WŁADZE POZNANIA ODPOWIADAJĄ POSŁOWI WINNICKIEMU „GODZI W DOBRE IMIĘ MIASTA”
Wczoraj poseł Robert Winnicki odnosząc się do konfrontacji narodowców i antyfaszystów stwierdził: „Jest to fatalna, skandaliczna sytuacja i będę jutro poważnie się zastanawiał, żeby w sprawie prezydenta Jacka Jaśkowiaka zawiadomić prokuraturę”. Robert Winnicki za sytuację, która miała miejsce w Poznaniu oskarżył Jacka Jaśkowiaka i anarchistów.
O wydarzeniach mających miejsce wczoraj na ulicy Strzałowej piszemy tutaj.
Miasto wydało w tej sprawie oświadczenie. Poniżej zamieszczamy jego treść:
„Stanowczo protestujemy przeciwko wypowiedzi posła Roberta Winnickiego odnoszących się do wykonywania obowiązków służbowych przez przedstawiciela organu gminy na wczorajszych zgromadzeniach. Nie opierają się na faktach i godzą w dobre imię przedstawiciela organu gminy, upoważnionego przez prezydenta Miasta do wywiązywania się z zadań organu gminy, nałożonych przepisami ustawy prawo o zgromadzeniach.
Organ gminy w dniu 25. 10 br. przyjął od osoby fizycznej zgłoszenie o zamiarze zorganizowania zgromadzenia i jego obycia w dniu 15 bm. na ulicach: Strzałowa i Rybaki, pomiędzy ul. Kwiatową a Długą. W dniu 8 bm. inna osoba fizyczna zgłosiła zamiar odbycia zgromadzenia publicznego na ul. Długiej, nie podając adresu administracyjnego.
W dniu 15 bm. o godz. 17:30 przedstawiciel organu gminy upoważniony przez prezydenta spotkał się w obecności funkcjonariusza Policji dowodzącego akcją zabezpieczającą z przewodniczącym zgromadzenia na ul. Strzałowa/Rybaki i udzielił mu pouczenia odnoście praw i obowiązków. Przewodniczący przyjął je do wiadomości, a następnie współpracował z Policją, będąc też w bliskim kontakcie z urzędnikiem.
Następnie przedstawiciel organu gminy udał się z funkcjonariuszem Policji na ul. Długą, by spotkać się z organizatorem drugiego zgromadzenia. Nie stawił się on na spotkanie, więc urzędnik zadzwonił do niego przekazując, by nie rozłączał połączenia do momentu spotkania. Kiedy do niego doszło, przedstawiciel organu gminy polecił zmianę miejsca zgromadzenia na to zgodne ze zgłoszeniem. Wezwanie nie odniosło skutku, więc przekazał przez urządzenie głośnomówiące, że uczestnicy zgromadzania łamią w ten sposób przepisy ustawy prawo o zgromadzeniach publicznych i że powinni przenieść się na ul. Długą, na zgłoszone zgodnie z przepisami miejsce. Wówczas zebranych 50-70 osób oświadczyło, że znajdują się tam spontanicznie, więc urzędnik zakończył rozmowę, bo jego rola ogranicza się do monitorowania zgromadzeń zgłoszonych zgodnie z ustawą. Odbywając zgromadzenie w miejscu, którego nie chcieli zmienić, jego uczestnicy naruszyli przepisy 27. artykułu ustawy prawo o zgromadzeniach.
Przedstawiciel organu gminy przebywał na miejscu zakończenia zgłoszonego zgromadzenia, czyli do godz. ok 20:15.
W postępowaniu przedstawiciela organu gminy trudno dopatrzyć się zachowań - jakie zarzuca mu poseł Robert Winnicki - czyli jakiegokolwiek parcia do rozwiązań prowadzących do burd, nawoływania do tego Policji czy występowania jako politycznego sojusznika środowiska kryminalnego i anarchistycznego. Autor tych słów oczernia urzędnika wykonującego obowiązki nałożone na organ gminy ustawą prawo o zgromadzeniach publicznych.
* Art. 17 ustawy prawo o zgromadzeniach wyznacza i nakłada na przedstawiciela organu gminy obowiązek udziału w zgromadzeniu, jeśli w jego trakcie istnieje niebezpieczeństwo naruszenia porządku publicznego".
Hanna Surma/rzecznik prasowy