NIEZBĘDNA PORANNA KAWA? DOKĄD PÓJŚĆ OD RANA?
Przed zajęciami, pracą czy podróżą. Na poranną kawę zawsze jest ochota. Dokąd pójść i czy będą tam tłumy zaspanych gości?
Kawiarniana mapa miasta ciągle się rozrasta. Są miejsca tradycyjnie i powstają co rusz nowe. Nikt nie narzeka. Pojedyncze espresso dodaje sił i pobudza do codziennej pracy.
Pędząc na dworzec kolejowy, lub z niego wracając, kiedy galeria jest handlowa nie jest jeszcze czynna, nerwy podróżnych ukoi „Kulka Cafe”. Czynna od ósmej rano kawiarnia pozwoli także zjeść śniadanie. – Wszystko jest płynne. Niekiedy od rana jest całkiem spory ruch i sporo śniadań. Innym razem wiele osób przychodzi na szybkie espresso i ucieka do pracy. To miły objaw, że uczymy się wpadać do kawiarni od rana – podpowiada pracownik kawiarni przy ulicy Towarowej.
Stałe miejsce z gorącymi napojami to Ptasie Radio – Tuż po otwarciu ruch jest jeszcze umiarkowany. Większy rozpoczyna się około 10. Wielu gości korzysta z naszej oferty śniadaniowej. Sporo pracowników pobliskich instytucji i studentów – kwituje baristka z kawiarni przy ulicy Kościuszki.
Przechodząc ulicą Ratajczaka mijamy Stragan, ów przybytek czynny od ósmej rano pozwoli nam się obudzić – „Trzy i pół stówy mililitrów mlecznego szaleństwa” Inaczej mówiąc "naprawdę duże latte", ta oto filiżanka zastępuje poprzednie duże latte, które po drobnych zmianach jest teraz dużym cappuccino! Takie roszady! – poranne zamieszanie robią pracownicy Straganu. Zjemy tam również śniadanie, a nawet burgera.
Rzeszę wiernych fanów mają niezmordowani „rowerzyści – bariści” Mowa tutaj o charakterystycznych czarnych trójkołowcach serwujących kawę na świeżym powietrzu. – Stoimy także w ujemnych temperaturach. Do około minus ośmiu stopni Celsjusza serwujemy kawę. Jeśli temperatura spada jeszcze bardziej to niestety musimy uciekać. Na szczęście tegoroczna zima nam sprzyja – podpowiada z uśmiechem właściciel. – Codziennie od około 8:30 zwarci i gotowi do pracy. Niekiedy przed Centrum Kultury Zamek, zawsze na Placu Wolności i Wrocławskiej. Coraz więcej fanów porannej kawy pije szybkie espresso i ucieka do pracy. Zawsze z uśmiechem, to miłe – podsumowuje właściciel.
Miejsc gdzie zjemy śniadanie i wypijemy kawę przybywa. Te, które się pojawiają, zdają się ożywiać smutne niekiedy centrum miasta. Wspominał o tym na łamach naszego portalu Franciszek Sterczewski, miejski aktywista, wspominam i ja. Miłego dnia!