POLITYCZNE OBCHODY CZERWCA 56 ROKU W POZNANIU. GWIZDY, TRANSPARENTY I OKRZYKI A W TLE BOHATEROWIE I WYDARZENIA TAMTYCH DNI.
Będąc w centrum wydarzeń, pomiędzy przemawiającymi na uroczystości gośćmi a tłumem mieszkańców wznoszącym hasła czy okrzyki, mam wrażenie, że odczuwa się wszystko podwójnie mocno. Wtorkowy wieczór na placu Adama Mickiewicza w Poznaniu był więc dla dziennikarza relacjonującego wydarzenia bardzo gorący – ale nie z racji temperatury na dworze, a tego co się tam działo.
Kontrowersje były od samego początku. W przemarszu (jego obszerne fragmenty zobaczycie tutaj: https://www.facebook.com/miastopoznaj/videos/1390591590967269/) z kościoła Dominikanów w kierunku placu Adama Mickiewicza wzięli udział nie tylko uczestniczy mszy świętej odprawionej w intencji Ofiar Czerwca '56, ale również spore grono osób związanych ze środowiskiem kibiców Lecha Poznań czy ugrupowania „Wierni Polsce”. Podczas drogi nieśli ze sobą transparenty, na których można było zobaczyć m.in. hasła „Koniec IV rzeszy” (a w tle flaga Unii Europejskiej) oraz usłyszeć okrzyki – chociażby „Raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę”.
Nie zabrakło również akcentów związanych z katastrofą smoleńską.
fot. Marta Poprawa/miastopoznaj.pl
A sam czerwiec 56 roku? Tak, również był. Okrzyki „Cześć i chwała bohaterom” czy transparenty „Polak-Węgier dwa bratanki”, „Wielkopolska Prawica w hołdzie Powstańcom Czerwca 1956 roku”. Efektownie wyglądało również odpalenie rac przez kibiców Kolejorza.
Niecałą godzinę później, po godzinie 20.30, rozpoczęła się oficjalna część uroczystości na pl. Adama Mickiewicza. Lista gości była długa, dokładnie możecie to usłyszeć na tym nagraniu: https://www.facebook.com/miastopoznaj/videos/1390638670962561/ Już w tym momencie było widać, że spora część osób przyszła by zademonstrować poparcie dla konkretnej opcji politycznej, a dopiero w drugiej kolejności oddać hołd tym, którzy w 1956 roku wyszli na ulice Poznania. Gwizdy, okrzyki, rzucane wulgarne hasła – padały w tle wyczytywanych kolejnych nazwisk – niezależnie czy był to prezydent Andrzej Duda, prezydent Wałęsa czy prezydent Jacek Jaśkowiak.
POLITYCZNE PRZEMÓWIENIA
Prezydent Andrzej Duda zwrócił uwagę, że w wydarzeniach 1956 roku nie chodziło tylko o chleb i wolność – Tak naprawdę chodziło o godność, chodziło o godność ludzi dumnych, o godność poznańskich robotników. Kto by się spodziewał, że tutaj w Wielkopolsce specyficzni ludzie, którzy przez lata zaborów prowadzili prace organiczną, a potem przeprowadzili dobrze przygotowane i zwycięskie Powstanie Wielkopolskie, nagle przeprowadzą ad hoc pierwszy w Polsce pod komunistyczną władzą wielki strajk robotników.
Prezydent Polski na koniec swojego wystąpienia odniósł się również do czasów współczesnych i sytuacji w naszym kraju i na Węgrzech – Żyjemy dzisiaj w wolnych, dumnych krajach. Jesteśmy członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego, jesteśmy członkami Unii Europejskiej, ale doskonale wiemy, tak jak i inne narody Europy Środkowo-Wschodniej, które nie miały przez lata, przez dziesięciolecia wolności i suwerenności, doskonale wiemy co ta wolności, suwerenność i niepodległość oznacza. Że trzeba ją bronić i chronić za wszelką cenę. I że w tym praca nasza także po to aby Polacy, Węgrzy żyli w suwerennym, wolnym i bezpiecznym kraju.
fot. Marta Poprawa/miastopoznaj.pl
Prezydent Jaśkowiak w swoim przemówieniu podkreślał w jaki sposób władza w 1956 roku próbowała okłamać społeczeństwo - Rządzący nie chcieli, żeby robotnicy słuchali Radia Wolna Europa. Wygodnie im było zakłamywać rzeczywistość. Robotników z Cegielskiego oszukano spektakularnie – tuż przed 28 czerwca zaproszono do Warszawy. Władza obiecała, dała nadzieję, by znowu powiedzieć robotnikom, że nic z tego nie wyjdzie. Do pacyfikacji Poznania sprowadzono tysiące żołnierzy, wmawiając im, że wybuchło tu proniemieckie powstanie, sterowane przez wrogów Polski; że powstańcy obcej narodowości mordują na ulicach kobiety i dzieci. Nie udało się jednak komunistom ukryć prawdy, że demonstracja poznaniaków była protestem masowym – mówił prezydent Poznania.
Jacek Jaśkowiak zwrócił uwagę, że z czerwca 1956 roku powinniśmy wyciągnąć wnioski obecnie - Wydarzenia i postawa bohaterów tamtych dni powinny stanowić dla nas dzisiaj swoiste memento. Deptanie wolności, praw obywatelskich i politycznych, rządy wbrew społeczeństwu, zniewalanie sumień – prędzej czy później prowadzą do katastrofy. Niech tragiczny czas Poznańskiego Czerwca 1956 roku uczy nas, że każde nadużycie władzy zwiastuje początek jej końca – podsumował prezydent Poznania.
Prezydent Lech Wałęsa większą część swojego przemówienia poświęcił czasom po 1956 roku, bo jak sam zauważył – miał wtedy dopiero 13 lat – Po Okrągłym Stole zaproponowaliśmy stół z trzema nogami: ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza. Jeśli ktokolwiek skraca te nogi, albo je zastępuje – nie ma na to zgody i nie będzie. Dlatego dziś mając wolność samostanowimy się i rządzimy. Ale musimy się umówić co jest filarem, czego nie można w prosty sposób zmieniać – mówił prezydent.
OKRZYKI I TRANSPARENTY
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że podczas wszystkich przemówień pojawiały się głośne okrzyki zarówno poparcia dla mówiących, jak i gwizdy czy buczenie politycznych przeciwników. W trakcie gdy głos zabierał prezydent Duda wiele osób podniosło w górę czerwone kartki lub egzemplarze Konstytucji nawołując do przestrzegania prawa i publikacji wyroków Trybunału Konstytucyjnego.
fot. Marta Poprawa/miastopoznaj.pl
Wystąpienie Lecha Wałęsy to z jednej strony euforia i burza braw, a z drugiej okrzyki „Bolek” czy „Zdradziłeś robotników”. Na przemówienie prezydenta Jacka Jaśkowiaka zareagowali członkowie związku „Wierni Polsce”, krzycząc „Judasz” czy wznosząc transparent, który widać na zdjęciu poniżej.
fot. Sebastian Borkowski/miastopoznaj.pl
WSPOMNIENIA Z 1956 ROKU
Wśród osób przemawiających na głównej scenie była także uczestniczka czerwca 1956 roku, Aleksandra Banasiak, która przywoła kilka osobistych refleksji – Kiedy 60 lat temu jako młoda pielęgniarka uczestniczyłam w Poznańskim Czerwcu nie myślałam tak naprawdę jakie to może mieć znaczenie historyczne. Niosłam pomoc rannym kierowana odruchem serca. Pamiętam doskonale ten szczególny dzień, udzielam pomocy rannym na ulicach, a nawet i w Urzędzie Bezpieczeństwa, bo na tym przecież polega nasze posłannictwo. Tego dnia na ulice Poznania wyszło około 100 tys. osób. Jak mocno trzeba zniewolić i podeptać naród by skłonić go do tak dramatycznego czynu? – pytała kombatantka.
Kluczowym elementem uroczystości było odczytanie wspomnienia osób, które zginęły w czerwcu 1956 roku. Zrobili to harcerze oraz wspomniana przed chwilą Aleksandra Banasiak.
Na zakończenie uroczystości pod pomnikiem Poznańskiego Czerwca 1956 roku poszczególne delegacje złożyły wieńce.
Około 22.20 zebrany tłum miał możliwość zobaczenia na telebimach nagrań z czerwca 1956 roku z Poznana. W tle leciała muzyka, a tysiące mieszkańców w ciszy i skupieniu oglądało archiwalne nagrania. I to było znakomite zwieńczenie tych gorących politycznie obchodów.
---------------
Przemówienia – prezydentów Dudy, Wałęsy, Jaśkowiaka oraz kombatantki czerwca 1956 roku znajdziecie naszym Facebooku – gdzie prowadziliśmy relację „live” z wieczornych wydarzeń na placu Adama Mickiewicza. https://www.facebook.com/miastopoznaj