NIE BIORĘ PARAGONU, JESTEM JELENIEM
Ów dowód zakupu stał się elementem gry na linii obywatel konsumujący różne dobra – Urząd Skarbowy, a także niebawem – loterii.
Ministerstwo Finansów zachęca do wzięcia udziału w loterii paragonowej. Można będzie wygrać samochód, tablet i laptop. Przetarg na organizatora loterii już ruszył, a przewidywane losowania mają być choćby raz w tygodniu, transmitowane na antenie ogólnopolskiej telewizji.
By wygrać trzeba jednak grać. Jak to będzie można zrobić? - Każdy paragon na co najmniej 10 złotych będzie można zarejestrować na specjalnie utworzonej stronie internetowej – podpowiada Polska Agencja Prasowa.
Trwa inna akcja. Weź paragon.
Jakimi argumentami finansiści zachęcają do udziału w akcji zabierania paragonu? - Zapewniasz sobie prawo reklamacji, wspierasz uczciwą konkurencję, ułatwiasz sobie porównanie cen, zyskujesz pewność, że nie zostałeś oszukany, zmniejszasz szarą strefę. – podpowiada ministerstwo. Zgrabny rysunek Andrzeja Mleczki
Grafika z strony MF, promojąca akcję.
- Ministerstwo przypomina. Szczególnie podczas ferii zimowych i letnich wakacji o tym, że należy paragon zabierać. Zabieranie to jedno, a oczekiwanie nań to drugie. Wyobraża pan sobie czekać na paragon w kawiarni? Dzwoni telefon, trzeba już wyjść. Wówczas zostawia się pieniądze na stoliku i ucieka. Niewiele osób czeka. W takich przypadkach uczciwość podatkowa i ludzka leży w rękach osoby przyjmującej zamówienie i podającej rachunek. Proste – sugeruje Ada Kazurczak, przedstawicielka handlowa z branży chemicznej. – Tak. Przyznaję, że podczas służbowego spotkania za które płaci mi firma, czekam z utęsknieniem na paragon lub fakturę. W przypadku tego drugiego trwa to często w nieskończoność, ale wtedy rzeczywiście dowód zakupu jest istotny – podsumowuje Kazurczak. Gastronomia, jako branża wydaje jednak paragony od dawna. Sukcesywnie, acz z problemami dołączają „fiskalnych” inne branże, zawody i fachowcy.
Muszą mieć kasę fiskalną.
Ministerstwo finansów pisze tak. - Obecnie niezależnie od osiągniętego obrotu, kasa fiskalna musi być obowiązkowym wyposażeniem firm i pojawić się do 31 grudnia 2014 roku w zakładzie.
Reasumując, teraz kasę fiskalną muszą posiadać także dostawcy - Silników spalinowych wewnętrznego spalania w rodzaju stosowanych do napędu pojazdów, nadwozi do pojazdów silnikowych – informuje MF. Co więcej do radosnych posiadaczy „fiskali” dołączyły też osoby prowadzące - Naprawy pojazdów samochodowych, motocykli, motorowerów, a także dentyści, fryzjerzy i zakłady kosmetologiczne – podpowiada Łukasz Andrzejak, prowadzący sezonowo niewielki warsztat naprawiający sezonowo skutery i rowery. – Zimą nie pracuję, a kasa fiskalna musi być. To będzie ciekawe doświadczenie życiowe. Pamiętam wielki szum w mediach kiedy taksówkarze zostali zobligowani do instalacji kas. Było głośno, bo w grę wchodziły także koszty zakupu urządzenia. Ja stanę przed podobnym wyzwaniem i zobaczymy co z tego wyjdzie, ale realnie patrząc, to na wakacjach w Grecji paragonu nie ujrzałem ani razu – podsumowuje mechanik.
Poprosiłem też o wypowiedź osobę, która w sezonie letnim wyrusza ze swoim mobilnym ekspresem do kawy na plaże Bałtyku. – Nie wyobrażam sobie legalnego funkcjonowania. Kasy fiskalnej nie będę miał. Nie opłaca mi się to. Tak jadę tak jak stoję, ze sprzętem tylko. Rozkładam się w jakimś miejscu i sprzedaję kawę na wynos. Tak, jest to nielegalne, ale też dochodowe. Nie wydam paragonu do żadnej loterii organizowanej przez Ministerstwo Finansów, bo nie zamierzam wspierać okradania mnie przez Państwo. Nie będę miał „fiskala.” Trudno – zauważa barista. Pomimo odwagi w wypowiedzi, kiedy poprosiłem o imię i nazwisko okazało się to niemożliwe.
Akcja nie bądź jeleń - weź paragon, trwa od kilku lat. Paragon zabieramy zwykle wtedy, kiedy mamy obawy o jakość nabywanego produktu lub zaistnieje prawdopodobieństwo, że będziemy go zwracać. Warto brać dowód zakupu także z innych miejsc. Z malutkiego sklepu spożywczego, który znamy od lat także. Bo więcej problemów będzie miał sprzedający, który nie wyda paragonu, niż ten kto dowodu zakupu nie zabierze.