DAGADANA W CK ZAMEK
Po 3 latach podróży do Państwa Środka i na 2 tygodnie przed chińską trasą koncertową DAGADANA wraz z przyjaciółmi z Chin i Mongolii zagra utwory z płyty Meridian 68.
Utwory z najnowszej płyty to tradycyjne piosenki z różnych regionów Polski (m.in. z Kurpiowszczyzny i Wielkopolski), ludowe pieśni ukraińskie i łemkowskie, a także wyjątkowy utwór nagrany po chińsku. Duży wpływ na kształt płyty wywarło spotkanie DAGADANY z North Lab. Zespół łączy piękno mongolskiej tradycji z muzyką współczesną. Śpiew gardłowy miesza się z wirtuozyjnymi partiami wiolonczeli i morin-khuuru. Więź pomiędzy muzykami oraz wsparcie Instytutu Polskiego w Pekinie, Instytutu Adama Mickiewicza i Wydziału Kultury Miasta Poznania doprowadziły do ukazania się krążka oraz wspólnego koncertowania w Polsce i Chinach. W Poznaniu zespołowi towarzyszyć będzie węgierski perkusista i perkusjonalista Péter Somos oraz sejneński perkusista Bartosz Mikołaj Nazaruk.
Start koncertu: poniedziałek 5 września, 19.00, Centrum Kultury Zamek.
Nasz dziennikarz w lutym br rozmawiał z Dagą Gregorowicz m.in o płycie "Meridian 68". Cały wywiad znajdziecie tutaj:
Wasza czwarta płyta „Meridian 68” to powrót do folkowych korzeni z orientalnym dodatkiem. Skąd daleki wschód w polsko-ukraińskiej muzyce folkowej?
To trochę przypadek, a trochę kontynuacja naszego myślenia o muzyce. Jeśli spotykamy jakiegoś muzyka to chcemy z nim porozmawiać. Najbardziej uniwersalnym językiem jest język muzyki. Z okazji Euro 2012 zostaliśmy zaproszeni do Chin jako polsko-ukraiński zespół. Tam, radca kulturalny poznał nas ze znakomitymi muzykami chińskimi i mongolskimi z zespołu North Lab. Muzyka, którą tworzymy jest od siebie bardzo różna, ale charakterami i myśleniem o niej zgraliśmy się idealnie! Pod koniec naszej wizyty daliśmy wspólnie koncert w Chińskim Radio CRI. W 2014 roku zakwalifikowaliśmy się na festiwal w Sound of The Xity, gdzie również występowaliśmy z przyjaciółmi z Chin i Mongolii. Konsekwencją tamtych występów będzie płyta, która ukaże się w październiku w Chinach. Mamy także zaplanowane koncerty w tamtej części świata już na 2017 rok.
Jestem pod wrażeniem jak orientalne wtręty świetnie wpasowały się w nasz ludowy zaśpiew. Czyżby kultura dalekiego wschodu wcale nie była nam tak odległa?
Okazuje się, że mamy wiele wspólnych mianowników. Zarówno na Ukrainie jak i w Mongolii step to bardzo ważny temat pojawiający się w muzycetradycyjnej. Słyszy się opowieśi o pięknie przyrody, o miłości i różnych zjawiskach z nią połączonych. Niby dzieli nas tysiące kilometrów, ale nie przeszkadza to by podobnie myśleć o sztuce.
Nawiązania do Azji nie kończą się tylko na muzyce w tej płycie prawda?
Tak, nazwa naszej nowej płyty czyli „Meridian 68” oznacza południk 68. Ten południk nie znajduje się ani w Poznaniu ani w Pekinie. On wyznacza środek między nami a przyjaciółmi z Azji. Aby pracować nad tą płytą i myśleć o wspólnej przyszłości musieliśmy często podróżować do Chin. Tu ukłon w stronę władz Miasta Poznania i Instytutu Adamia Mickiewicza, które nam w tym pomogły. Gdy myśleliśmy nad tytułem nowego albumu, postanowiliśmy wymyślić sztuczną granicę, która znajdowałaby się w połowie drogi do Pekinu. Tą granicą jest właśnie Meridian 68.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
SOBOTA: PIKNIK, PYRLANDIA, A MOŻE NARODOWE CZYTANIE? 5 PROPOZYCJI
