RADA OSIEDLA CZYLI KTO, CO I ZA ILE?
Arkadiusz Bujak, dyrektor Wydziału Wspierania Jednostek Pomocniczych Miasta, tłumaczy, czym zajmuje się rada. Czy radni otrzymują wynagrodzenie za swoją pracę? A także, czy rady osiedlowe są nam potrzebne?
Marek Mikulski: Co Rada Osiedla w ogóle może, jakie są jej kompetencje?
Arkadiusz Bujak: Głównym celem działania osiedli jest pomoc miastu w realizacji jego zadań na terenie osiedla. Aby móc ten cel zrealizować osiedla wyposażone zostały w szereg kompetencji, które można podzielić na trzy, cztery grupy. Najbardziej „miękkie” z nich polegają na możliwości wnioskowania do organów miasta w praktycznie każdej sprawie związanej z terenem osiedla. Druga grupa, szczególnie ważna po wprowadzeniu reformy jednostek pomocniczych miasta, to opiniowanie. Niemal każde miejskie przedsięwzięcie na terenie osiedla musi być konsultowane z radą osiedla. Kompetencja, które można określić jako kontrolne, pozwalają osiedlu na zgłaszanie uwag do projektów inwestycji finansowanych ze środków osiedla. Dają też możliwość zgłaszania przedstawiciela rady do komisji przetargowych, czy powołanych do odbioru robót. Ostatnia grupa kompetencji, które można określić w cudzysłowie jako „decyzyjne”, sprowadza się do dysponowania środkami finansowymi. A właściwie do współdecydowania o ich przeznaczeniu.
Czy radni otrzymują wynagrodzenie za swoją pracę?
Wynagrodzenie nie. Mogą otrzymywać diety. Co do zasady praca w organach osiedlowych jest wykonywana społecznie, ale za poniesione koszty może radnemu osiedlowemu zostać przyznana dieta. Jej wysokość zależy od decyzji rady, jednak jej maksymalny pułap został przez Miasto ograniczony o dostosowany do wielkości osiedla. Zdarzają się jednak osiedla, w tym roku dwa, które nie przeznaczyły w budżecie ani złotówki na takie wydatki. Uważając, że środki te, lepiej zostaną spożytkowane przy realizacji konkretnych zadań na terenie osiedla. Wysokość diet jest różna, średnia waha się od stu do trzystu złotych miesięcznie.
W trakcie trwania kadencji można odwołać radnego?
Nie, to niemożliwe. Radny ma mandat, który pochodzi z wyborów. Więc jego postępowanie może zostać zweryfikowane dopiero przy następnych wyborach. Chyba, że taki radny sam zrzeknie się mandatu. Warto zatem świadomie podejmować decyzję, kto będzie zarządzał naszym osiedlem przez kolejne cztery lata.
Od czego zależy budżet danego osiedla?
To jest naprawdę bardzo skomplikowany mechanizm naliczania środków z wielu źródeł a budżety osiedli co roku się zmieniają. Przede wszystkim tworzą je dochody z tak zwanego „pogłównego” i „łanowego”. Łanowe jest niezmienne i zależy od wielkości osiedla. Wysokość pogłównego uzależniona jest od liczny mieszkańców. Kolejne źródło to udział w podatku od nieruchomości. To główne składniki budżetu osiedlowego, ale istnieją jeszcze inne, dodatkowe źródła. Na przykład dwa konkursy grantowe. Pierwszy na dofinansowanie zadań inwestycyjnych, w którym pula wynosi dwa i pół miliona złotych. Osiedla mogą się ubiegać o dofinansowanie rzędu dwustu tysięcy złotych. Drugi konkurs dotyczy tylko osiedli peryferyjnych i tu pula wynosi milion złotych, ale można otrzymać wyższe dofinansowanie, bo aż pięćset tysięcy złotych. Poza wymienionymi powyżej osiedla mogą jeszcze dysponować tak zwanymi środkami celowymi na zadania powierzone. Jest to pula licząca kilkanaście milionów złotych dla wszystkich osiedli. Możliwość wydatkowania tych pieniędzy jest dość ograniczona, gdyż mogą być one przeznaczone odpowiednio tylko na remonty bieżące dróg lokalnych i chodników, remonty placówek oświatowych albo na miejskie zieleńce.
Skąd zwykły obywatel może czerpać wiedzę na temat tego kim są jego radni, co zrobili dla osiedla lub co planują zrobić?
Przede wszystkim od samych radnych. Statutowym obowiązkiem zarządu każdego osiedla jest kontakt z mieszkańcami. Ten organ powinien dbać o to, żeby mieszkańcy wiedzieli czym rada się zajmuje, jakie ma plany oraz problemy. Obywatele muszą wiedzieć gdzie mają się udać ze swymi bolączkami. Urząd Miasta udostępnia na miejskim portalu strony internetowe dla wszystkich osiedli, gdzie publikujemy między innymi informacje o składzie rad oraz jeśli radny pozwoli, udostępniamy dane teleadresowe. Natomiast, lwią część informacji publikują radni osiedlowi. I tu bywa różnie. Są takie osiedla, które korzystają z tego środka komunikacji. Inne, tuż po uformowaniu, na fali entuzjazmu aktywnie redagowały stronę, ale potem zaprzestały. Są też osiedla, które nie korzystają z tego narzędzia komunikacji. Część osiedli przenosi swoją działalność internetową na portale społecznościowe lub strony internetowe niezwiązane z urzędem miasta. Niektóre osiedla próbują docierać do mieszkańców poprzez czasopisma osiedlowe, czy tablice informacyjne.
Czy osiedlowe rady są naszemu miastu w ogóle potrzebne?
To pytanie padło kilka lat temu na konferencji poświęconej jednostkom pomocniczym miasta. Zaprezentowano na niej wyniki badań dotyczących funkcjonowania osiedli. Mocno uogólniając można powiedzieć, że w rezultacie okazało się, że działania, które realizowały osiedla, często rozmijały się z oczekiwaniami mieszkańców, a tym samym nie realizowały ówczesnego, głównego, statutowego celu funkcjonowania osiedli, czyli zaspokajanie potrzeb społeczności lokalnej. Konkludując zespół badawczy stwierdził, iż możliwe są trzy rozwiązania. Pierwsze, utrzymać istniejący stan rzeczy i pogodzić z konsekwencjami. Drugie, zlikwidować osiedla, gdyż nie realizują celu do którego zostały powołane. Trzecie, głęboka reforma. Poznań poszedł w tym ostatnim kierunku. Wynikiem reformy były wybory w 2011 roku i czteroletnia kadencja kończąca się w piątek. Jestem w kontakcie z autorem badań i usilnie nakłaniam do powtórzenia ich. Myślę, że wyniki mogłyby wiele nam powiedzieć i odpowiedzieć wyczerpująco na Pana pytanie.