PRAWDZIWA BARIERA DLA NIEPEŁNOSPRAWNYCH
Pomimo działań instytucji i organizacji zajmujących się potrzebami osób z niepełnosprawnościami, zmiany mające na celu zwiększenie komfortu ich życia następują mozolnie. Podstawowy problem nie tkwi jednak w barierach architektonicznych, czy wysokich krawężnikach. Największy problem to niemyślenie, niewiedza i brak zrozumienia.
Bariery architektoniczne są w każdym mieście. I tak, jak trudno się dziwić że mogą występować w budynkach starych, dawno oddanych do użytku, tak zadziwia fakt, że nowo powstałe obiekty nie mają udogodnień dla niepełnosprawnych. Z takim problemem boryka się poznański ICHOT. Nowoczesna bryła budynku została tak zaprojektowana, że nie wyposażono jej w podjazd dla wózków. Jego brak uniemożliwia niepełnosprawnym wjazd na taras widokowy. Problem ten zapewne prędko nie zniknie, bo obiekt oddany do użytku rok wcześniej nie tak szybko zostanie poddany modernizacji. Niestety wiele inwestycji w Poznaniu powstaje bez konsultacji ze środowiskiem osób niepełnosprawnych. Nowe obiekty, już na etapie planowania nie są z nim konsultowane.
O dyskusję z niepełnosprawnymi nie pokusił się również ZTM wprowadzając system ITS (inteligentny system zarządzania ruchem drogowym). Spotkanie w tej sprawie z przedstawicielami Zarządu Transportu Miejskiego i Poznańskimi Inwestycjami Miejskimi odbyło się dopiero kilka tygodni temu gdy projekt był już na finale. Zainicjowało je środowisko niepełnosprawnych. Przez brak tego typu dyskusji mogą rodzić się problemy, którym czasem ciężko jest już zażegnać.
Obsługa Poznańskiego dworca PKP również pozostawiała wiele do życzenia - Poszedłem na dworzec jako osoba niesłysząca. Podałem kartkę z informacją, ze chciałbym kupić bilet do Krakowa. Pani zapytała się mnie przez głośnik: "Bilet do Krakowa?". Pracownicy dworca PKP w Poznaniu nie byli przygotowani na kontakt z ludźmi niepełnosprawnymi. Na szczęście po tej sytuacji zostali przeszkoleni przez specjalistów z organizacji pozarządowych działających na rzecz osób niesłyszących - mówi Marcin Halicki z Wielkopolskiego Forum Organizacji Osób z Niepełnosprawnościami.
Czy będą zmiany na lepsze?
W roku 2013 prezydent Grobelny podpisał rozporządzenie, w którym jest mowa o tym, że wszystkie projekty nowopowstających obiektów powinny być konsultowane ze środowiskiem osób niepełnosprawnych. Niestety nikt tego nie robi. – Częściej padają pytania o udogodnienia dla niepełnosprawnych ze strony prywatnych agencji eventowych niż ze strony jakichkolwiek instytucji miejskiej. A przecież jest to zarządzenie, a nie sugestia. W tej sytuacji w imieniu niepełnosprawnych powinna przemówić Pełnomocnik Prezydenta ds. Osób Niepełnosprawnych, pani Potejko. Jednak żeby móc zrobić cokolwiek musi mieć zielone światło i poparcie ze strony Urzędu Miasta. Do tej pory było z tym ciężko. Prezydent Jaśkowiak obiecał wsparcie i otwarcie na rozmowę. My ze swojej strony będziemy nalegać na efektywną współpracę i już to zresztą robimy. I mówić w dalszym ciągu o problemach dotykających osób z niepełnosprawnościami - podsumowuje Halicki.
Prace nad polepszeniem poruszania się po mieście i korzystania z komunikacji przez niepełnosprawnych mieszkańców Poznania zapowiada Pełnomocnik Prezydenta ds. Osób Niepełnosprawnych Dorota Potejko. - W najbliższym czasie rozpoczniemy pracę nad opracowaniem standardów dostępności przestrzeni miasta. Mam nadzieję, że taki dokument ułatwi tworzenie przestrzeni przyjaznej dla osób z różnymi niepełnosprawnościami. Chcielibyśmy doprecyzować już obowiązujące Zarządzenie Prezydenta definiujące np. standard przystanku lub przejścia dla pieszych i wzbogacić zapisy o kilka nowych elementów. Nad szczegółowym zakresem będziemy pracowali wspólnie z osobami z niepełnosprawnościami.
MPK w Poznaniu również deklaruje, że dobro niepełnosprawnych leży im na sercu i jest jednym z priorytetów. – Wszystkie autobusy MPK są niskopodłogowe, w najbliższym czasie planujemy wymienić również stary tabór, do 2018 roku chcemy wymienić 40 tramwajów. Wszystkie nowe pojazdy są przystosowane konstrukcyjnie do przewozu wózków inwalidzkich. Mając na uwadze dobro osób niewidomych i niedowidzących, w naszych pojazdach działają specjalne systemy foniczne z informacja o nazwie przystanku. Poznańskie MPK jest też jedynym przewoźnikiem w kraju, który ufundował dla niewidomych mapy układu komunikacyjnego możliwe do odczytania palcami. Z myślą o dzieciach korzystających z wózków inwalidzkich, które chciałyby przejechać się kolejką parkową po Malcie, zmodernizowaliśmy jeden z wagoników. Teraz już nie będzie problemu z tym aby zapakować wózek do środka. Nasze starania zostały docenione, otrzymaliśmy tytuł „Przyjaźni Niepełnosprawnym” przyznawane przez środowisko osób niepełnosprawnych - informuje Iwona Gajdzińska z MPK w Poznaniu.
Przed wyborami na stanowisko prezydenta miasta w ubiegłym roku, wózkowicze zaprosili kandydatów na spacer wózkami po mieście. Mieli do pokonania trasę z Placu Wolności do Urzędu Miasta. Trasa wydawałoby się niezbyt trudna, dla kandydatów okazała się bardzo wymagająca. Prezydent Grobelny się wyłamał. Nie usiadł na wózku argumentując, że nie może sobie wyobrazić funkcjonowania z perspektywy osoby niepełnosprawnej. - Może to być odzwierciedleniem braku działań w tamtym czasie ze strony Urzędu Miasta - dodaje Halicki.
Zdaniem Doroty Potejko jest postęp jeśli chodzi o usuwanie barier utrudniających funkcjonowanie osób z niepełnosprawnościami, ale jest jeszcze wiele do zrobienia. - Najtrudniejsza barierą jest jednak bariera mentalna. Musimy mieć świadomość tego, że ludzie korzystający z przestrzeni miejskiej są różni i mają różne potrzeby. Jest wielu projektantów, architektów, którzy przy planowaniu budowy uwzględniają potrzeby osób niepełnosprawnych. Ale pamiętać o tym powinien każdy odpowiedzialny za budowę czy realizację projektu, na każdym poziomie. Przepisy nie wszystko regulują dlatego tak istotna jest w tym aspekcie wrażliwość wykonawców.
Osoby niepełnosprawne to nie tylko te poruszające się na wózkach ale i z dysfunkcją słuchu, wzroku, osoby niepełnosprawne intelektualnie, czy starsze .Każda z tych grup ma specyficzne potrzeby. Niewidomi mają problem z bezpiecznym poruszaniem się po mieście, dla osób korzystających z wózków największe wyzwanie to wysokie krawężniki. Najtrudniejszy jest jednak brak akceptacji, zrozumienia i empatii. Dwa tygodnie temu jeden z pasażerów tramwaju wyrzucił na zewnątrz chorą psychicznie kobietę. Miała atak choroby, rzucała wulgaryzmami i krzyczała. Jak należałoby zareagować? Wezwać karetkę lub policję. Tymczasem nikt nic nie zrobił. Z wyjątkiem motorniczego, który chciał zadzwonić po radiowóz. Iwona Gajdzińska, rzecznika poznańskiego MPK pochwaliła postawę motorniczego. Chciał wezwać policję czyli chciał pomóc. A że tego nie zrobił... - Czy motorniczy miał zatrzymać tramwaj i poczekać na przyjazd policji? Jakie by były tego skutki? Bo przecież za stojącym tramwajem ustawiłyby się następne i w oczekiwaniu na przybycie funkcjonariuszy doszłoby do paraliżu komunikacji. Jak długo by trwała przerwa w ruchu? Czy pasażerowie w tych wszystkich stojących tramwajach mieliby się stać "zakładnikami" awanturującej się kobiety na przystanku? - pyta w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Bo niestety często jest tak, że się patrzy, ale nie często się widzi.