WIELBICIEL OPERY I MYŚLIWY – WSPOMNIENIE JÓZEFA OLEKSEGO
Były premier zmarł dziś rano. Niewiele osób pamięta, że to Oleksy miał być „jedynką” z Poznania podczas wyborów do Europarlamentu, a także często odwiedzał Poznań, nie tylko ze względu na politykę.
Oprócz stanowiska szefa rządu, Oleksy piastował także fotel ministra spraw wewnętrznych, szefa klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej i był na stanowisku posła, także w ławach sejmu kontraktowego, w czasie przemian ustrojowych.
Kilka lat temu Oleksy wspominał na łamach Newsweeka, o zamiłowaniu do polowań i całkiem sporym dorobku łowieckim. - U Vladimíra Mečiara (lider partii ludowej Słowacji. Przyp. Red.) do tej pory mam obiecanego niedźwiedzia – chwalił się Oleksy. Łowiectwo to słabość wielu polityków. Polował prezydent Komorowski, a także marszałek sejmu Radosław Sikorski. Wśród znanych nazwisk możemy jeszcze wymieniać: Żelichowski, Palikot, Cimoszewicz i wiele innych.
Oleksego związki z Poznaniem
W pierwszej kolejności, choć nie ma to znaczenia, wymienię przyjaźnie. Tu bohaterem jest Janusz Paul, znana osoba w lokalnym środowisku łowieckim. – To był przyjaciel, prawdziwy przyjaciel. Polował z zupełnie innych pobudek niż pozostali, we wszystkim miał serce. Dobry człowiek, który odwiedzał mnie z całą rodziną – podsumowuje właściciel gospodarstwa, położonego w rejonie Wrześni, Bieganowa i Środy Wielkopolskiej. Co ciekawe, warto prześledzić los tych terenów. Wspomniane Bieganowo to dawny rządowy ośrodek łowiecki, a gospodarstwo tam zlokalizowane słynęło z hodowli zwierząt łownych. Polował tam także Edward Gierek i premier Piotr Jaroszewicz.
W meandrach lokalnej polityki, jeszcze w 2014 roku Józef Oleksy miał kandydować z numerem jeden na liście do Europarlamentu. – Z powodów zdrowotnych zrezygnował – mówił w styczniu ubiegłego roku Leszek Miller. Z obszaru Wielkopolski pod numerem jeden zastąpiła go Krystyna Łybacka, która obecnie aktywnie uczestniczy w obradach Europarlamentu.
Dla portalu miastopoznaj.pl Józefa Oleksego wspomina Marian Król, były Wojewoda Poznański, teraz stojący na czele Towarzystwa imienia Hipolita Cegielskiego. – Józefa Oleksego wspominam jak dobrego człowieka, który mocno przeżył oskarżenie o szpiegostwo. Wspominając go prywatnie, muszę przyznać, że pasjonował się operą. Potrafił przyjechać z Warszawy do naszego miasta na konkretny spektakl. W kwestiach politycznych był konsekwentny i lubiany – Właściwie z jakiego powodu lubiany - dopytuję. Były Wojewoda odpowiada. – Nad każdą sprawą umiał się pochylić. To znaczy nigdy nie odnosiło się wrażenia, że informując go o czymś, on nie słucha. Zawsze docierał głęboko do sedna sprawy. Podążanie do głębi jakiejś sprawy, zawsze oznacza ruch do przodu – podsumowuje prezes Towarzystwa imienia Hipolita Cegielskiego.
Józef Oleksy pojawiał się w stolicy Wielkopolski nie tylko przy okazji spektakli operowych. Na Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa można było swego czasu posłuchać wykładów prowadzonych przez byłego premiera. – Pamiętam kiedy byłam na pierwszym roku studiów trafiłam na taki wykład. Wtedy to Oleksy bronił swoich dokonań z czasów bycia szefem rządu. Pamiętam, że było to ciekawe, bo ani razu nie dał się wyprowadzić z równowagi. Z rozwagą odpowiadał na wszelkie pytania – sugeruje Anna, dziś już absolwentka tej uczelni.
Józef Oleksy, polityk, wielbiciel opery i łowiectwa, zmarł dziś w wieku 68 lat po wieloletniej walce z chorobą.