ZBIORNIK GAZU CZY WIEŻA SPADOCHRONOWA
Większy niż Okrąglak, choć podobny. Był na Naramowicach i wcale nie był domem handlowym. Nie chodzi tu o market „Pozperito”, a wielki zbiornik gazu.
Trwają dyskusje na temat obiektów inżynierskich w naszym mieście, wspominamy trudności w ich realizacji i kwestie finansowe. Zazwyczaj kończy się to kłótnią na temat nieudolności w realizacji inwestycji drogowych i na tym dyskusja się kończy. Tajemnicę skrywają jednak Naramowice. Dyskutujemy o tym, kiedy powstanie tramwaj, zapominając nieco, że było tam jedno z największych Państwowych Gospodarstw Rolnych i tajemniczy zbiornik gazu, istniejący do 1995 roku. Zacznijmy jednak od tego jak i kiedy Naramowice znalazły się w granicach miasta. - Wieś wzmiankowana była w źródłach od 1366 roku. W XVIII wieku była to już spora osada z dworem i dwoma młynami. Według źródeł w tym wieku, wspominano, że były tutaj, kuźnia, browar i zakłady rzemieślnicze – pisał Włodzimierz Łęcki, w publikacji Poznań od A do Z. W tej samej publikacji znajdziemy informację o tym, że w XIX wieku na Naramowice składały się też takie osady jak dobrze znane dziś osiedla, czyli Wilczy Młyn, Olędry (już nieistniejące) czy Różany Młyn.
Historia współczesna
Niedaleko dzisiejszej ulicy Juranda stał obiekt wzniesiony przez Niemców w czasie Drugiej Wojny Światowej. – Wyobraża sobie pan obiekt, który wygląda jak okrągły, a wcale taki nie jest. Wyższy, szerszy i efektowniejszy od Okrąglaka i do tego tajemniczy? Jeśli tak, to ma pan przed oczami idealny obraz tego co widniało tuż pod domami mieszkańców Naramowic – precyzuje pan Henryk, dziś już sędziwy mieszkaniec tej dzielnicy naszego miasta.
Na przyłączonych w granice miasta w 1925 roku Naramowicach powstał zbiornik gazu, właściwie powstawał za sprawą Niemców okupujących Poznań. W 1942 roku ruszyła budowa, nowatorska zresztą, bo do powstania metalowej konstrukcji używano nitów, a nie spawano. Wysoki na około 80 metrów zbiornik, o obwodzie 140 metrów został ukończony w 1955 roku, by służyć do roku 1981. Od tego momentu w Poznaniu używano już gazu ziemnego, którego nie trzeba było magazynować.
Tym niemniej, charakterystyczny obiekt w naszym mieście istniał opuszczony dość długo – nieużywany i niszczejący. Pan Henryk wspomina jeszcze obiekt z innej perspektywy – To był ciekawy obiekt inżynierski. Ponad dziesięć lat stał niewykorzystany. Wysadzono go w 1995 roku, po długich próbach rozbiórki. Ta nitowana struktura była bardzo trwała. Najpierw zawalił się dach, a boczne ściany rozbierano już za sprawą cięcia – wspomina były pracownik Naramowickiego PGR-u.
Inne wysokie obiekty
Dziś, taki obiekt z pewnością próbowano by zagospodarować inaczej. Miał przecież charakterystyczne schody wokół konstrukcji, Ciężki i mocny dla zbiorników gazowych dach, na którym byłby znakomity taras widokowy. Los ciekawych obiektów architektonicznych bywa jednak smutny, szczególnie, że to co zostało zniszczone w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych mogłoby dzisiaj stanowić atrakcję turystyczną i nie tylko.
Wspominając konstrukcje, których już nie ma, trzeba wspomnieć o wieży spadochronowej na Golęcinie, choć pierwsza była przy Drodze Dębińskiej – Konstrukcja dla skoczków spadochronowych powstała przed II Wojną Światową, w 1937 z inicjatywy Ligi Obrony Przeciwgazowej. Kolejna, ta bardziej znana w Parku Sołackim w 1952 roku. Ta druga została wysadzona w powietrze w 1969 roku, rozebrano ją do końca w 1974 roku – czytamy w publikacji Henryka Pruchniewskiego z gazetki Mosińsko – Puszczykowskiej.
Tak wyglądała wieża w 1993 roku (źródło: wikimedia)
Drodzy Państwo. Jakie charakterystyczne obiekty zniknęły na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat, a jakich przybyło?
----------
Artykuł ukazał się pierwotnie w listopadzie 2015 roku, autor: Maciej Szefer