STUDIUJĘ, PRACUJĘ I SAM JESTEM SOBIE SZEFEM
Prowadząc firmę i studiując można obniżyć podatek o wydatki na czesne. Dotyczy to jednak sytuacji, w których działalność gospodarcza a kierunkiem kształcenia są zbieżne.
Wydatki na czesne, poniesione przed uruchomieniem firmy, nie mogą być kosztem uzyskania przychodu. Jeżeli jednak za naukę płaci osoba prowadząca taką działalność, wydatki na kształcenie można zaliczyć do kosztów. Rozwiązanie wydaje się być korzystne nie tylko ze względów ekonomicznych. Nikt nie ma bowiem wątpliwości, że samo wykształcenie nie jest wystarczającym atutem, a umiejętność prowadzenia działalności gospodarczej jest interesującym dopełnieniem. Takiego zdania są również urzędnicy skarbowi.
Ważny aspekt: nabycie umiejętności i wiedzy
- Jako uzasadnione racjonalnie i gospodarczo, których poniesienie może przyczynić się do osiągnięcia przychodów ze źródła jakim jest pozarolnicza działalność gospodarcza, uznać należy wydatki na kształcenie, które pozwolą podatnikowi nabyć umiejętności i wiedzę niezbędną w prowadzeniu działalności gospodarczej – taką opinię wyraził Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach w interpretacji z dnia 9 lutego 2015 roku. Zgadzają się z tym również inne interpretacje.
Urzędnicy skarbowi przychylnie podchodzą do sytuacji, w których podatnik prowadzący działalność gospodarczą do kosztów uzyskania przychodu zalicza wydatki na studia i dokształcanie się. Przykładem jest kolejna interpretacja, o którą zwrócił się podatnik prowadzący od 2005 roku firmę, a w 2009 roku rozpoczął studia na kierunku: zarządzanie. – Wydatki ponoszone w związku z podjęciem nauki na ww. kierunku studiów (czesne, zakup niezbędnej w toku studiów literatury), choć trudno je przypisać konkretnym przychodom, tu jako przydatne do prawidłowego wykonywania działalności gospodarczej, mogą stanowić koszty uzyskania przychodów prowadzonej pozarolniczej działalności gospodarczej, pod warunkiem ich należytego „udokumentowania” – czytamy w interpretacji z dnia 25 lutego 2011 roku.
Niektórzy studenci są poszkodowani
Nic to jednak nie zmienia w przypadku studentów kierunków, podczas których niewykonalne jest prowadzenie działalności gospodarczej zgodnej z wiedzą przekazywaną na studiach. – Studiuję prawo, to mi zawiązuje ręce. Nie mam uprawnień do tego, aby prowadzić działalność gospodarczą zgodną z kierunkiem kształcenia. W kancelarii to ja najwyżej mogę pracować lub odbywać praktyki – wyznaje Jan, student.
- Jestem na trzecim roku anglistyki, zawsze marzyłam, aby jeszcze w czasie studiów otworzyć własną szkołę języków obcych – przekonuje z kolei Asia, dla której obecne prawo okazuje się być łaskawe. Może ona bowiem wydatki na studia potraktować jako koszt uzyskania przychodu. Pomimo, że studiuje na stacjonarnie na uczelni bezpłatnej, może skorzystać z wyższych kosztów, jako że mogą odliczyć wydatki na literaturę naukową.
Potrzebna kreatywność!
Młode przedsiębiorcze osoby mogą w ten sposób nie tylko rozwijać się zawodowo, ale także zmniejszyć bieżące obciążenia na rzecz fiskusa albo zredukować należny podatek w przyszłości. Jeżeli w wyniku zwiększenia kosztów o wydatki na naukę firma takiego studenta poniesie stratę, będzie on mógł ją rozliczyć w przyszłości.
Drodzy Studenci, jakiś pomysł na biznes? Pochwalcie się!