CZY TELEFON (ROZ)ŁĄCZY LUDZI?
Telefony komórkowe stały się nieodzownym elementem naszego życia. Większość czynności, jakie codziennie wykonujemy, jest połączona z użyciem telefonu. To właśnie on nas budzi, pomaga przygotować posiłki, znajduje najkrótszą drogę do pracy lub szkoły, znaj-duje dla nas najważniejsze informacje, umożliwia kontakt z innymi... Przykładów jest bardzo wiele.
W dzisiejszych czasach większość ludzi nie wyobraża sobie życia bez telefonu. Do-skonale znamy to wszechogarniające uczucie paniki, gdy okazuje się, że zapomnieliśmy go ze sobą zabrać. Brak komórki oznacza całkowite odłączenie się od najważniejszego źródła infor-macji. Co więcej, telefon łączy w sobie funkcje wielu innych przedmiotów: aparatu, termome-tru, nawigacji, odtwarzacza MP3, radia, kalendarza i notatnika. Dzięki smartfonowi nie musi-my się martwić o brak biletu na pociąg, samolot, czy nawet na przedstawienie w teatrze.
Niewątpliwie telefon jest urządzeniem, bez którego nasze życie byłoby o wiele trud-niejsze. Jednakże, czy bezustanne korzystanie z telefonu komórkowego przynosi same korzy-ści?
Coraz mniej ludzi zauważa, jak telefony oddziałują na nasze społeczeństwo. Nie potra-fimy wytrzymać pięciu minut bez sprawdzenia, czy ktoś do nas napisał lub zadzwonił. Sie-dząc w autobusie, pociągu, czy tramwaju cały czas wpatrujemy się w ekrany telefonów. Na-wet podczas zwykłego spaceru musimy mieć telefon w ręce, nie wspominając o tym, że widok człowieka pochylonego nad smartfonem w czasie przechodzenia przez jezdnię jest już zjawi-skiem całkiem normalnym i mimo że niebezpiecznym, to akceptowanym przez większość ludzi.
Cały czas izolujemy się od świata. Szukamy sposobów, aby uniknąć rozmowy, nie chcemy być tam, gdzie się akurat znajdujemy. Próbujemy stworzyć pewnego rodzaju iluzję, aby cały czas przebywać w swojej bezpieczniej strefie. W pewnym sensie przestaliśmy cieszyć się z najprostszych czynności. Jazda tramwajem, autobusem, pociągiem nie jest już okazją, aby odpocząć, obejrzeć widoki za oknem. Jest to niechciana czynność, konsumująca nasz czas. Co stało się ze sławnymi słowami „carpe diem”? Jak mamy chwytać dzień, skoro bez przerwy skupiamy wzrok w telefonie?
Jesteśmy żądni informacji - mniej lub bardziej przydatnych. Cały czas zapychamy na-sze mózgi wpisami z Twittera i Facebooka, zdjęciami znanych osób i bezsensownymi filmika-mi. Siedzenie w bezruchu jest dla nas praktycznie niemożliwe. Przestajemy żyć własnym ży-ciem, obserwujemy jedynie wydarzenia z życia innych ludzi. Powoli zamieniamy się w po-zbawione uczuć istoty, szukające w internecie kolejnych skandali i dramatycznych wypadków.
Problemem też jest strach przed nieznanym. Telefon pomaga się ukryć, dzięki niemu unikamy kontaktu z okrutnym światem. Łatwiej jest przecież przeglądać Instagram niż do-strzec, jak wygląda rzeczywistość i problemy, z jakimi się zmagamy.
Na szczęście, możemy to bardzo łatwo zmienić. Wystarczy podnieść głowę i rozejrzeć się wokół. To wystarczy.
Dominika Golon
VI Liceum Ogólnokształcące
im. Ignacego Jana Paderewskiego
w Poznaniu
-------------------
Artykuł powstał w ramach Akademii Młodego Dziennikarza, cyklu partnerskiego portalu miastopoznaj.pl i wielkopolskich liceów.