SETKI POLICJANTÓW, WYZWISKA I GROŹBY. POZNAŃ PO KONFRONTACJI ANTYFASZYSTÓW I NARODOWCÓW
Wczoraj wieczorem w Poznaniu miały miejsce dwie antagonistycznie nastawione do siebie manifestacje. Naprzeciw siebie grupy powiązane ze środowiskami narodowymi i antyfaszyści.
Centrum miasta zabezpieczało kilkuset policjantów. W jednym z pubów przy ul. Strzałowej zorganizowano spotkanie z Robertem Winnickim, posłem, byłym działaczem Młodzieży Wszechpolskiej i prezesem Ruchu Narodowego.
Spotkanie to dla środowisk antyfaszystowskich stało się pretekstem do zorganizowania manifestacji pod hasłem "Nacjonalizm nie przejdzie! Wygwizdujemy Winnickiego!".
W odpowiedzi na tę manifestacje środowiska narodowe zorganizowały swoją demonstrację, aby (jak nawoływano w mediach społecznościowych) "bronić Poznań przed lewactwem". Według danych policji manifestacja narodowców zgromadziła ok. 450 osób. Uczestnicy skandowali m.in.: "Śmierć wrogom ojczyzny", "Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę", "K...., śmiecie, z Poznania nie wyjedziecie".
Manifestacja antyfaszystów zgromadziła ok 500 osób. Tutaj skandowano hasła: „Nacjonalizm – to się leczy", „Nie dla narodowców, Poznań dla uchodźców".
Przed pub, w którym miał spotkanie, wyszedł na moment Robert Winnicki. Poseł oskarżył Jacka Jaśkowiaka o doprowadzenie do niebezpiecznej sytuacji – „Jest to fatalna, skandaliczna sytuacja i będę jutro poważnie się zastanawiał, żeby w sprawie prezydenta Jacka Jaśkowiaka zawiadomić prokuraturę”. Robert Winnicki za sytuację, która miała miejsce w Poznaniu oskarżył Jacka Jaśkowiaka i anarchistów.
W pewnym momencie sytuacja zaczęła się zaogniać. Z grupy narodowców w kierunku antyfaszystów rzucono cegłę i kamienie. Policja zaczęła wzywać narodowców do rozejścia. Uczestnicy demonstracji nie słuchali tych apeli i twierdzili, że…stoją w "kolejce do pubu, po piwo".
Pojawiła się również informacja, że Urząd Miasta Poznania rozwiązał w trybie natychmiastowym zgromadzenie narodowców. Wiadomość ta została jednak zdementowana przez rzeczniczkę Urzędu, Hannę Surmę.
Manifestacja zakończyła się po godz. 20.30. W trakcie zgromadzeń policja nie odnotowało żadnych większych incydentów.