INTERNET W MPK, WSPÓLNE KONTO PEKA, CZYLI CZEGO CHCĄ DLA NAS RADNI?

zdjęcia, od lewej (góra): www.facebook.com/mpkpoznan, radny M.Boruczkowski: bip.poznan.pl/bip/radni,, radna Klaudia Strzelecka (FB publiczne). Na dole: radny M. Rozmiarek (FB publiczne), J. Frankiewicz:http://bip.poznan.pl/bip/radni
Radni Miasta mają co prawda oficjalnie wolne ale jak to wielu z nich często podkreśla: „bycie radnym to nie praca, a służba”, a czy od służby można wziąć urlop? Przeanalizowaliśmy zatem interpelacje autorstwa naszych lokalnych polityków i to na czym skupiali się przed lub już w trakcie wakacji.
Liderem jest Michał Boruczkowski. Tylko w lipcu złożył siedem interpelacji. Jedna z nich dotyczy zatrudniania ludzi Platformy Obywatelskiej w Urzędzie Miasta Poznania i w miejskich jednostkach organizacyjnych. – Proszę o wskazanie wszystkich zmian personalnych, które w powyższym okresie się dokonały. Czy istnieje możliwość stworzenia w Biuletynie Informacji Publicznej stałego wykazu wszystkich pracowników UMP? – Czytamy w piśmie.
Lud Poznania domaga się zmian
Radny Boruczkowski za każdym razem powyższymi słowami rozpoczyna pisemne przemówienie, wierząc w ich zasadność. Kolejna interpelacja dotyczy dostępu do informacji publicznej w okresie 8.12.2014 roku – 30.06.2015 r. - Niniejsza interpelacja ma na celu skontrolowanie przeze mnie, jako radnego opozycji zmian w miejskim zasobie kadrowym za I półrocze urzędowania nowej władzy wykonawczej. W przypadku nie stworzenia wykazu, takie interpelacje będę składał cyklicznie – ostrzega radny Prawa i Sprawiedliwości.
Michał Boruczkowski za każdym razem podkreśla, aby odpowiedzi na zadane przez niego pytania były precyzyjne i konkretne, a także uszeregowane w punktach odnoszących się do zadanych pytań. – Osobiście nie staram się być formalistą, jednakże, jako radny miejski, w tym radny opozycji, która ma mniejszy kontakt ze stroną rządzącą niż koalicja radnych PO-SLD, oczekuję przynajmniej jakiejś podstawowej responsywności ze strony Prezydenta i jego urzędników – przekonuje. Radny skarży Prezydenta Poznania, a przedmiotem skargi jest zupełne zignorowanie przez Jaśkowiaka wniosku budżetowego Boruczkowskiego. 15 czerwca b.r., radny PiS, złożył w prezydenckim sekretariacie, wniosek o uwzględnienie w projekcie zmieniającej budżet miejski uchwały Prezydenta mającej być podjętą na sesji Rady Miasta 14 lipca, trzech propozycji budżetowych.
- Wcześniej otrzymywałem odpowiedzi na moje pisma. Nie wiem, czy zachowanie Prezydenta Jaśkowiaka jest podyktowane tym, że jego partii udało się ostatnio zawiązać koalicję z SLD, i że teraz Prezydent Platformy będzie bardziej butny wobec radnych opozycji. Brak odpowiedzi Prezydenta na mój wniosek łamie przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego. Na przyszłość oczekuję powiadamiania mnie o wyniku rozpatrywania wniosków i uzasadnieniu sposobu ich rozpatrzenia – informuje Boruczkowski.
Na co stawia młodzież?
Młodsza część radnych skupia się na problemach i komforcie ludzi dojeżdżających do pracy, szkoły lub na uczelnie komunikacją miejską. Radna Prawa i Sprawiedliwości Klaudia Strzelecka złożyła w pierwszej połowie lipca interpelację ws. ładowarek telefonicznych w pojazdach MPK. Nieco później wystosowała także pismo dotyczące wspólnego konta internetowego dla kart PEKA w przypadku osób nieletnich. - Dużym ułatwieniem dla rodzin byłoby utworzenie wspólnego konta PEKA, z którym będzie można technicznie powiązać numery kart poszczególnych członków rodziny. Dzięki temu rodzice będą mieli lepszą kontrolę nad każdym członkiem rodziny, który korzysta z karty. Takie rozwiązanie także zaoszczędzi czas na logowanie się na poszczególne konta i dokonywanie osobnych przelewów – uzasadnia Strzelecka.
Radna PiS zainteresowała się także inną kwestią związaną z kartami PEKA. - Mnie ten problem ominął, ponieważ płynnie ze studenckiej legitymacji, (na której miałam bilet) z nazwiskiem panieńskim przeszłam na PEKĘ z nowym nazwiskiem. Nie powinno być jednak tak, że zamążpójście i co za tym (często) idzie, zmiana nazwiska, powoduje, że wymiana karty jest odpłatna. Miasto raczej powinno wspierać osoby, które chcą korzystać z komunikacji miejskiej niż mnożyć im problemy przy wymianie karty – przekonuje. - Nie wyobrażam też sobie, że kobieta np. 10 - 15 lat po ślubie przychodzi do okienka PEKI z aktem małżeństwa, bo jak twierdzi ZTM, wymiana nie jest obowiązkowa, ale przy reklamacji trzeba okazać się dokumentem potwierdzającym zmianę nazwiska. Kuriozum – dodaje.
M. Rozmiarek: „Przycisk ten od maja bieżącego roku nie funkcjonuje, mimo jego naprawy za pomocą taśmy klejącej.”
Najmłodszy radny obecnej kadencji Mateusz Rozmiarek zwrócił natomiast uwagę na problem dostępu do Internetu w pojazdach komunikacji miejskiej. - W ostatnim czasie otrzymałem zgłoszenie od osób studiujących w Poznaniu, iż mieli problem z połączeniem się z Internetem w pojazdach komunikacji miejskiej. Nawiązując do ich problemu, proszę o informacje: czy od momentu ogłoszenia przez MPK Poznań we wrześniu 2013 roku darmowego Internetu w autobusach i tramwajach pojawiały się problemy w jego dostarczeniu? Czy dostęp obejmuje już tylko w tej chwili wszystkie jeżdżące pojazdy komunikacji miejskiej? Jak wygląda kwestia dostępu w starszych pojazdach? – Czytamy w interpelacji autorstwa Rozmiarka.
Radny PiS zainteresował się także problemem funkcjonowania przycisków sygnalizacji świetlnej dla pieszych na terenie Poznania. - Z przeprowadzonej przeze mnie wśród mieszkańców analizy dotyczącej funkcjonowania przycisków sygnalizacji świetlnej dla pieszych wynika dość jednoznacznie opinia, iż mieszkańcy oceniają ten system negatywnie. Wielu z nich skarży się na uszkodzone bądź niedziałające przyciski dotykowe, a w niektórych przypadkach wciśnięcie przycisku, co do zasady w niczym nie pomaga – argumentuje, podając konkretny przykład, ilustrujący jeden z mechanizmów naprawy. - Przycisk ten od maja bieżącego roku nie funkcjonuje, mimo jego naprawy za pomocą taśmy klejącej. Mam jednak nadzieję, że ten sposób nie jest powszechnie przez miasto stosowany i że w szybkim czasie przycisk zostanie uruchomiony i doprowadzony do porządku – dodaje Mateusz Rozmiarek.
D. Król: „Dlaczego nie wypisuje się mandatów parkującym nieprawidłowo w okolicy stadionu kibicom a parkującym nieprawidłowo w trakcie koncertu w okolicy Auli UAM melomanom już tak?”
Z uwagi na mecz, który zostanie rozegrany w najbliższą środę na INEA Stadionie, interpelacja autorstwa radnej Dominiki Król wydaje się być uzasadniona. Dotyczy bowiem nieprawidłowego parkowania samochodów właśnie w okolicy stadionu, w czasie trwania meczów. Podczas rozgrywania spotkań, wszystkie pobliskie uliczki oraz znajdujące się w sąsiedztwie osiedle mieszkaniowe zastawione są parkującymi pojazdami. - Samochody stoją na chodnikach, na których obowiązuje zakaz parkowania, na trawnikach i w innych nie przeznaczonych do tego celu miejscach. Nie ma możliwości swobodnego korzystania z chodnika, a osoby z wózkami lub poruszające się na wózkach zmuszone są do zejścia na jezdnię. Systematycznemu niszczeniu ulegają trawniki i niska zieleń – przekonuje radna Platformy Obywatelskiej.
Król jednocześnie pyta o przepis, zgodnie z którym dopuszcza się parkowanie samochodów przez kibiców w miejscach, na których obowiązuje zakaz parkowania, a także o to, kto jest później odpowiedzialny za naprawianie szkód wyrządzonych w zieleni. - Dlaczego nie wypisuje się mandatów parkującym nieprawidłowo w okolicy stadionu kibicom a parkującym nieprawidłowo w trakcie koncertu w okolicy Auli UAM melomanom już tak? Czy szacowano jaki byłby dochód z mandatów? – Czytamy dalej.
W sumie mieszkańców Poznania to nie dotyczy, a właściwie dotyczy. Radni to przecież też mieszkańcy!
Joanna Frankiewicz złożyła interpelacje w sprawie inwigilacji skrzynek mailowych w Urzędzie Miasta Poznania. - Z informacji przekazanych przez pracowników UMP wynika, że korespondencja na ich skrzynkach mailowych jest przeglądana przez wyznaczone przez Pana osoby. Kontrolowane są również bilingi oraz sprawdzane jest z kim przeprowadzone są rozmowy. Budzi to mój sprzeciw, ale i zaniepokojenie. Nie mam bowiem pewności czy skrzynki Radnych Miasta Poznania nie podlegają inwigilacji – zwraca się do Prezydenta Poznania. Jednocześnie pyta, jakie są pozyskane efekty tej inwigilacji oraz czemu ma to służyć.
Jak widać, radni dbają o nasz komfort podróży w pojazdach komunikacji zbiorowej, chcą także, abyśmy w autobusie lub w tramwaju, mogli surfować bez większych problemów po Internecie. A następnie, gdy wysiądziemy, nie musieli zbyt długo czekać na zielone światło, tylko mogli nacisnąć działający przycisk, który nie tylko w teorii, skróci czas oczekiwania na możliwość przedostania się na drugą stronę. Trudniejszym do zrozumienia (na początku) są sprawy skupiające się np. na inwigilacji skrzynek mailowych pracowników Urzędu Miasta. A właściwie nie tyle ich zrozumienie, co odnalezienia w nich bezpośredniego odnośnika do mieszkańców. Nic trudnego, w sumie łatwo znaleźć! Im większy komfort psychiczny będą mieli radni, tym więcej dobrego uda im się zrealizować. A przynajmniej będą próbować.
Niechaj to stanie się puentą!
Przeczytaj poprzedni artykuł!
POZNAŃ NIE BĘDZIE ORGANIZOWAŁ NIEZALEŻNYCH UROCZYSTOŚCI ROCZNICY CHRZTU POLSKI
