AFERA MAILOWA. "EWIDENTNA NIELOJALNOŚĆ". I DYMISJA WICEPREZYDENT
Próba zablokowania koalicji, wykradzione maile, spisek i zmiana na stanowisku wiceprezydenta – to nie skrypt powieści sensacyjnej ani scenariusza 4 części „House of Cards”. To wydarzenia, które miały miejsce w Poznaniu. Najważniejszy fragment afery rozegrała się ciągu ostatnich kilkunastu godzin.
AKT 1
Wtorek 13 stycznia 2015 roku. Prezydent Jacek Jaśkowiak zasiada przed dziennikarzami i na specjalnej konferencji prasowej chwali swoją nową zastępczynię - Polityka zdrowotna, społeczna i mieszkaniowa to ważne tematy dla miasta i mieszkańców, a Agnieszka Pachciarz ma również doświadczenie związane z działaniem w dużych strukturach.
Nowa wiceprezydent w równie optymistycznym tonie odpowiada - Jestem zaszczycona. To kolejne wyzwanie w moim życiu zawodowym o charakterze misyjnym, związane ze zdrowiem i opieką społeczną. To też ważne zadanie do wykonania w Poznaniu.
Tyle tylko, że to „wyzwanie o charakterze misyjnym” nie trwało długo. Po niecałych siedmiu miesiącach urzędowania Agnieszka Pachciarz w aurze skandalu zrezygnuje ze swojego stanowiska.
AKT 2
W Poznaniu pojawia się plotka, zgodnie z którą Agnieszka Pachciarz i nowy prezes ZKZL, Paweł Augustyn mieliby sabotować działania prezydenta Jaśkowiaka. Chodzić miało o uniemożliwienie realizacji umowy koalicyjnej między PO a SLD. Jackowi Jaśkowiakowi bardzo zależało na tym, aby taka umowa została podpisana. Platforma Obywatelska nie miała bowiem w Radzie Miasta większości, co skutkowało brakiem możliwości realizowania polityki kreowanej przez Jaśkowiaka.
Zgodnie z plotką Pachciarz wraz z Augustynem mieli dążyć do zablokowania koalicji z SLD a w miejsce tego porozumienia mieli próbować powołać koalicję z radnymi związanymi z byłym prezydentem miasta, Ryszardem Grobelnym.
AKT 3
W ręce Jacka Jaśkowiaka trafiają maile, które miałyby dowodzić teorii spiskowej, o której wcześniej mówiła plotka. Maile zostały prawdopodobnie wykradzione z ZKZL i od jakiegoś czasu krążyły po Poznaniu. - E-maile, które widziałem, wskazują na próbę rozbicia rozmów w sprawie porozumienia pomiędzy Platformą i SLD w Radzie Miasta. Oprócz Agnieszki Pachciarz i Pawła Augustyna pojawia się tam jeszcze nazwisko byłego zastępcy prezydenta Grobelnego, Mirosława Kruszyńskiego. Z tych materiałów wynika, że prezes Augustyn ustalał pewne działania właśnie z nim – mówił w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim” Jaśkowiak. I dodał - Natomiast działania pani Pachciarz, torpedujące zawarcie przeze mnie i Platformę porozumienia z SLD, które gwarantuje mi stabilną większość i pozwala mi realizować mój program wyborczy, postrzegam jako ewidentną nielojalność.
Mówi się również o tym, że Paweł Augustyn był przygotowywany do konkursu na prezesa ZKZL przez posła PO, Jacka Tomczaka, z którym już po powołaniu na stanowisko miał konsultować politykę kadrową miejskiej spółki.
AKT 4
O co miało chodzić? Nieoficjalnie w Urzędzie Miasta mówi się o tym, że storpedowanie koalicji z SLD miało na celu doprowadzenie do sytuacji, w której Jacek Jaśkowiak nie wykonałby budżetu. Wówczas mógłby pojawić się wniosek o referendum i odwołanie prezydenta. We wcześniejszych wyborach, na prezydenta miasta miałaby startować właśnie Agnieszka Pachciarz. Co na to Jaśkowiak? - Słyszałem o takim scenariuszu. Czy jest prawdziwy? Nie wiem. Uważam za to, że Agnieszka Pachciarz, po wielu pochwałach pod jej adresem, uwierzyła we własną wielkość i grała na siebie – mówił „Głosowi Wielkopolskiemu” Jaśkowiak.
AKT 5
11 sierpnia, godzina 14. W Poznaniu upał, temperatura na zewnątrz sięga 30 stopni Celsjusza. Wewnątrz budynku Urzędu Miasta jest jeszcze goręcej.
Prezydent Jacek Jaśkowiak zwołuje specjalny briefing „w sprawie rezygnacji Agnieszki Pachciarz ze stanowiska zastępcy prezydenta Poznania”. Kilkadziesiąt minut wcześniej Agnieszka Pachciarz powiadamia Jacka Jaśkowiaka o swojej rezygnacji ze stanowiska. Jak sama przyznaje, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, robi to za pośrednictwem SMS-a. Agnieszka Pachciarz przebywa dziś na delegacji w Warszawie. Wszelkie formalności związane z rezygnacją maja zostać załatwione w środę rano.
Podczas spotkania z dziennikarzami Jacek Jaśkowiak mówił, że w świetle informacji o krążących mailach, dymisja Pachciarz to dobre rozwiązanie dla Urzędu Miasta.
EPILOG
To raczej nie koniec. Jacek Jaśkowiak pokazał, że chce być silny i wszelkie elementy nielojalności nie będą przez niego tolerowane. Jednocześnie uwypukliło się coś jeszcze. Prezydent pochodzący z Platformy Obywatelskiej nie może liczyć na pełną lojalność swoich partyjnych kolegów. To natomiast może mieć dalsze konsekwencje zarówno w postaci stosunków Jaśkowiak – PO, jak i zasadności pytania o przyszłość Jaśkowiaka w tej partii.
Agnieszka Pachciarz, to drugi wiceprezydent Jacka Jaśkowiaka, który odchodzi w aferze skandalu. Na końcu kwietnia, również w otoczce oskarżeń ze swoim stanowiskiem pożegnał się Jakub Jędrzejewski.