PREZES POLSKIEJ LIGI OBRONY - NIE TWIERDZĘ, ŻE WSZYSCY MUZUŁMANIE SĄ ŹLI
- Mam kontakty z wieloma muzułmanami, odwiedziłem wiele ośrodków i meczetów, przeprowadziłem z nimi wiele rozmów. I ci moi znajomi muzułmanie mówią: Chcemy żyć w spokoju. My swój islam trzymamy w domu… Choć uważam, że muzułmanów w ogóle nie powinniśmy przyjmować - mówi w rozmowie z nami założyciel i prezes organizacji Polska Liga Obrony tuż przed demonstracją w Poznaniu.
Marta Poprawa: Czy Poznań staje się miastem zdobywanym przez organizacje prawicowe i narodowe?
Dariusz Brodzik: Czy się staje ? Z tego co się orientuję, to już od dawna w tym mieście działają organizacje prawicowe i patriotyczne. Organizacje te są bardzo aktywne w swoim regionie. I bardzo dobrze, bo każdy obywatel powinien czuć się zobowiązany do pielęgnowania naszych wartości narodowych i patriotycznych. I to jest dobry wzór dla młodzieży i dla przyszłości naszego społeczeństwa.
Dlaczego teraz te organizacje są bardziej widoczne na ulicach (manifestacje, palenie kukły Żyda itd.) Czy ma to związek ze zmianą władzy, czy czujecie się pewniej dzięki zmianie rządu?
Nie, to nie nic wspólnego ze zmianą władzy. Takie akcje organizowaliśmy już wcześniej kiedy rządziło PO. Obojętnie kto by rządził w naszym kraju to i tak byśmy robili to, co robimy. Nie ma tu żadnej korelacji. Być może teraz będziemy w mniejszym stopniu ścigani. Ta nowa władza prawicowa, prawicowa w cudzysłowie , być może będzie na nas patrzeć łagodniejszym okiem. Podkreślam jednak, nie ma to wpływu na to, czy będziemy się bardziej uaktywniać czy nie. To co mówiłem pięć lat temu, a rządziło wtedy PO, nie różni się niczym od tego, o czym mówię teraz.
Czym się różni nasze miasto od innych jeśli mowa o prawicowych ruchach?
Poznań pod tym względem jest w czołówce. Biorąc pod uwagę grupy działające na terenie całego kraju, poznańska jest najbardziej aktywna.
Czym jest dzisiejsza Polska Liga Obrony?
Zakładając grupę pięć lat temu zacząłem od jednej osoby, to byłem ja. Dziś jest nas kilkudziesięciu. Nasza organizacja jest cały czas w fazie rozwoju, ewoluujemy. Nie mamy jeszcze sztywnych ram , w których chcielibyśmy działać. Sytuacja w kraju jest dynamiczna, chcemy również być dynamiczni i dostosowywać się do zmian, które następują w Polsce i w Europie.
Jakie są Wasze założenia, o co walczycie?
To zależy od tego, co się dzieje w Polsce, co się zmienia. Przede wszystkim chodzi nam o to, aby uczulać ludzi na to, co się dzieje i jakie są zagrożenia dla naszych obywateli.
To o czym mówimy jest w obronie naszego państwa i obywateli, a naszym celem jest obrona życia człowieka. Każde jedno życie jest bezcenne. I to jest napisane w Biblii i w Koranie. Od kilkunastu lat jestem imigrantem, mieszkałem w różnych krajach Unii Europejskiej, miałem do czynienia z różnymi ludźmi, muzułmanami również. Jest wiele sekt, wyznań opierających się na Koranie i jest on interpretowany na wiele sposobów. Przedstawiciele lewej strony sceny politycznej, czy nawet środowisko LGBT, mówią o tym, że muzułmanie są tacy biedni, prześladowani, stają w ich obronie. Tymczasem geje właśnie są zrzucani z najwyższych budynków. Jeden z hadysów mówi wprost: Sodomitów należy zrzucać z najwyższego wzniesienia. Oni nie rozumieją, że zabijani będą niewinni ludzie, mieszkańcy miast europejskich. My już jesteśmy na ich celowniku. Nie twierdzę, że wszyscy muzułmanie są źli. Mam kontakty z wieloma muzułmanami, odwiedziłem wiele ośrodków i meczetów, przeprowadziłem z nimi wiele rozmów. I ci moi znajomi muzułmanie mówią: Chcemy żyć w spokoju.My swój islam trzymamy w domu.
Jak byście zdefiniowali elementy Waszej patriotycznej walki o polskość?
Najważniejszymi sprawami są celebrowanie uroczystości patriotycznych i pamiętanie o historii, o bohaterach narodowych. Kolejna ważna sprawa to pielęgnowanie tradycji i szanowanie flagi polskiej. To ostatnie bardzo irytuje muzułmanówTo, że my, patrioci dbamy o flagę Polki i barwy biało- czerwone ich wkurza. Dla nich najważniejszą flagą na świecie jest flaga kalifatu z szahadą, najlepiej na zielonym tle. Jeśli społeczeństwo nie będzie pilnowało swojej tradycji, historii, swoich bohaterów, będzie źle. Do szkół powinna powrócić prawdziwa historia, a nie to, czego dzieci i młodzież uczy się teraz. Unia Europejska obraża się teraz, że przy wystąpieniach premier Beaty Szydło nie ma flag unijnych. I tak powinno być. Nasz kraj, nasza flaga. Nie może być u nas tak, jak w innych krajach należących do Unii. Obywatele tych państw powoli tracą swoją tożsamość. To rozwala myślenie patriotyczne, a muzułmanie i inne mniejszości tylko na tym zyskują. W święto Niepodległości Narodowej my wychodzimy z flagami Polski i o nas media w niektórych krajach Europy mówią: Faszyści, ksenofobi. Jacy źli ludzie podczas takiego dnia wychodzą z flagami swojego kraju?
Jaki jest Wasz stosunek do uchodźców? Nie przyjmować, przyjmować ale tylko chrześcijan? Jak Waszym zdaniem powinien zostać rozwiązany ten problem?
95% uchodźców to nie są Syryjczycy. Często legitymują się fałszywymi dokumentami. Unia Europejska powinna przyjąć uchodźców, ale na jakiś zasadach, tych, którzy są prześladowani. Są to chrześcijanie, którzy są mordowani, którzy płacą u siebie podatek od bycia niewiernym. Oni powinni być przyjęci w pierwszej kolejności. Muzułmanów w ogóle powinniśmy nie przyjmować. Dlaczego? Ponad 50 krajów muzułmańskich podpisało w ramach ONZ specjalny traktat o prawach człowieka. Z tym że, był tam dodatkowy dopisek o tym, że traktat będzie obowiązywał jeśli te prawa człowieka będą zgodne z prawem szariatu. Są też kraje muzułmańskie, które nie podpisały tego dokumentu, ponieważ nie uznają jego ważności ze względu na to, że stworzył go człowiek. To te kraje muzułmańskie zobowiązane są pomagać swoim braciom i siostrom według prawa szariatu. I mają ich przyjmować pod swój dach, bo tak mają napisane w Koranie. To te kraje powinny ich przyjmować a nie kraje Unii Europejskiej, które są słabe i maja słabych przywódców. Jest jeszcze kwestia tego, że w tych bogatych krajach arabskich nie ma nic za darmo. Ci uchodźcy liczą na to, że w krajach Unii dostaną wszystko, pieniądze, opiekę medyczną itd. Uchodźcy powinni zarabiać na sami na siebie.
Jak wyglądają Wasze spotkania?
Spotykamy się w różnych miejscach, nie mamy stałej siedziby. Tyle ile jest województw tyle jest dywizji, czyli filii. Członkowie ruchu spotykają się w swoich regionach, natomiast gdy spotykamy się wszyscy w jednym miejscu wynajmuję sale np. w hotelach.
Czym zachęcacie młodych ludzi, żeby dołączyła do Waszych organizacji?
Nie zachęcam, nie mam żadnego „lepu na muchy”. Kto chce, może przyjść. Na głównym fanpejdżu na Facebook’u daję ogłoszenie, że w mieście takim i takim spotykamy się o danej godzinie. Podaje też numer telefonu. Kto jest zainteresowany, dzwoni i mówię mu, gdzie odbywa się spotkanie. Ci, którzy czują, że chcą zrobić coś dobrego dla naszego kraju, którzy mają taką potrzebę w sercu, mogą do nas dołączyć.