KOBIETY W POZNAŃSKIEJ POLITYCE
W poznańskiej polityce panie radzą sobie naprawdę przyzwoicie. Spośród siedemnastu komisji w Radzie Miasta, siedmiu przewodniczą kobiety. I co warte uwagi – Komisja Rewitalizacji składa się z niemal samych żeńskich pierwiastków.
Najbardziej kobieca komisja w Radzie Miasta
Kiedy Szymon Szynkowski vel Sęk został posłem, musiał zrezygnować z mandatu radnego, a także – co za tym idzie, z pełnienia roli przewodniczącego Komisji Rewizyjnej. Funkcję tę objęła jego młodsza koleżanka z partii – Klaudia Strzelecka, która stara się utrzymać model kontroli wypracowany przez swojego poprzednika. Obecnie w komisji zasiada sześć kobiet i jeden mężczyzna. Jest nim nowy radny – Jan Sulanowski (PiS).
Pierwsze posiedzenie po objęciu przewodnictwa przez Strzelecką, było poświęcone kontroli MPK. - Uważam, że Spółka prowadzona przez prezesa Tulibackiego jest prawidłowo. Jednak nie oznacza to, że żadnych uwag nie było. MPK w latach 2007-2008 wprowadzało specjalne aparaty dla osób niewidomych lub niedowidzących, które ułatwiłyby korzystanie z komunikacji – prace jednak zostały zawieszone. Postulujemy o ich wznowienie i uruchomienie programu – komentowała wówczas radna na Facebooku.
Szczęśliwa siódemka
Spośród siememnastu komisji działających w radzie miasta, siedmiu przewodniczą kobiety. Lidia Dudziak sprawuje pieczę nad Bezpieczeństwem i Porządkiem Publicznym, Joanna Frankiewicz – sportem, a Halina Owsianna polityką społeczną i zdrowiem. Radna Dominika Król jest przewodniczącą Komisji Ochrony Środowiska i Zieleni Miejskiej, Ewa Jemielity Komisji Samorządowej, Małgorzata Woźniak Rewitalizacji i wspomniana wcześniej Klaudia Strzelecka – Komisji Rewizyjnej.
- Kiedy 5 lat temu zostałam radną rozpoczęłam pracę w Komisji Ochrony Środowiska. Byłam wówczas jej wiceprzewodniczącą. W tej kadencji przewodniczę jej obradom. Na moją prośbę rozszerzono nazwę komisji o dodatkowy człon. Teraz jest to Komisja Ochrony Środowiska i Zieleni Miejskiej. Komisja zawsze zajmowała się problematyką zieleni w mieście, ale nie dla wszystkich mieszkańców było to oczywiste. Teraz od razu wiadomo, gdzie można zgłaszać wszelkie problemy i sugestie w tym zakresie – mówiła w rozmowie z nami Dominika Król.
Radna pracuje również w Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia oraz Komisji Rodziny, od początku jest zaangażowana w „Poznański Program Opieki nad Dziećmi do lat trzech", zajmowała się także sprawą biletu seniora na przejazdy MPK. - Działania w tym kierunku podjęłam jeszcze w poprzedniej kadencji. Napisałam interpelację z pytaniem o możliwości wprowadzenia takiego biletu, ale niestety wtedy dostałam odpowiedź odmowną. Wraz ze zmianą władzy wykonawczej pojawiły się nowe możliwości i w efekcie bilet niedługo wchodzi w życie. Mam nadzieję, że zachęci to naszych seniorów do poruszania się po mieście i korzystania z ofert, które miasto dla nich przygotowało – komentowała jesienią.
„Dasz radę!”
O kobietach w polityce, rozmawialiśmy niegdyś z radną Małgorzatą Dudzic-Biskupską. - Rozumiem, że są kobiety, którym nie odpowiada życie publiczne, bo wolą być w domu, zająć się dziećmi czy wyłącznie realizować się w pracy zawodowej. Są też natomiast takie panie, które mają potencjał do realizowania się w życiu publicznym. W moim środowisku również takie są – opowiada. - Dla nich bardzo często powodem, aby nie angażować się w politykę jest obawa, że: „nie dam rady” - dodaje. - Dasz radę! To tylko kwestia dobrej organizacji czasu. Nie powinnyśmy się także wstydzić poprosić o pomoc i bardzo często ja o nią proszę np. babcię czy sąsiadkę, żeby została z dzieckiem godzinę lub dwie, czy koleżankę z pracy albo mamę koleżanki/kolegi dziecka ze szkoły, aby je odebrało, powiedzmy, raz lub dwa razy w tygodniu – przekonuje. - Gdybyśmy częściej prosiły się wzajemnie o pomoc, byłoby nam łatwiej. Poza tym dużym wsparciem dla mnie jest mój mąż, który bardzo mi pomaga w organizacji czasu. Uważam, że powinnyśmy częściej pozwalać naszym mężom wyręczyć nas w domowych obowiązkach a znajdziemy czas na inne rzeczy np. na politykę lub pracę społeczną – podsumowuje Dudzic-Biskupska.
Kobieta lewicy
Zdecydowanie jedną z barwniejszych osób w poznańskiej polityce jest Katarzyna Kretkowska, wiceprzewodnicząca Rady Miasta i radna lewicy. Znana z otwartości i odwagi w głoszeniu poglądów objęła m.in. patronat nad wydarzeniem X Festiwalu Drag Queen, tłumacząc: „a dlaczego, nie?” - Nieduży klub, publiczność, która widać, że składa się ze stałych bywalców, miła atmosfera. Rozmawiając z kilkoma osobami z publiczności słyszę to samo, przychodzą tu, bo jest tu fajna atmosfera, fajna zabawa. Po żmudnych makijażach i przebraniach drag queen zdają się bawić swymi występami równie dobrze jak publiczność – przekonywała wówczas. Całość komentarza, odnosząca się także do innych kwestii, jest dostępna pod linkiem: Który Poznań jest tym prawdziwym?
Warto również wspomnieć o tym, iż startując w wyborach parlamentarnych, Katarzyna Kretkowska uzyskała najwyższy wynik na liście, pokonując tym samym m.in. „jedynkę” - Waldemara Witkowskiego i Marka Niedbałę.
Joanna Schmidt na galowo
Biała koszulowa bluzka i czarna ołówkowa spódnica, czasem spodnie. Taką znamy Joanną Schmidt z Nowoczesnej, jeszcze z czasów kampanii. Wówczas stwierdziła, iż może nie mieć czasu na to, aby codziennie komponować strój i dobierać biżuterię. Tak zostało do teraz – schludnie i klasycznie. Nikomu wcześniej nieznana, została numerem jeden na liście partii Ryszarda Petru, walcząc o najlepszy wynik w mieście. To, co mogło wydawać się z początku niemożliwe, stało się rzeczywistością. Obecnej pani poseł, udało się uzyskać wyraźnie najwyższe poparcie wyborców w okręgu. Jej działania można śledzić np. na blogu, który publikujemy na naszym portalu.
Władza, polityka to rzeczowniki rodzaju żeńskiego. Mimo to, paradoksalnie, te sfery przypisywane są mężczyznom. Czy to jednak przeszkadza paniom w działaniu? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie, wszak tu nie o płeć, a kompetencje i chęci się rozchodzi... A przynajmniej powinno!