NIEDOCENIANE OSIEDLA PERYFERYJNE? CZAS TO ZMIENIĆ!
Pracownicy poznańskich uniwersytetów zbadali potrzeby i oczekiwania mieszkańców miasta, które mają pomóc w określeniu polityki mieszkaniowej w Poznaniu. Wynika z nich, że najwięcej osób wybrałoby dom jednorodzinny na osiedlu peryferyjnych. - Nie upierajmy się przy zagęszczaniu tzw. centrum miasta i osiedli mieszkaniowych na Ratajach, Winogradach oraz Piątkowie. Stwarzajmy warunki do realizacji marzeń poznaniaków – podkreśla radny Zbyszko Górny.
Projekt został zrealizowany przez Urząd Miasta Poznania, Uniwersytet Ekonomiczny, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza oraz Centrum Badań i Edukacji Statystycznej GUS. Przedstawione wyniki jasno wskazują na to, iż 85 procent poznaniaków chciałoby mieć dom lub mieszkanie na własność. Sześćdziesiąt procent badanych stwierdziło, iż gdyby mieli zmienić miejsce zamieszkania wybraliby dom jednorodzinny, 16 procent marzy o mieszkaniu w niskim bloku, 8 procent zamieszkałoby w szeregowcu, a 5 % – w apartamentowcu. Wymarzone „m” powinno mieć 3 lub 4 pokoje, osobną kuchnię, balkon, piwnicę oraz garaż. Preferowaną lokalizacją są zaś poznańskie osiedla peryferyjne.
Z. Górny: „Jeśli poznaniacy chcą żyć w dzielnicach peryferyjnych, trzeba inwestować właśnie tam”
Na wyniki badań zwraca uwagę radny Zbyszko Górny (PiS). - Pomimo, że wynika z nich, że poznaniacy są dość zadowoleni z warunków mieszkaniowych, to jeśli przychodzi do wyboru nowego lokum decydują się na wyprowadzkę z miasta – pisze w swojej interpelacji. Pocieszający może być natomiast fakt, że pierwszym wyborem osób, które mieliby zmieniać mieszkanie, byłby nadal Poznań. Najmniej preferowane są mieszkania w centrum. Za miasto z kolei najczęściej uciekają osoby w wieku od 24 do 39 lat. Powodem, jak nietrudno zgadnąć jest cena i dostępność mieszkań w stolicy Wielkopolski.
W granicach Poznania średnia cena za metr kwadratowy waha się od 5,6 tys. - 6,5 tys. złotych, poza miastem wynosi ona ok. 4,2 tys. zł. - Mieszkańcy wyprowadzają się pomimo, że całkowity koszt zamieszkania w powiecie poznańskim to nie tylko koszt budowy. Niestety na tym etapie nikt nie myśli np. o kosztach dojazdu do pracy czy dowożenia dzieci do placówek edukacyjnych – przekonuje Górny.
Z badań jasno wynika, iż włodarze nie powinni skupiać się na zatrzymywaniu mieszkańców w konkretnych rejonach miasta np. w śródmieściu. - Jeśli poznaniacy chcą żyć w dzielnicach peryferyjnych, trzeba inwestować właśnie tam. Należy jak najszybciej stworzyć w Poznaniu zróżnicowaną ofertę zarówno dla młodych rodzin, jak i osób o wyższych dochodach – uważa radny Prawa i Sprawiedliwości. - Należy przyspieszyć budowę w granicach miasta tańszych mieszkań komunalnych i zrealizować chociaż w 50 procentach obietnice wyborcze prezydenta Jacka Jaśkowiaka, który w kampanii wyborczej obiecywał wybudowanie 4 tysięcy mieszkań komunalnych lub jego koalicjanta, który obiecywał wybudowanie 3 tysięcy mieszkań komunalnych i 1 tysiąc mieszkań w ramach najmu z dojściem do własności – dodaje.
Zbyszko Górny twierdzi ponadto, iż należy natychmiast rozważyć możliwości sprzedaży miejskich gruntów po preferencyjnych cenach pod budownictwo mieszkaniowe. - Spowoduje to spadek cen działek budowlanych w mieście, co jest warunkiem koniecznym zatrzymania mieszkańców w Poznaniu – przekonuje.
Osiedla peryferyjne zostaną zauważone przez obecne władze?
Zaniedbanie oferty dla osób, które poszukują przysłowiowego domu z ogrodem, dostrzega również radny Łukasz Mikuła (PO). - Miejsce do jego wybudowania czy kupienia za rozsądną cenę znajdują tylko poza granicami miasta – podkreśla. - Na tym tracimy mieszkańców, a tym samym podatników, którzy finansują miejską infrastrukturę. A przecież mamy jeszcze w granicach miasta tereny, które leżą odłogiem i moglibyśmy je spokojnie uruchomić pod tego typu mieszkalnictwo – mówi w rozmowie z nami.
- Próbujemy od kilku lat w ramach Komisji Polityki Przestrzennej przekonywać do tego prezydenta, uchwalamy miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego pod takie budownictwo. Nie za bardzo to jednak wychodzi później, na poziomie realizacyjnym – wyjaśnia. - Mam nadzieję, że ta kadencja będzie swego rodzaju przełomem – dodaje Mikuła.
„Miasto jest przede wszystkim dla mieszkańców”
- Nie można budować kolejnych bloków tam, gdzie nie ma już na to miejsca. Nie upierajmy się przy zagęszczaniu tzw. centrum miasta i osiedli mieszkaniowych na Ratajach, Winogradach oraz Piątkowie. Stwarzajmy warunki do realizacji marzeń poznaniaków – apeluje do władz Zbyszko Górny. - Od dawna obrzeża miasta traktowane są przez obecne i poprzednie władze miasta per noga pomimo że zainteresowania władz osiedlami peryferyjnymi dałoby efekty dużo większe od spodziewanych – przekonuje.
- Miasto nie jest tylko dla gości przebywających z krótszą lub dłuższą wizytą. Miasto jest przede wszystkim dla jego mieszkańców. Czas na trafne reagowanie na potrzeby i oczekiwania społeczeństwa – podsumowuje radny Górny.