NOWY ZASTĘPCA PREZYDENTA POZNANIA STAWIA NA POLITYKĘ MIESZKANIOWĄ
Tomasz Lewandowski 1 sierpnia przejmie obowiązki zastępcy prezydenta Poznania od Arkadiusza Stasicy. Zaraz po ogłoszeniu tej decyzji rozmawialiśmy z nim o jego celach oraz tym czy mimo tego planuje za dwa i pół roku start w wyborach.
Sebastian Borkowski: Kiedy pojawiła się decyzja o tym, że zostanie pan zastępcą prezydenta Jaśkowiaka?
Tomasz Lewandowski: To decyzja, która była dyskutowana w ostatnich tygodniach, wynikała ona z podsumowania rocznej współpracy. Z jednej strony z zadowolenia z tej współpracy, a z drugiej ogromnych wyzwań, które przed nami stoją tak w obszarze gospodarki odpadami, ale przede wszystkim polityki mieszkaniowej. Zdecydowanie potrzebujemy wzmocnienia. Stąd taka propozycja – prezydent złożył taką ofertę, a my razem z prezydentem Stasicą uznaliśmy, że wzmocnienie w ZKZLu także jest wszech miar pożądane. Stąd pozytywna odpowiedź.
Na konferencji prasowej była mowa o tym, że w tej chwili będzie zajmował się tymi samymi tematami co prezydent Stasica. Która z tych rzeczy jest dla Pana obecnie najważniejsza?
Zdecydowanie gospodarka mieszkaniowa. W tym zakresie jest sporo do zrobienia. Nie wiem czy skupimy się na budowie mieszkań czy innej formule ich pozyskania. Są sytuacje dramatyczne, kiedy ktoś do mnie dzwoni i prosi o wsparcie mieszkaniowe a jest na 300 albo 400 pozycji osób oczekujących, mieszka w dramatycznych warunkach z dziećmi.
Jeszcze jedno pytanie w tym temacie. Padło hasło w kampanii wyborczej prezydenta Jaśkowiaka o konkretnej ilości mieszkań, które mają powstać. Mamy w zasadzie prawie połowę kadencji i wydaje się, że ten cel jest mało realny do zrealizowania w ciągu 4 lat.
W trakcie kampanii wyborczej wszyscy mieliśmy świadomość, że samo rozpoczęcie dyskusji o potrzebie budowy nowych mieszkań stanowi rewolucję w ogóle w tym dyskursie samorządowym. I dobrze się stało, że wszystkie siły polityczne obecne w Radzie Miasta są co do tego przekonane. Uważam, że jesteśmy w tej kadencji w stanie otworzyć front robót inwestycyjnych a także związać się pewnymi umowami z podmiotami prywatnymi, które mogą doprowadzić do wybudowania lub pozyskania tej ilości mieszkań. Na pewno nie oddania w tej kadencji, tu jestem realistą.
Cała rozmowa poniżej: