CORAZ WIĘCEJ GRAFFITI W MIEŚCIE
Dwa lata temu miasto Poznań zorganizowało program „Poznań promuje sztukę, nie wandalizm”. Celem projektu było wdrożenie postaw odpowiedzialności wśród młodych ludzi, wzbudzenie reakcji na przejawy wandalizmu, wskazanie środowisku twórców graffiti miejsc, gdzie mogą tworzyć bez ograniczeń. Jakie rezultaty przynosi projekt? Budynki nabrały nowego, świeżego wyrazu, ulice nie odpychają szarością. Czy miasto wykorzysta ten potencjał?
Graffiti kontrolowane
Akcja zainicjowana dwa lata temu cały czas trwa. Lista miejsc wyznaczonych do malowania graffiti jest dostępna na stronie miasta. Streetartowcy mogą tam malować do woli zachowując przy tym zasady, które określone są w regulaminie. Ile osób wzięło w niej udział do tej pory, trudno powiedzieć. Miasto nie prowadzi takiej ewidencji ale sądząc po ilości i częstotliwości zmiany malunków, jest ich sporo. - Od momentu udostępnienia spisu miejsc, nie minęło kilka tygodni a wszystkie z wymienionych lokalizacji były wręcz zalane przez osoby, które tworzą coś w przestrzeni miejskiej. Ci, którzy regularnie malują na tych ścianach to raczej postaci znane już w Polsce na scenie graffiti - mówi Someart, artysta działający w przestrzeni miejskiej.
fot. Ice Cube ul. Hetmańska, rok 2014, Autor - Graffiti Strefa Miasta - streetart in Poznań
Program został przyjęty przez mieszkańców Poznania w sposób pozytywny. W ubiegłym roku media lokalne przypomniały o tej inicjatywie. - Podczas programu w telewizji WTK, na otwartej antenie wypowiadali się mieszkańcy. Większość głosów miała pozytywny wydźwięk. Jeśli chodzi o Aleję Polską, padały nawet pytania, dlaczego ściana przy niej nie jest pomalowana do końca. Ludzie byli przyzwyczajeni do szarości w tym miejscu. Teraz jak pojawiły się tam malunki, szarości nie chcą. - mówi Grzegorz Polak z Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznania, koordynator programu.
- Ludzie najczęściej nie zdają sobie sprawy z tego, co jest namalowane na murach, przy których przechodzą każdego dnia. Zdarzają się jednak tacy, którzy podejdą, porozmawiają, wyrażą swoje zdanie. Najczęściej takie osoby uważają ze jest to dobra akcja. Ludzie którzy malują mają dzięki temu miejsce gdzie mogą szkolić swoje umiejętności (…)Poznań dzięki takim akcjom staje się bardziej kolorowy. co tylko działa na plus. Na pewno uświadomiło to trochę ludzi, że jednak to nie jest takie złe. Można też w ten sposób odświeżyć stare ściany, dawno już zapomniane przez ekipy remontowe bądź władze miasta - wyjaśnia Someart
Do projektu zachowawczo podchodzi Poznański Konserwator Zabytków. Graffiti w części miasta objętej ochroną konserwatorską nie będzie malowane gdyż burzy to ład estetyczny miasta. Nie dołączyła również w ubiegłym roku do akcji żadna spółdzielnia mieszkaniowa. Zarządcy obawiają się braku kontroli i zbytniego „rozmachu” twórców.
„Przekaz, który trafia do licznych odbiorców”
Projekt został dobrze przyjęty również przez środowisko tworzących graffiti. Zdaniem Eskaera, jednego z twórców zajmujących się streetartem, jest to dobra inicjatywa - Opcja jest bardzo fajna. W końcu artyści nie malujący typowo liter, które powstają w miarę szybko, mają możliwość namalować coś konkretnego na spokojnie i nie jest to zlecenie na jakimś sklepie tylko ściana w środku miasta którą trafia do licznych odbiorców. I dodaje - Co do treści powstałych prac nie wydaje mi się, żeby artyści naruszali zasady (wymienione w regulaminie przyp. red.) Kontrowersyjne jedynie mogą być nagie kobiety namalowane przez jednego z twórców, lecz według mnie nie jest to pornografia tylko akt. Jak wiadomo jest on nie odłącznym elementem sztuki, również ulicznej.
fot. Most B. Chrobrego, 2014, Autor - Graffiti Strefa Miasta - streetart in Poznań
Kontrowersje mogą wzbudzać kobiety, o których mówi nasz rozmówca. Zwłaszcza gdy obraz taki pojawi się w … sąsiedztwie Katedry. - Wybierając miejsca gdzie można malować nie da się przewidzieć jakie obrazy tam powstaną. Nad ta lokalizacją zastanawialiśmy się dłużej niż nad innymi. W pewnym momencie pojawił się tam wizerunek Angeliny Jolie z podpisem „Tusk, skończysz jak piersi Angeliny". Padały pytania co z tym zrobimy. Nic nie zrobiliśmy. Moim zdaniem należy zachować dystans i zdrowy rozsądek. Nikt nie złamał żadnej z zasad wyznaczonych przez nas w regulaminie, a jeśli czyjeś dobre imię zostało urażone, zawsze może złożyć wniosek do sądu – wyjaśnia Grzegorz Polak.
Efekt- mniej aktów wandalizmu
Jednym z celów projektu było zmniejszenie ilości aktów wandalizmu i ukazanie graffiti jako sztuki - Chcieliśmy pokazać również, że graffiti nie musi kojarzyć z bazgrołami na murach, ale jest to ciekawy sposób zagospodarowania przestrzeni. Zdecydowanie lepiej wygląda przejście przy ulicy Botanicznej gdy na ścianach są malunki niż gdy były na nich napisy czy gdy były podpalane – mówi Grzegorz Polak. Podobnego zdania jest Eskaer - Według mnie jest jeszcze kilka mocno zmęczonych czasem ścian, nawet w centrum, które mogłyby się nadać do tej akcji. Zwiększenie ilości ścian legalnych na pewno odbiłaby się na zmniejszeniu prac powstających nielegalnie.
Inicjatywę popierają również Polskie Koleje Państwowe - Popieramy akcję Miasta Poznania, jednak wciąż obserwujemy akty wandalizmu – zarówno na obiektach nieczynnych, zlokalizowanych na uboczu, jak i na funkcjonujących obiektach w centrach miast. W ubiegłym roku na terenie podlegającym poznańskiemu Oddziałowi Gospodarowania Nieruchomościami, zarządzanym przez PKP koszty usuwania graffiti sięgały ok. 10 tys. zł. - mówi Aleksandra Dąbek z Biura Prasowego PKP.
fot. Wiadukt Hetmańska, rok 2013, Autor - Graffiti Strefa Miasta - streetart in Poznań
Przez trzy lata z rzędu w Poznaniu odbywał się festiwal Outer Spaces. W ramach festiwalu artyści malowali stare, zaniedbane kamienice. Nowe oblicze zyskały m.in. budynki na Wildzie i Jeżycach. - W zeszłym roku zabrakło w Poznaniu tego festiwalu, który przez kilka poprzednich lat upiększał szczyty zaniedbanych i zapomnianych kamienic. Mam cichą nadzieję, że festiwal ponowi swoje działania w tym roku i nie zostanie zapomniany przez urzędników. Dla przykładu, miasto Łódź opiera swoja ogólnopolską kampanie reklamową ukazując jak ładnie zagospodarowane ściany można u nich zobaczyć – przekonuje Someart.