CZY W POZNANIU BĘDZIE OGRANICZONA SPRZEDAŻ ALKOHOLU W CENTRUM MIASTA?
Projekt odpowiedniej ustawy powstaje obecnie w sejmie. Jednym z jego inicjatorów jest poznański poseł Prawa i Sprawiedliwości Szymon Szynkowski vel Sęk.
Taki projekt byłby odpowiedzią np. na oczekiwania radnych miejskich. Marek Sternalski (PO) jakiś czas temu mówił - Zgadzam się, że potrzebne są nowe przepisy ogólnopolskie. Jeżeli będziemy mogli strefować miasto i np. o 2/3 zmniejszyć sprzedaż alkoholu w okolicach Starego Rynku, to na tym zyskamy. Wszystko wskazuje na to, że teraz taka możliwość będzie – Projekt zakłada elastyczne narzędzia dla samorządów, począwszy od rejonizacji czyli, żeby można było wydzielić strefy miasta, w których będzie wprowadzony limit sprzedaży alkoholu. Będą mogły być wprowadzone limity godzin, dni, a także w ogóle zakazać sprzedaży. Wszystko będzie w rękach samorządu – tłumaczy poseł Szymon Szynkowski vel Sęk (PiS).
W jaki sposób samorządy będą mogły kształtować ilość sprzedaży alkoholu? - Może to się odbyć np. poprzez wskazanie konkretnych ulic. Chcemy żeby te narzędzia były na tyle elastyczne, żeby każdy samorząd zareagował w zależności od potrzeb. Np. w Poznaniu można by wskazać, że na ul. Wrocławskiej nie życzymy sobie więcej niż jednego sklepu i w takim momencie pozostałe koncesje, które obowiązują nie zostałyby przedłużone, a nowe nie byłyby wydawane – tłumaczy poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Wydaje się, że takie rozwiązanie byłoby idealne dla Poznania. Jak podczas dyskusji na sesji Rady Miasta Poznania podkreślali radni miejscy problem sprzedaży alkoholu dotyczy przede wszystkim Starego Miasta, a obecne rozwiązania prawne nie pozwalają radnym ograniczyć sprzedaży alkoholu tylko w jednym rejonie. A zmniejszenie ilości koncesji spowodowałoby ograniczenie nie tylko w centrum, ale również w innych dzielnicach.
Podobny problem mają też inne miasta w Polsce, np. Bochnia czy Kraków. W tym drugim prezydent Jacek Majchrowski od lat zabiega o to, aby gminy miały więcej do powiedzenia w sprawie handlu alkoholem. W przeprowadzonych konsultacjach większość mieszkańców opowiedziała się za wprowadzeniem ograniczeń zarówno liczby punktów, jak i godzin otwarcia sklepów oraz lokali z alkoholem. Dotychczas nie można było jednak wprowadzić tych zmian, bo nie było do tego podstaw prawnych. Jeżeli uda się uchwalić omawiany projekt sytuacja ulegnie zmianie.
Kiedy ustawa ma szansę wejść w życie? - Mam nadzieję, że w I połowie roku uda się zrealizować projekt. Obecnie jest na etapie konsultacji wewnątrzklubowych – tłumaczy Szynkowski vel Sęk. I dodaje - Projekt będzie dyskutowany również wśród innych klubów. Chodzi o to żeby nie był odbierany źle. Niektórzy uważają, że jest to projekt prohibicyjny – co nie jest prawdą – bo tak naprawdę nie zakłada żadnych zakładów jako obligów, ale daje możliwości kształtowania odpowiedniej polityki samorządom.