NA KOGO MAMY GŁOSOWAĆ?
Już 22 marca wybory do rad osiedlowych. Kim są kandydaci na radnych? Jakie mają plany i pomysły na nadchodzącą kadencję? Poza wiekiem i wykształceniem trudno dowiedzieć się o nich czegoś więcej.
Metryka
Burandt Roch Henryk, 21 lat, student. Dobierski Janusz Andrzej, 81 lat, inżynier mechanik. Mnich Teresa, 61 lat, technik technolog. Imię nazwisko wiek i wykształcenie, ewentualnie wykonywany zawód. Aż tyle i tylko tyle można dowiedzieć się o osobach, które chcą zarządzać naszymi osiedlami przez następne cztery lata.
Nawet portal wybierzsię.pl, tworzony przez Urząd Miasta oraz Fundację Altum w ramach projektu "Miasto Obywateli. Rozwój Rad Osiedli w Poznaniu", na którym znaleźć można wiele przydatnych informacji dotyczących wyborów, prócz podstawowych danych nic więcej o kandydatach nie mówi.
Rada czy istnieje?
- Szczerze powiedziawszy to nie wiedziałem nawet, że mamy coś takiego jak rada osiedla – Patryk, okręg Stare Miasto – a już że są jakieś wybory niedługo to pierwsze słyszę – dodaje student ekonomii.
Patryk nie jest odosobniony, jak pokazuje frekwencja z wyborów w 2011 roku, która nie przekroczyła nawet 8 procent, z naszą wiedzą o wyborach do osiedlowych rad nie jest najlepiej. W szerzeniu wiedzy na ten temat oraz o kandydatach nie pomagają internetowe strony rad osiedli. Na przykład, strona osiedla Chartowo mimo, iż jej adres jest podany na portalu urzędu miasta, od dawna nie jest aktywna.
- Niestety, strona internetowa Osiedla jest nieaktywna od dłuższego czasu z uwagi na brak zaangażowania radnych w tego typu komunikację z mieszkańcami. – Wojciech Chudy, przewodniczący rady osiedla Chartowo - Z tego też powodu nie przedłużyliśmy domeny osiedlowej – stwierdza.
Natomiast, najnowszy wpis na facebookowym profilu osiedla pochodzi z 2 sierpnia 2011 roku! Osiedle Fabianowo-Kotowo prócz adresu e-mail i numeru telefonu do przewodniczącej Czesławy Wasilewskiej, praktycznie w sieci nie istnieje.
Są jednak takie osiedla jak Łazarz, gdzie o kandydatach do rady osiedla można dowiedzieć się sporo. Na lokalnym portalu znajdują się informacje o tym kim są i czego chcą dla swego osiedla kandydaci. Na pięćdziesiąt dziewięć startujących osób, dwadzieścia dziewięć odpowiedziało na takie pytania jak „Dlaczego zdecydowałeś się startować?”, „Czym powinna zająć się rada osiedla” oraz „Co zrobić z pustostanami?”.
Zwykły Kowalski
- Statutowym obowiązkiem zarządu każdego osiedla jest kontakt z mieszkańcami. – Arkadiusz Bujak, dyrektor Wydziału Wspierania Jednostek Pomocniczych Miasta - Urząd Miasta udostępnia na miejskim portalu strony internetowe dla wszystkich osiedli, gdzie publikujemy między innymi informacje o składzie rad oraz jeśli radny pozwoli, udostępniamy dane teleadresowe. Natomiast, lwią część informacji publikują radni osiedlowi. I tu bywa różnie. Są takie osiedla, które korzystają z tego środka komunikacji. Inne, tuż po uformowaniu, na fali entuzjazmu aktywnie redagowały stronę, ale potem zaprzestały. Są też osiedla, które nie korzystają z tego narzędzia komunikacji. Część osiedli przenosi swoją działalność internetową na portale społecznościowe lub strony internetowe nie związane z urzędem miasta. Niektóre osiedla próbują docierać do mieszkańców poprzez czasopisma osiedlowe, czy tablice informacyjne – dodaje.
Innymi słowy, jeśli zwykły Kowalski nie zna osobiście kandydata do rady osiedla, to zachodzi bardzo małe prawdopodobieństwo, iż będzie wiedział kim taki kandydat jest i co planuje. Choć jak przekonuje Arkadiusz Bujak, zarząd osiedla powinien utrzymywać kontakt z mieszkańcami, tylko nieliczne osiedla mogą się pochwalić chociażby próbą zapoznania mieszkańców z sylwetkami kandydatów. W takim przypadku nie może dziwić niska frekwencja. Może udałoby się to zmienić ale to przede wszystkim kandydatom musi zacząć zależeć na tym, by wyborca wiedział na kogo głosuje.