POSEŁ PIS TŁUMACZY SIĘ Z POPARCIA USTAWY O REFORMIE SĄDÓW. A PREZYDENT POZNANIA KOMENTUJE: TO KACZYZM
„Reforma wymiaru sprawiedliwości jest konieczna” - tłumaczą jej zwolennicy „Zamach stanu i koniec trójpodziału władzy”– uważa opozycja. Projekt ustawy o Sądzie Najwyższym zakłada min. że godnie z obecni sędziowie Sądu Najwyższego zostaną przeniesieni w stan spoczynku. Wczoraj w internecie ukazała się tzw. lista hańby zawierająca nazwiska posłów, którzy głosowali za projektem. Wśród nich jest nazwisko poznańskiego posła PiS, Bartłomieja Wróblewskiego, który dziś tłumaczy się z podpisu pod ustawą, której nie czytał.
B. Wróblewski: Nie byłem w stanie poznać projektu o SN
Wczoraj „Gazeta Wyborcza Poznań” opublikowała krótka rozmowę z posłem, który na jej łamach tłumaczył się z podpisu pod projektem ustawy. Poseł tłumaczy, że jego podpis pod projektem to nieporozumienie, że nie pracował na tą ustawą i zwracał się z prośba do marszałka o wykreślenie jego nazwiska spod projektu. Dziś w mediach społecznościowych Bartłomiej Wróblewski opublikował wpis, w którym podkreśla - Reforma wymiaru sprawiedliwości jest konieczna. Dotyczy to także Sądu Najwyższego. Nie zmienia to faktu, że unikam podpisywania się pod projektami, których nie znam. A poznać projektu o SN nie byłem w stanie, i w związku z pracą nad innymi projektami sejmowymi, ale i także najważniejszym wydarzeniem w życiu. Stąd w zeszłym tygodniu prosiłem o wykreślenie mojego podpisu z listy pod projektem. Z jakiegoś powodu tak się nie stało i dlatego poprosiłem wczoraj Marszałka Sejmu o sprostowanie – pisze poseł PiS.
W komentarzach pod wpisem posła na Facebooku pojawiają się pytania odnośnie tego, czy normą jest, że poseł podpisuje się pod dokumentami in blanco. Jedna z komentujących osób pyta również czy poseł głosował za ustawą , której nie czytał.
J. Jaśkowiak: W parlamencie na rozkaz łapki idą w górę
Tzw. lista hańby „krąży” po internecie i wywołuje komentarze, również wśród poznańskich władz. Dziennikarz „Głosu Wielkopolskiego”, Leszek Waligóra również tę listę udostępnił w mediach społecznościowych. W poście skrytykował postawę poznańskich posłów, a reformę sądów określił jako podporządkowanie ich jednej partii - To pogarda dla Polaków, kolesiostwo w najlepszym wydaniu. I absolutny brak odwagi – napisał Leszek Waligóra. Wypowiedź dziennikarza skomentował prezydent Jacek Jaśkowiak porównują działanie Jarosława Kaczyńskiego do działań okresu faszyzmu i komunizmu - To jest Panie redaktorze kaczyzm. Oni się dopiero rozkręcają. W tego typu ruchach potrzebni są sprawni wykonawcy. W każdej instytucji znajdą się ludzie, którzy dla awansu podpiszą się pod wszystkim, co im się da do podpisania. W służbach, prokuraturach, sądach, mediach. W parlamencie też na rozkaz łapki idą do góry. W faszyzmie i komunizmie to nie tylko był zły Stalin i Hitler. Oni mieli zastępy takich Goebelsów, Goeringów, ale też sędziów, prokuratorów, dziennikarzy. Kaczyński tylko kopiuje – pisze prezydent Poznania.