CHWALISZEWO NA STARYCH FOTOGRAFIACH. ZOBACZ WYSTAWĘ!
Chwaliszewo to jeden z fragmentów Poznania, które zmieniły się najbardziej. Wszystko za sprawą rzeki – najpierw była, potem zniknęła i nigdy nie wróciła. Pokazują to stare fotografie na wielkoformatowych wydrukach przed Nową Gazownią. Można oglądać na wystawie zorganizowanej przez miejskie archiwum CYRYL.
Chwaliszewo przez stulecia było warciańską wyspą. Początkowo należało do kapituły katedralnej i podległo jurysdykcji biskupów poznańskich. W czasach pierwszej Rzeczypospolitej było znakomicie rozwijającym się miasteczkiem erygowanym na prawie magdeburskim 20 sierpnia 1444 roku przez króla Polski i Węgier Władysława III. Na wyspie mieszkali znakomici rzemieślnicy, głównie krawcy i szewcy, których wyroby skutecznie konkurowały z produkcją rzemieślników z lewobrzeżnego Poznania, przysparzając miasteczku pieniędzy i splendoru.
Te świetne dla Chwaliszewa czasy skończyły się w 1800 roku, kiedy wyspę i jej mieszkańców inkorporowano do Poznania, przez kolejne dziesięciolecia dawne miasteczko zachowało jednak swą odrębność wyznaczoną specyficznym położeniem i silnymi więzami lokalnymi. W czasie walk o Poznań w lutym 1945 roku Chwaliszewo zostało w 90 proc. zniszczone, w gruzach legły prawie wszystkie kamienice.
Po wojnie kilka mniej uszkodzonych domów odbudowano, w miejscu pozostałych wzniesiono nowe budynki, których charakter bardzo odbiega od przedwojennego wyglądu dzielnicy. Ostatnim akordem dekompozycji Chwaliszewa była zmiana koryta Warty, zasypanie tzw. zakola i rozebranie mostu Chwaliszewskiego, dokonana w 1969 roku. Odtąd Chwaliszewo nie jest już wyspą, a integralną częścią poznańskiego Starego Miasta.
W ostatnich kilkunastu latach na terenie dawnego miasteczka rozpoczął się duży ruch budowlany. Powstało kilkanaście nowych budynków o charakterze apartamentowców, a w starym korycie Warty, przez dziesięciolecia zaniedbanym i zapuszczonym, postawiono pawilon Nowej Gazowni i urządzono park. Te działania na pewno przyczynią się do przywrócenia dzielnicy blasku i spowodują, że do sennego i zapomnianego niewielkiego fragmentu Poznania, ale z wielkimi tradycjami i imponującą historią, wróci życie i energia.
Wystawa trwa w Nowej Gazowni do 31 lipca
źródło: Rada Osiedla Stare Miasto