5 WIELKOPOLSKICH ZWYCZAJÓW WIELKANOCNYCH
Wielkopolska, jak każdy region ma swoje wielkanocne zwyczaje.
Boże rany
Bardzo popularna i do dzisiaj żywa tradycja wielkopiątkowa wiąże się z tzw. „bożymi ranami”. Rodzice, a zwłaszcza matki, biły symbolicznie dzieci w tym dniu, a niekiedy też męża - rózgami, paskiem lub rękami, wołając przy tym „Boże rany, Boże rany!”. Czyniono to na pamiątkę biczowania Chrystusa.
Nawiedzanie grobów pańskich
Wielkopolską tradycją wielkanocną jest też nawiedzanie grobów pańskich w kościołach i trzymanie przy nich warty. Zwyczaj ten kultywowany jest w naszym regionie nieprzerwanie od XVII wieku
Studzienina
W wielu rejonach polski tradycyjną potrawą wielkanocną jest żurek. I choć w Wielkopolsce na jego kanwie wyrósł inny, bardzo ciekawy obyczaj. „Palenie żuru”, bo o nim mowa, polegało na rozbijaniu, zakopywaniu, a nawet paleniu garnków z żurem, który jako kluczowa potrawa postna tuż przed Wielkanocą zdecydowanie nie należał już do kanonu ulubionych dań. Po czterdziestu dniach ścisłej diety postnej, która w przeszłości obfitowała głównie we wspomniany żur oraz pyry z gzikiem, w poznańskich rejonach stawia się przede wszystkim na bardzo pożywne śniadanie. Dlatego też wielkopolski stół wielkanocny powinien być suto zastawiony głównie daniami mięsnymi. Obok tradycyjnych wędlin bardzo często podawana jest także galareta z wieprzowych nóżek, zwana studzieniną.
Przywoływanka
Zwyczajem charakterystycznym dla północno-wschodniej i środkowej Wielkopolski oraz Kujaw była tzw. „przywoływanka”, lub „zapowiadanie”. Polegała ona na tym, że w pierwszy dzień świąt chłopcy wspinali się na dachy domów lub stodół i wymienili dowcipne rymowanki, kierowane do wszystkich dziewcząt we wsi, zapowiadając co je czeka następnego dnia, czyi w lany poniedziałek, podczas dyngusa. Wymieniano po kolei wszystkie przewinienia, jakie popełniła dziewczyna w minionym roku, jak np. ile razy przypaliła jedzenie. Padała też kara, jaka miała spaść na dziewczynę, polegająca na wylani na nią odpowiedniej ilości wiader wody. Dziewczyna mogła jednak uniknąć przemoczenia, jeśli miała opiekuna, którym był chłopak, któremu się podobała. Ten musiał ja „wykupić”, fundując chłopakom odpowiednią ilość napoju wyskokowego.
Pochód z niedźwiedziem
W drugi dzień świąt popularne były w Wielkopolsce pochody przebierańców po wsiach. W centralnej, a po części i zachodniej Wielkopolsce, popularne były pochody z niedźwiedziem. Niedźwiedź, to po prostu jeden z uczestników, który zakładał strój z powiązanej słomy grochowej. Towarzyszyły mu najczęściej: dziad, baba, kominiarz, koń i diabeł. Uczestnicy takiego pochodu żądali od napotkanych ludzi drobnych datków w postaci jajek, wędlin, czy ciast, polewając wodą, albo strasząc opornych.