PAMIĘTAJ – TY TEŻ BĘDZIESZ STARSZY
Dlaczego starszych traktujemy z lekceważeniem? Co powoduje, że są oni odtrąceni społecznie? Co młodsi powinni dla nich zrobić? O tym wszystkich przy okazji Międzynarodowego Dnia Osób Starszych rozmawiamy z osobą, która z seniorami pracuje od blisko 20 lat- Małgorzatą Wojtyczką, prezes Fundacji Dworek Skórzewski.
Marcin Zawada: Czy starość jest smutna?
Małgorzata Wojtyczka: W zasadzie jest. Ale to głownie my - ludzie młodsi tak to postrzegamy. Tak naprawdę starość może być kolorowa.
Jak ją ubarwić?
Trzeba poznać potrzeby osób starszych. Nie traktować ich, jak dzieci. Znaleźć coś, co ich interesuje. Ludzie w tym wieku często rysują, malują, po prostu tworzą i chcą prezentować swoje prace. Ważne jest aby ci ludzie nie zostali sami w czterech ścianach.
To właśnie w tych czterech ścianach starość traci kolory i staje się szara?
Tak. Ta szarość wynika również często ze względów finansowych. Pojawiają się też choroby, a w samotności jest wtedy ciężko. Coraz rzadziej spotyka się przecież rodziny wielopokoleniowe. Takie poczucie samotności sprawia, że starość staje się straszna.
Od wielu lat pracuje Pani z seniorami - czego osoby starsze oczekują od młodszych?
Na pewno więcej cierpliwości. Młodzi ludzie często nie mają czasu. Wszystko robią szybko i wtedy tej cierpliwości brakuje. Brakuje też zrozumienia, poznania czym jest starość.
A jak ją zrozumieć?
Trzeba sobie uświadomić, że to są ostatnie lata tych ludzi i oni od nas oczekują szerokiego zrozumienia. Poza tym, proszę zauważyć, dzisiaj wszystko skierowane jest do osób młodszych od reklam począwszy na konkretnych projektach społecznych skończywszy. Osoby starsze często odstawione są na boczny tor.
Mówi Pani o takim szerokim patrzeniu- społecznym. A w kontaktach osobistych seniorów też odstawiamy na boczny tor?
Niestety tak. Nie mając cierpliwości do osób starszych często traktujemy je jak dzieci. A seniorzy są na to bardzo wrażliwi.Oni muszą się czuć potrzebni.
Kiedy są odstawiani na boczny tor, to trafiają do Was?
Miedzy innymi.
Dlaczego starsze osoby są oddawane do domów dla seniorów?
Ponieważ rodziny nie są w stanie się nimi zająć. Czasem też takie osoby nie chcą być ciężarem dla bliskich i sami decydują o przyjściu do nas.
Jak często seniorzy, którzy do was trafiają są odwiedzani przez najbliższych?
U nas nie ma osób, które są pozostawione same sobie. Mamy też osoby, które przebywają w naszym domu w tygodniu a na weekend jadą do swoich rodzin. W takich domach, jak nasz seniorzy mają szanse realizować siebie. Znajdą tutaj specjalnie zajęcia, dzięki którym nie czują się odrzuceni.
Na co najczęściej narzekają seniorzy?
Że nie mogą mieszkać z rodzinami.
A czego najbardziej im potrzeba?
Ciepła, troski i cierpliwości.
Pamiętać też chyba trzeba, że każdy z nas za jakiś czas będzie starszy…
Dokładnie tak.