SYLWESTER OCZAMI DJ
Sylwester to czas zabawy, szampana i wspólnego odliczania do godziny zero. Wszak trzeba godnie pożegnać Stary i przywitać Nowy Rok. Tak to wygląda z perspektywy przeciętnego zjadacza chleba. Jak natomiast wygląda Sylwester z perspektywy osoby, która tę imprezę rozkręca? Opowiada o tym DJ Hazel.
Anna Kowalewska: Zastanawia mnie przy jakich przebojach najlepiej bawią się ludzie, którzy spędzają Sylwestra w klubach. Czy są jakieś preferowane gatunki muzyczne, czy raczej nie na tym skupia się Pan jako DJ?
DJ Hazel: Zawsze w Sylwestra gram hity minionych lat. Nie skupiam się na ostatnim roku, tylko są to nagrania od roku 2000 roku. Sylwester to czas, kiedy łamie się wszelkie zasady. Nie jest ważny gatunek muzyczny, tylko warto skupić się właśnie na tych hitach sprzed lat.
Czyli nie ma ograniczenia do pewnego gatunku muzycznego? Nie na tym warto się skupiać?
Nie, tak jak wspominałem wcześniej tu się łamie wszelkie zasady. Gramy wszystko, przy czym ludzie się dobrze bawią. Po prostu panuje klimat świetnej zabawy. Im bliżej godziny 00.00 tym grane są większe hity, a ludzie lepiej się bawią.
Podobnie będzie podczas tegorocznego Sylwestra?
Same przeboje sprzed dwunastu lat. Dobrze jak jest różnorodność. W tym roku grane będą moje produkcje. Będę wspierał się swoimi hitami, które pojawiały się na parkietach w roku 2014 i wcześniejszych. Nie chcę tutaj wymieniać tytułów.
A pamięta Pan swojego ostatniego Sylwestra po tej drugiej stronie? Jako osoby bawiącej się, a nie zabawiającej innych?
Przeważnie zbieramy się wszyscy, moi znajomi, ja. Generalnie jest tak, że jeżeli spotyka się więcej osób, znajomych to wybierają domówkę. Ludzie bawią się w swoim gronie. Do klubu natomiast przychodzą albo pojedynczo albo w dwie, trzy osoby. Jeżeli o mnie chodzi, to dawno nie spędzałem Sylwestra po tej drugiej stronie. Warto jednak zaznaczyć, że jako DJ nie gram całych imprez, tylko tzw. sety. Np. dwa lata temu grałem Sylwestra w Ostrołęce, była to zabawa w plenerze. Jeżeli gram, to po zakończonej imprezie, razem z moimi znajomymi cofamy zegarek do godziny dwunastej i świętujemy Nowy Rok. Także można z tym sobie jakoś poradzić. Jest szampan, północ, choć faktycznie jest np. godzina druga lub trzecia i się bawimy.