NARODOWY ŚWIT: WSZYSCY JESTEŚMY DUMNYMI POLAKAMI
- Nie popieramy polityki multikulturalizmu jaką narzucają nam socjaliści i demo-liberałowie. Za miedzą, na Litwie, Białorusi czy Ukrainie jest wielu Polaków, którzy chcieliby wrócić do macierzy, co powinniśmy im umożliwić – mówią nam przedstawiciele organizacji Narodowy Świt tuż przed demonstracją w Poznaniu.
Marta Poprawa: Czy Poznań staje się miastem zdobywanym przez organizacje prawicowe i narodowe?
Jakub Dobbelaere i Bartosz Grduszak, zarząd Narodowego Świtu: Owszem. Nie tylko w naszym mieście czy w ogóle w Polsce, ale w całej Europie organizacje narodowe i prawicowe rosną w siłę i zdobywają coraz większą popularność. Dzieje się tak dlatego, że przede wszystkim młodzi ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, iż socjalizm czy demo-liberalizm, czyli idee, które niczym rak toczą Europę nie zdają egzaminu. Prawda jest taka, że pokolenie 30+ w dużej mierze to pokolenie ludzi zakompleksionych i zachłyśniętych rewolucją zachodniego "postępu". Tym samym młodsze pokolenia stają dziś w opozycji do swoich starszych koleżanek i kolegów, a poprzez członkowstwo w organizacjach narodowych i prawicowych tworzą pewnego rodzaju kontrrewolucję dla sztucznych, wrogich i niezgodnych z ludzką naturą idei narzucanych nam przez eurodygnitarzy.
Dlaczego teraz te organizacje są bardziej widoczne na ulicach? Czy ma to związek ze zmianą władzy, czy czujecie się pewniej dzięki zmianie rządu?
Nie ma to żadnego związku ze zmianą władzy. Sprzyja temu przede wszystkim nieudolna i nieodpowiedzialna polityka realizowana przez Unię Europejską oraz wiernopoddańcze rządy euroentuzjastów. Organizacje narodowe na ulicach były równie widoczne za rządów Platformy Obywatelskiej, sęk w tym, że wtedy nikt tak bardzo jeszcze nie zwracał na nie uwagi, a wielu ludzi narodowców uważało za oszołomów. Niestety UE chyli się ku upadkowi, przynajmniej wiele na to wskazuje, a w świetle tego wielu ludzi zaczęło postrzegać narodowców jako jedynych, którzy na kwestie polityczne, społeczne i gospodarcze patrzą w racjonalny sposób. Większa widoczność narodowców na ulicach wiąże się również z tym, że z dnia na dzień jest i będzie nas coraz więcej.
Czym się różni nasze miasto od innych jeśli mowa o prawicowych ruchach?
Niczym. Działają tu takie same organizacje, jak w całej Polsce. Aczkolwiek Poznań jest dosyć specyficznym miastem, a jego mieszkańcy są pod urokiem magicznych zaklęci rzucanych przez pro-zachodnich tolerastów, postępowców oraz organizacje lewackie. Trend ten jednak się zmienia, co pokazały chociażby ostatnie wybory parlamentarne.
Czym jest dzisiejszy Narodowy Świt?
Słowo "dzisiejszy" w pewien sposób pasuje do nas, gdyż światu ujawniliśmy się zupełnie niedawno. Jednak koncepcja powołania do życia zupełnie nowej organizacji narodowej chodziła nam po głowie od dawna, ponieważ pewne koncepcje i rozwiązania proponowane przez ONR, MW czy NOP nam nie odpowiadały. Podobnie jak wskazane organizacje odwołujemy się do polskiej kultury, tradycji, do uniwersalnych wartości, etc. Jednak to czym się od nich różnimy jest kwestia wiary, którą uważamy za sferę intymną w życiu każdego człowieka. Nie staramy się jednak licytować z tymi organizacjami i mówić: "my", "wy" i dzielić na "lepszych" i "gorszych" - wręcz przeciwnie. Nie widzimy przeszkód, aby w pewnych sprawach te organizacje były dla nas partnerami. W naszych strukturach jest miejsce dla chrześcijan, rodzimowierców czy nawet ateistów. Naszym celem jest jedność i wspólna walka, ale nie o "Wielką Polskę Katolicką", lecz o "Wielką Polskę Narodową". Jesteśmy odpowiedzią na kwestię kolonizacji Europy z jednej strony przez agresywny amerykański demoliberalizm, a z drugiej przez imigrantów z krajów islamskich. Wszystkich ludzi w NŚ łączy przede wszystkim to, że w swoim życiu obrali drogę pomiędzy McŚwiatem a światem Dżihadu – drogę identaryzmu i europejskiej tożsamości. Wszyscy jesteśmy dumnymi Polakami. Powstaliśmy również wespół z Narodowcy RP i pod protektoratem Mariana Kowalskiego. Asekurowaliśmy kolumnę marszową Pana Mariana w trakcie Marszu Niepodległości, a więc nasza formacja prócz funkcji politycznej pełni również funkcję zabezpieczającą. Wynika to zapewne stąd, że wśród nas są ludzie nie od dziś związani z szeroko pojętym ruchem narodowym.
Jakie są Wasze założenia, o co walczycie?
Polacy chętnie powtarzają frazesy o Polsce, jako "przedmurzu Zachodu" i mimo tego, że nie raz w historii Europy stawaliśmy w obronie europejskich wartości, to nasza rola i znaczenie Polski na arenie międzynarodowej jest jakby marginalizowana. Zachód nie docenia wkładu Polski i Polaków w kształtowanie cywilizacji europejskiej. W świetle kryzysu i przemian, jakie dokonują się w Europie Polska nie jest już żadnym "przedmurzem Zachodu", dzisiaj to zgniły i zdemoralizowany Zachód jest "przedmurzem Europy". Jak wspomnieliśmy wcześniej, naszym celem jest Wielka Polska Narodowa i właśnie o nią, wraz z naszymi sprzymierzeńcami, walczymy!
Jak byście zdefiniowali elementy Waszej patriotycznej walki o polskość?
Przede wszystkim chcemy kształtować oraz budować patriotyczną postawę wśród obywateli RP i pokazać Polakom, że nie musimy być narodem zakompleksionym, gdyż mamy wiele powodów do dumy. W niedalekiej przyszłości chcemy zrealizować kilka różnych pomysłów prospołecznych, ale o szczegółach będziemy informować na naszym fanpageu.
Jaki jest Wasz stosunek do uchodźców? Nie przyjmować, przyjmować, ale tylko chrześcijan? Jak Waszym zdaniem powinien zostać rozwiązany ten problem?
Nie przyjmować nikogo. Bez względu na to czy są to muzułmanie czy chrześcijanie, to ludzie z zupełnie obcych nam kręgów cywilizacyjnych i kulturowych. Nie popieramy polityki multikulturalizmu jaką narzucają nam socjaliści i demo-liberałowie. Za miedzą, na Litwie, Białorusi czy Ukrainie jest wielu Polaków, którzy chcieliby wrócić do macierzy, co powinniśmy im umożliwić. Problem pozaeuropejskiej imigracji powinien zostać rozwiązany nie w Europie a w krajach, z których ci ludzie do Europy napływają. Dlatego np. organizacje z nami zrzeszone angażują się w wsparcie misji katolickich, które w pewnym stopniu upowszechniają uniwersalne, europejskie wartości wśród barbarzyńców.
Jak wyglądają Wasze spotkania?
Nie będziemy ujawniać spraw organizacyjnych NŚ.
Czym zachęcacie młodych ludzi, żeby dołączyła do Waszej organizacji?
Jesteśmy współtwórcami Narodowego Świtu. Staramy się być organizacją elitarną i na pewno nie w naszym interesie jest, by masowo werbować przypadkowe osoby. Dlatego też "nie zachęcamy", pojedyncze osoby, jak i całe organizacje same się do nas zgłaszają, jeśli utożsamiają się z naszą inicjatywą. Jesteśmy już nieco starszym pokoleniem narodowców, którzy patrzą na świat nieco inaczej niż młodzieżowe ONR i MW. Średnia wieku naszych działaczy sięga około 33 lat, dlatego też przyciągamy ludzi stabilnych i dojrzałych emocjonalnie, ale również ludzi młodych, poszukujących swojej drogi w życiu i autorytetów.