instytut Dziedzictwa.
Centralny czyli Główny
Nowy obiekt wybudowano w ciągu pięciu lat. Wzniesiony został z estetycznej klinkierowej cegły. Budynek wieńczył ozdobny gzyms arkadowy, rzeźby orłów na narożnikach i umieszczony na środku zegar. Dworzec winien być nazywany wyspowym, bo usytuowany jest centralnie pomiędzy peronami. Znakomicie w obrazek tej budowli wpisywał się plac o cechach reprezentacyjnych. Tuż przed dworcem była pętla tramwaju konnego, potem elektrycznego, a także tereny zielone i dojście do Dworca Letniego.
Fot. Poczta Polska 1934 rok.
Ciężki czas wojennej pożogi nie oszczędził węzła kolejowego Poznań Główny. – Poznań w roku 1945 notował 55% zniszczonych budynków. Do ich odbudowy potrzebny był kapitał finansowy i ludzki. Decyzję o odbudowie dworca podjęto w pierwszej kolejności – usłyszymy o tym w audycji Polskiego Radia o tytule „Rok wojny, rok pokoju 1945”. Odbudowę podjęto w 1946 roku, a ukończono w 1949 roku. - Wraz z odbudową gmachu przeprowadzono modernizację według projektu inżyniera Ulatowskiego. Zmieniono bryłę budynku poprzez nadbudowę jego środkowej części. Osiągnięto to podnosząc strop holu o 3 metry, którego wysokość wzrosła do 17 metrów. Aby rozjaśnić hol powiększono okna do wysokości 6 metrów. Strop zabudowano kasetonami. W każdej kasecie umieszczono lampę. Wzdłuż dwóch ścian umieszczono kasy biletowe w ilości 10 okienek. Nad nimi znajdowały się pomieszczenia dla pracowników obsługi kas. W tamtych czasach kasy te były najnowocześniejszymi wśród wszystkich kas posiadanych przez PKP! Powierzchnia holu wynosiła 500 metrów kwadratowych. Zbudowano 5 poczekalni, w tym jedną dla młodzieży szkolnej – pisał na 130 rocznicę powstania dworca Krzysztof Springer.
Zdjęcie z lat 1955-1960. fot. Narodowy Instytut Dziedzictwa.
Lepsze wrogiem dobrego
Pomimo zmian, wygląd dworca był nadal atrakcyjny. Trudniejszy czas dla budynku miał jednak dopiero nadejść.
Rok 1985 fot. Narodowy Instytut Dziedzictwa.
Remont z przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych zmienił znacząco wizerunek obiektu. – Dotychczasową strukturę skryto w bryle nowego gmachu, któremu nadano cechy modernistyczne. Fasada została pozbawiona okien. Pojawiły się poziome pasy i neon z napisem Poznań – Główny – wspominają Polskie Koleje Państwowe w broszurze traktującej o historii dworców w kraju. Lata dziewięćdziesiąte to czas rozkwitu drobnego handlu w okolicach dworca i w każdej jego części. Nie dbano wówczas o estetykę. Każdy chciał zarobić na podróżnych. By tego dokonać trzeba było się reklamować. Według uznania najemców wieszano szyldy czy kolorowe lampki. Dalej, na ścianie czołowej pojawiła się reklama wielkopowierzchniowa. Wiele lat wcześniej zniknął tramwaj zawracający pod wejściem głównym.
Chlubą, kiedy narzekaliśmy na „Stary Dworzec” był ten wyremontowany czyli Dworzec Letni. Odrestaurowany w roku 2011 jest perłą wśród obiektów dworcowych i okazją do wspomnień, kiedy przypominamy Powstanie Wielkopolskie.
Czy wiesz, że?
16 lipca 2007 roku o godzinie 1:30 przy peronie piątym zatrzymał się najsłynniejszy pociąg świata – Orient Express. Słynny dzięki kryminałom Agaty Christie pociąg pozostał w naszym mieście aż 10 minut i zgromadził całkiem sporą liczbę osób, chcących obejrzeć miejsca „Morderstwa w Orient Ekspresie”. Dość powiedzieć że przez Poznań – Główny przejeżdżał także Nord Ekspress. Linia Paryż – Berlin – Poznań – Warszawa – Moskwa to trakt na którym od zawsze podróżowało się w najlepszych wagonach, włączonych w skład Międzynarodowego Towarzystwa Wagonów Sypialnych.
Warto dodać, że pod budynkiem Dworca Głównego były także schrony przeciwlotnicze i sala mogąca w przypadku zagrożenia służyć jako szpital.
Obecnie
Nie ma szczęścia nowy dworzec (świadomie pisany z małej litery) i nie ma szczęścia Stary Dworzec. Nowy to bubel i pomimo wielu pomysłów na zmianę wizerunku zasadniczych jego cech chyba zmienić się nie da.
----------
Artykuł pojawił się marcu 2016 roku, autor: Maciej Szefer