J.JĘDRZEJEWSKI O GOAPIE I ZATRZYMANIU MŁODYCH W MIEŚCIE
Zadłużenie miasta Poznania związane z działalnością GOAP w tej chwili wynosi 25 milionów złotych. Kwestia opłat za wywóz odpadów i zmniejszenie tego długu były głównym tematem spotkania z wiceprezydentem miasta Poznania, Jakubem Jędrzejewskim. Kolejna istotna kwestia dotyczyła działań miasta mających na celu zatrzymanie młodych ludzi w Poznaniu.
Śmieciowy problem
Związek międzygminny GOAP tworzy Poznań plus osiem sąsiadujących z nim gmin. W budżecie miasta kwota przeznaczona na to zrzeszenie to rocznie 150 mln złotych . GOAP od pewnego czasu boryka się z problemem wywozu odpadów i ich utylizacją. Wiąże się to z tym, że część oferentów nie udostępnia swoich kubłów na śmieci. A co za tym idzie, problematyczne staje się odbieranie odpadów komunalnych.
Zdaniem wiceprezydenta Jędrzejewskiego, niezależnie od ogłoszenia wyniku przetargu problem ten nie rozwiąże się momentalnie. Żaden odbiorca nie jest bowiem w stanie dostarczyć jednego dnia pojemników na śmieci pod wszystkie domy. Koszt wywozu śmieci są relatywnie wysokie dla mieszkańców domków jednorodzinnych. Dla porównania, przed zmianami wprowadzonymi przez GOAP właściciel takiego domu płacił przykładowo 12 złotych za wywóz odpadów z 250- litrowego pojemnika, obecnie za wywóz odpadów z takiego pojemnika płaci każdy mieszkaniec tego domu. - Osoby mieszkające w większych skupiskach, takich jakimi są osiedla zapłacą mniej za wywóz śmieci. W jednym bloku przykładowo mieszka 300 osób. Tańszy jest ich wywóz z jednego miejsca skupiającego tylu ludzi co odbiór od tej samej liczby osób mieszkających np. w domach jednorodzinnych. Opłata związana z wywozem odpadów to podatek, chociaż niestety nie każdy te opłatę reguluje. Odpowiedzialność finansowa w tym przypadku spoczywa na zarządzie osiedla i on jest zobligowany do odprowadzenia tej kwoty za osoby niepłacące - mówił prezydent Jędrzejewski. Firmy wywożące odpady są rozliczane za ilość dostarczonych śmieci i w ich interesie leży, aby dostarczyć ich jak najwięcej. - Każdy mieszkaniec płaci za ilość wywiezionych śmieci, nie za częstotliwość opróżniania pojemników. Każdy samochód odbierający odpady powinien być monitorowany. Pozwoliłoby to kontrolować, czy nie zjeżdża z trasy i zabiera śmieci z terenu obsługiwanego przez inna firmę - dodaje wiceprezydent Jędrzejewski. Nieodłącznym tematem związanym z wywozem odpadów i ich utylizacją jest mająca ruszyć w przyszłym roku spalarnia odpadów w Karolinie. Sprawa ta wywołuje niemałe kontrowersje. Ze strony radnych osiedlowych padają zarzuty, że technologie mające być stosowane w spalarni nie są nowoczesne i istnieje zagrożenie zatruć toksycznymi wyziewami.
Jak zatrzymać absolwentów?
Według prezydenta Jędrzejewskiego obniżenie podatków nie wpłynie na decyzje młodych mieszkańców Poznania o niewyjeżdżaniu z miasta. - Samorządy powinny zastanowić się nad podniesieniem komfortu mieszkańców i zachęceniem do pozostania w mieście, ale muszą robić to z głową. Nie może być tak, że na każdym osiedlu zostanie wybudowany basen, a nie będzie połączeń komunikacyjnych między nimi. Oczywiście, dobrze się dzieje, że na osiedlu powstaje bieżnia, ale takie sprawy są drugorzędne. Jeśli rozpatruję miasto gdzie mam zamieszkać i jest tam np. przedszkole, a nie ma bieżni, to wybieram miasto, gdzie jest przedszkole. Powinniśmy pomyśleć o stworzeniu odpowiednich warunków, aby sprowadzić ludzi do Poznania, by absolwenci poznańskich uczelni chcieli tu zostać i płacić podatki.
Wiceprezydent kładzie również duży nacisk na sport i inwestycje z tym związane. – Stawiam na imprezy sportowe, w których można wziąć czynny udział, takie jak maratony biegowe czy rowerowe. Należy zadbać o infrastrukturę, tym bardziej, że jest na to zapotrzebowanie. Mamy ogromny potencjał, który należałoby wykorzystać.