POLITYCY DEBIUTANCI, CZYLI MŁODZI DO SEJMU

Od lewej: Dawid Olejniczak, Konrad Zaradny. Zdjęcia pochodzą z publicznych profili kandydatów na Facebooku. Link do nich, znajduje się na końcu tekstu.
Młodzi, aktywni, chcący zmian. Debiutanci na listach do sejmu nie próżnują w czasie kampanii, a kontakt z mieszkańcami uznają za priorytet. Przedstawiamy sylwetki dwóch kandydatów: Dawida Olejniczaka (PiS) i Konrada Zaradnego (PO).
Początki z polityką
- Mój prawdziwy początek z polityką to rok 2014, czyli start w wyborach samorządowych z listy Prawa i Sprawiedliwości. W tym samym roku przeprowadziłem również kampanię obecnego dziś wójta gminy Czerwonak Jacka Sommerfelda. Kolejnym krokiem było wstąpienie do PiSu, następnie przyjęcia stanowiska pełnomocnika koła terenowego w gminie Czerwonak – opowiada Dawid Olejniczak. - W marcu 2015 roku trafiłem do sztabu wyborczego prezydenta Andrzeja Dudy. Poznałem wtedy wielu wspaniałych ludzi, którzy zmobilizowali mnie do jeszcze większego wysiłku. Dali możliwości dotąd niedostępne, a ja zacząłem je wykorzystywać i dzięki nim realizować powierzane mi zadania. Jak widać na tyle dobrze, że zaowocowało to dzisiejszym startem w wyborach parlamentarnych – podkreśla.
Nieco inaczej wyglądało to u Konrada Zaradnego. - Moja przygoda z polityką zaczęła się 7 lat temu. Wówczas poznałem mojego serdecznego kolegę, który był członkiem Stowarzyszenia Młodzi Demokraci i zaprosił mnie na spotkanie. Przyznam, że wcześniej nie interesowałem się polityką, byłem laikiem. Zostałem pozytywnie zaskoczony, w Stowarzyszeniu panowała wspaniała, wręcz rodzinna atmosfera, poznałem mnóstwo ciekawych osób. I to w połączeniu z polityką, o której dowiadywałem się coraz więcej, zgłębiając coraz większe jej wątki, okazało się na tyle ciekawe, że funkcjonuję w Stowarzyszeniu do teraz. Na razie całkiem nieźle mi idzie – słyszymy.
Zaradny jest przewodniczącym Stowarzyszenia Młodzi Demokraci, czyli największej organizacji społeczno- politycznej w Polsce. - Jesteśmy starsi od Platformy Obywatelskiej (istniejemy od 21 lat) i nie jesteśmy przybudówką partyjną, tylko niezależnym podmiotem. Chociaż z PO łączy nas umowa stowarzyszeniowa, nasze postulaty i program nie zawsze są zbieżne, przez to idziemy czasem pod prąd, z czego starsi koledzy nie zawsze są zadowoleni – dodaje kandydat do Sejmu.
D. Olejniczak: „My politycy mamy uważnie słuchać i mając odpowiednie narzędzia, wcielać w życie żądania wyborców oraz na bieżąco je weryfikować.”
Olejniczak w swoim programie wyróżnia trzy elementy. - Po pierwsze stawiam na działanie w zakresie promocji patriotyzmu i odbudowy tożsamości narodowej, co uważam za kluczową formę prowadzenie nie tylko polityki, ale również jako element jednoczący rodaków, prowadzący do zgody narodowej. Patriotyzm to przecież miłość do ojczyzny. W miłości nie ma oszustw, kłamstw czy matactw. W dzisiejszej polityce rządu mam nieodparte wrażenie, że górę wzięło nie dobro wspólne, lecz dobro jednostki, ludzi, których jedynym celem jest robienie dobrze wokół siebie. A przecież nie tędy droga – przekonuje.
- Drugi element mojego programu to szeroko pojęta informacja. A dokładnie, łatwość jej zrozumienia i - co równie ważne – wszechobecna dostępność do niej. Ten element ma służyć poprawie relacji pomiędzy politykiem a wyborcą. Można tworzyć dobrą politykę, jednak przy złej informacji lub jej braku, polityk wygląda na osobę niekompetentną. To zdecydowanie jest wina polityka, bo politykiem nie jest się jedynie w trakcie kampanii. Mam pomysł, aby zbudować system informacji publicznej, m.in omawiający w przystępny sposób ustawy. Ustawy nie są przecież jedynie dla urzędników czy polityków. Są przede wszystkim dla ludzi, dla Polaków. I to oni maja mieć informację podaną „na tacy”, jawną, konkretną i prostą – uważa kandydat z listy Prawa i Sprawiedliwości.
- Trzeci element to integracja społeczności. Ona poniekąd jest połączona z poprzednimi, ponieważ osiągnięcie tego celu w dużej mierze zależy od kontaktu na linii polityk-wyborca. Integracja ma spowodować aktywizację społeczeństwa – warunek konieczny dla skutecznej realizacji programu oraz całej pracy polityka, posła. My politycy mamy uważnie słuchać i mając odpowiednie narzędzia, wcielać w życie żądania wyborców oraz na bieżąco je weryfikować. Aktywność polityka ma służyć dobru wspólnemu przez cały okres kadencji. Wymaga to ogromnego zaangażowania, czego zresztą społeczeństwo wymaga od wszystkich posłów – bez wyjątku. Skupiać wokół siebie całe środowiska. Rozmawiać, spotykać się, słuchać. Jeśli ktoś myśli inaczej, nie powinien w ogóle zajmować się tą dziedziną życia – przekonuje Olejniczak.
Zaradny: Absolwent, Przedsiębiorca, Senior, Mieszkaniec
- Na swoim profilu na Facebooku systematycznie przedstawiam swoje pomysły. Wyszczególniłem m.in. cztery filary: Zaradny absolwent, Zaradny Senior, Zaradny Przedsiębiorca i Zaradny Mieszkaniec. Wyjaśniając, Zaradny absolwent - to pomysły dla młodych ludzi, których problemy znam najlepiej. Ze względu na swój wiek to dla mnie naturalna i priorytetowa grupa osób – tłumaczy kandydat.
- Zaradny Przedsiębiorca dlatego, że od osiemnastego roku życia prowadzę działalność gospodarczą. Powinniśmy wspierać młodych przedsiębiorców, zachęcać do działania, a nie dociskać i wyciągać z nich jak najwięcej pieniędzy poprzez ZUS. Warto zwrócić uwagę na fakt, że mało kto wierzy w ZUS. To instytucja, która „cieszy się” praktycznie zerowym zaufaniem, przez to odprowadzanie składek jest dla nas podwójną bolączką. Z jednej strony odbiera nam się pieniądze, które moglibyśmy wydać, a z drugiej strony wiemy, że możemy ich nigdy nie zobaczyć – wyjaśnia.
- Filar dotyczący osób starszych. Nasze społeczeństwo się starzeje, cała Europa się starzeje i to jest też dyskusja, która toczy się na fali napływu imigrantów. Trzeba powiedzieć sobie jasno, że idziemy w tym samym kierunku co Niemcy, czyli będzie coraz więcej osób starszych, a polityka senioralna pozostawia wiele do życzenia. Wszyscy się kiedyś zestarzejemy, chciałbym tylko, żeby seniorzy mogli żyć godnie i spokojnie – przekonuje kandydat do sejmu z listy Platformy Obywatelskiej.
- Filar Mieszkaniec. To część pomysłów związana stricte z naszym poznańskim fyrtlem. Jeśli ktoś startuje z poznańskiego okręgu to jego obowiązkiem jest reprezentować nasze lokalne interesy w Warszawie – podkreśla.
Hasło: „Jaki powinien być poseł? Zaradny!” : „Nie chodzi jednak o granie samym nazwiskiem.”
Trzeba przyznać, że Kondradowi Zaradnemu w prowadzonej kampanii nieco pomaga nazwisko. - Hasło wydaje się proste, ale przekaz powinien być jasny. Nie chodzi jednak o granie samym nazwiskiem, ale przede wszystkim o cechę, jaką jest zaradność. Zaradny poseł to taki, który potrafi wywalczyć coś dla swoich wyborców, mieszkańców. Taki, który znajduje rozwiązania tam, gdzie wcześniej nikt inny ich nie znalazł. Powinien być przy swoich wyborcach i uważnie słuchać. Staram się takim działaniem wykazywać w prowadzonej przeze mnie kampanii. Jestem blisko ludzi, bo to podstawa działalności politycznej, niestety mam wrażenie że nie wszyscy kandydaci o tym pamiętają – przekonuje.
- W kampanii nie skupiam się jedynie na standardowych działaniach, ale zawsze staram się wybiegać do przodu. Kilka dni temu otworzyłem swoje biuro dla mieszkańców. Zapraszam wszystkich na Święty Marcin 75. Żeby mieć pewność, że się spotkamy wystarczy przed odwiedzinami zadzwonić do mnie i ustalić dokładną godzinę. Numer telefonu można znaleźć m.in. na mojej stronie internetowej – zachęca młody polityk.
D. Olejniczak: „ Kampania w moim wykonaniu to już część realizacji tego programu".
Kandydat z listy Prawa i Sprawiedliwości podsumowuje swoją kampanię hasłem:„Odbudujmy wspólnotę”. - Jest to zarówno hasło, jak i wielki cel mojej działalności. Aby tego dokonać, wszystkie elementy, o których wspomniałem, plus program Prawa i Sprawiedliwości, muszą zostać zrealizowane. Dlatego moim największym atutem jest gwarancja pracy – ciężkiej i trudnej – przekonuje.
- Dlatego kampania w moim wykonaniu to już część realizacji tego programu. Oferuję wyborcom wszelkie dostępne możliwości kontaktu ze mną, zarówno indywidualne, telefoniczne, jak i drogą mediów społecznościowych. Do wielu domów dotarły już moje wizytówki. Tam zawarłem – w myśl przyjętej przeze mnie zasady – „konkretnie i zrozumiale” wszystkie najważniejsze informacje, które można bardzo łatwo zweryfikować kontaktując się ze mną lub zaglądając na moją stronę na Facebooku. W ten sposób można zweryfikować nie tylko moją kampanię, lecz całą moją działalność, całe moje życie. Po prostu poznać mnie, nie tylko jako polityka, lecz również jako człowieka. A jestem człowiekiem nieustannie aktywnym, który cały czas pragnie zdobywać wiedzę, a następnie informować o tym – dowiadujemy się od Dawida Olejniczaka.
- Moją wizytówką jest codzienność. Nieustannie bowiem z kimś się spotykam. Rozmawiam, ale również słucham, po czym zdobytą wiedzę natychmiast wcielam w życie, poprzez bardzo ciężką pracę, którą jako polityk mogę wszystkim zagwarantować, a która jeśli przyniesie pożądane owoce, da po prostu lepszą Polskę – zapewnia.
Młodzi kandydaci nie tylko dla młodych.
- Jako młody polityk często rozmawiam z młodymi ludźmi, których start w dorosłym życiu zależy od stanu państwa. Jakim jednak byłbym politykiem, gdybym skupiał się tylko na tej grupie? Młodzi i starsi to przecież naczynia połączone, które wzajemnie na siebie oddziałują, tworzą wspólne dobro. Dlatego każdy jest dla mnie równie ważny, a moim celem jest stworzenie każdemu Polakowi takich optymalnych szans na dobre życie, które pozwala podejmować dobre decyzje np. aby pozostać w swojej ojczyźnie – odpowiada Dawid Olejniczak. - To tu jest miejsce dla Polaków, a moim zadaniem jest dać wszystkim szansę pracy i uczciwej płacy, na właściwych zasadach i umowach. By ludzie pracowali godnie i w godnych warunkach. By nie myśleli o kredytach czy pożyczkach na przetrwanie. Wiem, że my Polacy możemy to osiągnąć, ale jedynie poprzez dobre sprawowanie władzy przez reprezentantów narodu – dodaje.
- Na młodość liczę, bo ma nieograniczoną energię do działania, natomiast na starszych z uwagi na ich doświadczenie, którego my młodzi przecież nie możemy mieć w takim stopniu. Dlatego mój program kieruję do wszystkich, ponieważ dla każdego jest w nim miejsce. Uważam, że każdy ma szansę dołożyć cegiełkę do tego by naprawiać kraj, ulepszać go – podkreśla Olejniczak.
Młody człowiek, młody elektorat. Jak natomiast przekonać do siebie, mając dwadzieścia trzy lata, osoby starsze...
- Wymaga to pracy, poświęcenia i wiarygodności. Podstawą dobrej polityki są wyjścia do wyborców, dlatego w swojej kampanii skupiam się przede wszystkim na rozmowach z mieszkańcami. Wierzę, że osoby, które mnie poznają nie będą miały wątpliwości. Po spotkaniu tysięcy poznaniaków mogę przyznać, że odbiór jest rewelacyjny. Poznań i powiat poznański to naprawdę szczęśliwy okręg wyborczy dla mnie i całej Platformy Obywatelskiej. Najczęściej spotykam się z sympatycznymi reakcjami, ludzie zazwyczaj odpowiadają uśmiechem, życzą powodzenia i mówią, że trzymają kciuki – opowiada Konrad Zaradny.
- Wciąż funkcjonuje stereotyp, że ludzie starsi są wyborcami Prawa i Sprawiedliwości, a to nie do końca jest prawdą. Mnóstwo starszych osób odnosi się do mnie z niezwykle pozytywnym nastawieniem. Kiedy do nich podchodzę i mówię, że kandyduję, najczęściej słyszę: „o super, młody chłopak, wreszcie coś nowego. Jakaś zmiana, coś się w tej polityce dzieje”. Jestem zachwycony reakcją ludzi i codzienne wyjścia jeszcze bardziej mobilizują mnie do dalszej pracy – przekonuje.
Nie jest większym problemem spotkać Zaradnego w mieście. - Każdego ranka od godziny 06:30 można mnie spotkać jadąc do pracy. Kampania jest dynamiczna, więc codziennie staram się być w innym miejscu. Pomagają mi członkowie Stowarzyszenia Młodzi Demokraci i staramy się dotrzeć do jak największej ilości osób - podkreśla kandydat.
D. Olejniczak: „Nie da się zbudować więzi na linii polityk – wyborca jeśli szwankuje informacja i aktywność.”
Dawid Olejniczak również uważa, że do tej pory Poznań i okolice to tzw. bastiony PO. - Ma to, jak się okazuje przełożenie na politykę centralną. W obecnej kadencji mieliśmy aż sześciu reprezentantów tej partii i szczerze powiem nie miałem okazji zobaczyć ich na własne oczy. Dlaczego? I tutaj wracam do moich celów programowych. Nie da się zbudować więzi na linii polityk – wyborca jeśli szwankuje informacja i aktywność. To mój pogląd na sytuację w naszym okręgu. Mam ogromną nadzieję, że wyrazistość polityczna pojawi się wtedy, gdy do sejmu trafią ludzie z takim podejściem i pomysłem na politykę jak ja – podkreśla polityk.
K. Zaradny: „Chcę walczyć o interesy Poznaniaków.”
- Poznań podaje się jako przykład na wielu płaszczyznach; jesteśmy miastem świetnie rozwijającym się, w tym także biznesowo, z tego też względu chwalą nas w całym kraju. Pomimo tego jesteśmy niedoceniani na centralnym szczeblu polityki - dotrzega Zaradny. - Podobnie było w Stowarzyszenia Młodzi Demokraci, przez 20 przewodniczącymi były osoby z trzech województw: Mazowieckiego, Łódzkiego i Pomorskiego Po dwóch dekadach przewodniczącym został Poznaniak. Na czele organizacji liczącej kilka tysięcy osób stanąłem latem zeszłego roku. Dla mnie to ogromny sukces i mam nadzieję, że z taką samą skutecznością będę mógł wejść w dużą politykę i walczyć o interesy Poznaniaków – zapewnia.
Obu kandydatów można poznać bliżej, śledząc ich poczynania na Facebooku:
Przeczytaj poprzedni artykuł!
CZY POLSKA TO KRAJ DLA MŁODYCH LUDZI?
