SŁABA JAKOŚĆ ZATRUDNIENIA I NISKIE ZAROBKI W POZNANIU?
Dwa lata temu do opinii publicznej dotarły informacje o niewypłacaniu wynagrodzeń pracownikom sprzątającym w dwóch instytucjach publicznych w Poznaniu. Ośrodek Myśli Społecznej im. Ferdynanda Lassalle'a postanowił sprawdzić czy zdarzenia te były tylko lokalnymi incydentami czy sygnałem o problemie, który istnieje, choć nie jest powszechnie nagłaśniany.
Dokładnie dwa lata temu zaczęły się protesty pań, które zostały oszukane przez podwykonawcę w dwóch instytucjach publicznych: na uniwersytecie i w sądzie. W efekcie pracownice do teraz mają poczucie braku zaufania do instytucji publicznych, jak również do instytucji prawa. Do teraz nie zostały im również wypłacone zaległe pieniądze.
- To wydarzenia poznańskie były inspiracją do podjęcia tematu – mówi Michał Syska dyrektor Ośrodka Myśli Społecznej im. Ferdynanda Lassalle'a. - Przeprowadziliśmy największe jak dotąd badania i sprawdziliśmy aspekt pracowniczy w zamówieniach publicznych – wyjaśnia. W ten sposób powstał raport, który jest rezultatem najobszerniejszego w kraju badania skali, form i społecznych skutków outsourcingu usług technicznych przez instytucje publiczne.
Obawy przed zastosowaniem klauzuli społecznej
- Niewątpliwie zjawisko związane z outsourcingiem wiąże się z pogarszaniem warunków osób pracujących w tych obszarach. Taki jest główny wniosek naszego raportu i kontroli NIK-u – uzupełnia Syska. W sumie zbadano 64 instytucje publiczne, z czego 30 z nich przeprowadziło postępowania na usługi ochrony i sprzątania, a tylko siedem wymagało od firm zatrudniania pracowników na podstawie umów o pracę. - Kryterium najniższej ceny jest kryterium najniższych kosztów pracy i tak to należy czytać – tłumaczy Katarzyna Duda, autorka raportu.
Najczęstszymi obawami przed zastosowaniem klauzuli społecznej jest zarzut o niegospodarności, jak również niewiedza na temat innych wypadków pracy. Obecnie przygotowywany jest podręcznik, który ma rozwiać te wątpliwości.
- Urzędnicy i najwyższe władze w mieście przechodzą obok ludzi, którzy pracują 300-400 godzin miesięcznie. Rekordzista przepracował 165 godzin w ponad tydzień. Wynikało to z przymusu organizacyjnego – wyjaśnia Duda. - Najważniejszymi kwestiami, na które należy zwrócić uwagę to niskie stawki i przemęczenie pracowników, bo to właśnie one są naturalną konsekwencją braku pracowniczej odpowiedzialności instytucji publicznej – dodaje.
- Minimalna stawka to 3,40 zł na umowie o dzieło, w związku z tym pracownicy muszą pracować 300-400 godzin miesięcznie, a więc na 2 czy nawet 3 etaty – informuje Katarzyna Duda. - Ostatnio rozmawiałam z pracownikiem Urzędu Wojewódzkiego, który stwierdził, że w tym miesiącu pracuje 21 dni, bo przy proponowanych stawkach nie może inaczej – podaje. - To są osoby, które bardzo obawiają się o swoje wynagrodzenie – uzupełnia autorka raportu.
Na 799 postępowań o udzielenie zamówienia publicznego, jedynie w 87 zastosowano klauzulę społeczną
- W tym roku widać zmiany na plus, aczkolwiek wiele instytucji jeszcze nie podporządkowało się tym zmianom. Szacunkowa wartość rynku zamówień publicznych w Polsce w 2015 roku to ok. 150 miliardów złotych – dodaje z kolei przewodniczący klubu radnych Zjednoczonej Lewicy Tomasz Lewandowski i przybliża wyniki analizy, gdzie wzięto pod lupę wszystkie zamówienia( nie jak w przypadku raportu: tylko usług sprzątających i ochrony) udzielonych przez instytucje.
Badaniom zostało poddanych 799 postępowań o udzielenie zamówienia publicznego o wartości przekraczającej 30 tysięcy euro. - Spośród nich jedynie w 87 przypadkach zastosowano klauzulę społeczną, to poziom 11 procent. Porównując z innymi samorządami w Polsce jest on dość wysoki, jeżeli nie jeden z najwyższych – wyjaśnia Lewandowski.
Zdecydowanie najwięcej klauzul dotyczyło wymogu zatrudniania pracowników w oparciu o umowę o pracę, czyli tzw. klauzuli pro-pracownicznej. W niewielkim zakresie, konkretnie w jednym zamówieniu zastosowano zaś klauzulę, która wymaga od wykonawcy pewnego inwestowania w nowych pracowników. - W Poznaniu nie ma wielkiego problemu z bezrobociem, ale wielokrotnie zwraca się tu uwagę na słabą jakość zatrudnienia i niskie zarobki – zaznacza radny Tomasz Lewandowski. - Poza nieprzestrzeganiem norm czasu pracy, przy umowach zleceniach nie ma urlopu czy płatnych zwolnień chorobowych. W tych wszystkich zamówieniach, w których nie zastosowano klauzul społecznych, niestety utrwalamy te nieciekawe trendy – podkreśla.
Jak to wygląda w poznańskich instytucjach?
- POSIR na 40 postępowań w ani jednym przypadku nie zastosował klauzuli społecznej, a więc przy ochronie różnego rodzaju imprez czy przy usługach czyszczenia i sprzątania zabrakło wyobraźni – informuje Lewandowski. Na pochwałę zasługuje natomiast dyrekcja Zieleni Miejskiej. - Bardzo odważnie stosuje różne klauzule, także tą dotyczącą zatrudniania osób niepełnosprawnych. Nieźle sobie radzi też ZTM – wymienia radny ZL.
- Za rok o tej samej porze ponownie przygotujemy prezentację i zbierzemy dane. Sprawdzimy jak te klauzule społeczne są stosowane, poszerzymy to o wartości składanych zamówień – informuje przewodniczący klubu radnych ZL. - Pokuszę się także o analizę czy stosowanie klauzul społecznych wpłynęło na wartość samego zamówienia – zapewnia.
Radca prawny Paweł Sendrowski uświadamia z kolei, iż 18 kwietnia tego roku w życie wchodzi nowelizacja ustawy prawo zamówień publicznych. - Ona z wielu przyczyn jest rewolucyjna, np. ze względu na nastawienie. Jak mówią nowe dyrektywy unijne, celem postępowania już nie będzie tylko charakter ekonomiczny, to muszą być cele spełniające aspekty środowiskowe, dotyczące innowacyjności i przede wszystkim aspekty społeczne – wymienia. - Aby podkreślić ich wagę ustawodawca z jednej strony bardzo precyzyjnie mówi nam w nowelizacji, jak możemy je stosować i w jakich miejscach mamy narzędzia, aby je wprowadzać do zamówień publicznych. Z drugiej strony natomiast, wprowadza de facto obowiązek stosowania klauzul społecznych – wyjaśnia mecenas Sendrowski.