CZY W POZNANIU POTRZEBNY JEST RZECZNIK PRAW PIESZYCH?
Do powołania rzecznika praw pieszych przymierza się między innymi Częstochowa. Takie rozwiązanie funkcjonuje już we Wrocławiu. Czy także w stolicy Wielkopolski potrzebny byłby taki mediator pomiędzy samorządowcami a mieszkańcami?
Przewodniczący komisji polityki przestrzennej Łukasz Mikuła dostrzega potrzebę wzmocnienia pozycji i głosu pieszych, jednak podkreśla, iż nowe stanowiska i nowe etaty zawsze budzą pewną rezerwę. - Sam dość często poruszam się po mieście jako pieszy i wiem, że jest wiele miejsc denerwujących czy niebezpiecznych, natomiast uważam, że te potrzeby powinny być uwzględnione przez projektantów i zarządzających drogami jako podstawa w ich codziennym działaniu. Boję się, że powołanie rzecznika praw pieszych troszeczkę zrzuci odpowiedzialność za takie zwykłe, codzienne myślenie o sprawach pieszych wśród urzędników – przekonuje.
- Niemniej jeżeli taki pomysł faktycznie się u nas pojawi, to warto go rozważyć. Doświadczenia ze stanowiskiem oficera rowerowego są co prawda mieszane, ale być może tu należałoby dokonać pewnej modyfikacji. Może nie powinien być to rzecznik tylko samych rowerzystów, ale wszystkich niezmotoryzowanych uczestników ruchu – zastanawia się radny Mikuła. - Póki co uważam jednak, że powinno to należeć do codziennych obowiązków ZDM i Miejskiego Inżyniera Ruchu – uzupełnia.
Trzeba zwrócić większą uwagę na pieszych
- Muszę przyznać, że sam fakt, że w mieście myśli się o rzeczniku praw pieszych właściwie nie świadczy dobrze o tym mieście. W końcu pieszym jest każdym z nas, niezależnie od tego czy najpierw jedziemy samochodem, tramwajem czy rowerem. O czyją wygodę należy, więc dbać najbardziej, jeśli nie pieszego? – podkreśla Arkadiusz Borkowski, wiceprezes stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania. - Sądzę, że samo stanowisko nie jest potrzebne. W przeciwieństwie do tematów rowerowych, tutaj nie ma takich problemów, jak „gdzie wytyczyć chodnik” czy jak „jak wyznaczyć kontrapas pieszy” - dodaje.
Arkadiusz Borkowski zauważa natomiast, że należy zwrócić większą uwagę na aspekt pieszych. - Wystarczy sobie przypomnieć jak np. wyglądała organizacja ruchu pieszego podczas remontu ulicy Matyi, z Dworca PKS na PKP trzeba było iść przez Park Marcinkowskiego – przypomina. - Obecnie niestety często działa się na zasadzie „pieszy da sobie radę”. Zostawia się wąskie chodniki, a przejścia dla pieszych odsuwa się od osi chodnika – wskazuje A. Borkowski, dodając, że i w tym zakresie jest jednak coraz lepiej.
- Na Grunwaldzkiej np. na skrzyżowaniu z Grochowską ma powstać brakujące przejście, przestrzegany jest Katalog Nawierzchni Chodników dla Centrum Poznania, a dzięki Akademickiemu Kołu Naukowemu Gospodarki Przestrzennej powstała mapa barier, ukazująca przeszkody na istniejących chodnikach – wymienia wiceprezes IdP. - I to jest droga, którą powinno się iść; zebrać wszystko w całość, stworzyć nowe standardy i ich przestrzegać. Kolejne stanowisko nie jest do tego potrzebne, a o interesy każdego z nas należy po prostu dbać w ramach istniejących struktur, po prostu zwracając na to odpowiednią uwagę i przestrzegając określonych wytycznych i zasad – podsumowuje A. Borkowski.
ZDM i Miejski Inżynier Ruchu są zobowiązani do uwzględniania udziału pieszych w ruchu drogowym
Zapytany o ewentualne rozważania naszego miasta o powołaniu nowego stanowiska dotyczącego pieszych, zastępca prezydenta Maciej Wudarski odpowiada, iż to zarządca dróg publicznych w Poznaniu – Zarząd Dróg Miejskich oraz Miejski Inżynier Ruchu, wykonują zadania organu zarządzającego ruchem. - W swoich działaniach i prowadzonych postępowaniach są zobowiązani do uwzględniania udziału pieszych w ruchu drogowym. Przejawia się to między innymi w weryfikacji odpowiedniego zaplanowania i rozmieszczenia przejść dla pieszych oraz ich oznakowania czy zaplanowaniu odpowiedniej szerokości chodników – wymienia. - Kolejnym organem, który pilnuje, aby wykonane inwestycje odpowiadały zatwierdzonym planom budowlanym oraz przepisom jest Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Poznaniu, który wydaje pozwolenia na użytkowanie tylko wówczas, gdy stwierdzi taką zgodność po zbadaniu każdej indywidualnej sprawy – podkreśla prezydent Wudarski.
- Ze względu na znaczną długość sieci drogowej w Poznaniu i jej przeplatanie się występują nadal przypadki rozwiązań komunikacyjnych, które są wadliwie wykonane lub w praktyce użytkowania kłopotliwe dla pieszych. Od lat o takich sytuacjach alarmują radni miejscy poprzez interpelacje oraz zapytania, jak również coraz aktywniej działające samorządy pomocnicze - rady osiedli czy też indywidualnie działający radni osiedlowi – zaznacza M. Wudarski. - W ostatnich latach nasiliła się ponadto aktywność organizacji pozarządowych, które bazując na nowoczesnych środkach technicznych (portale internetowe, specjalne aplikacje na smartfony) wyłapują takie problematyczne przypadki - także stanowiące problem dla pieszych – dodaje.
Zastępca prezydenta przypomina, iż zgłoszenia od radnych miejskich i osiedlowych oraz stowarzyszeń są rozpatrywane przez zarządcę dróg, Miejskiego Inżyniera Ruchu oraz prezydenta Poznania i jego zastępcę do spraw polityki przestrzennej, transportu oraz ochrony środowiska. - Powszechnie znanym przykładem uwzględnienia postulatów pieszych stała się w ubiegłym roku, budowa przejścia dla pieszych z wysepki przystanki tramwajowego na moście Dworcowym, przez co skróceniu uległa droga do wejścia hali nowego Dworca PKP w Poznaniu – podsumowuje.